Lata 90. XX wieku to w historii Polski nie tylko początek pokomunistycznej wolności i demokracji, ale także preludium do wielkich przemian gospodarczych. Z gospodarki nieustannych niedoborów wkroczyliśmy na tory gospodarki rynkowej. Gospodarki opartej na przedsiębiorczości, pracowitości, wiedzy i kwalifikacjach. Odrzucając „ruski mir” otworzyliśmy się na cywilizację zachodnią. W sklepach bardzo szybko pojawiły się towary, o których za komuny mogliśmy tylko pomarzyć. I to właśnie mnogość niedostępnych dotąd towarów była najbardziej charakterystycznym i dostrzegalnym przejawem zachodzących zmian.
Utworzenie samorządu terytorialnego, najpierw na poziomie gmin a później powiatów i województw, znacznie przyśpieszyło rozwój lokalnych społeczności. Krajobraz naszych gmin i powiatów zaczął się radykalnie zmieniać. To od wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, wybranych przez ogół obywateli w wolnych wyborach, a nie od naczelników powołanych przez PZPR-owski bądź ZSL-owski aparat partyjny, zaczęło zależeć jak wygląda otaczająca nas przestrzeń. Czy panuje w niej ład i porządek, czy dominuje chaos i brzydota, bo włodarzom brakuje wiedzy i kwalifikacji, aby naszym wspólnym dobrem profesjonalnie zarządzać.
Zmiana ustroju wyzwoliła ogromną energię i pokłady przedsiębiorczości. Średzianie bardzo szybko wzięli sprawy w swoje ręce. Zaczęli zakładać firmy, rozkręcać rodzinne interesy i mądrze inwestować zarobione pieniądze. Na przykład w zakup mieszkań lub budowę swoich domów. Niczym grzyby po deszczu zaczęły wyrastać place budowy. Powstawały na nich nie tylko budynki mieszkalne, ale także obiekty produkcyjne, handlowo-usługowe i magazynowe.
Na początku ustrojowych przemian, czyli w latach 90. XX wieku, zarządzaniem przestrzenią zajmowali się w Środzie przygotowani do tego ludzie. Znali urbanistyczne reguły i wiedzieli do czego służą miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego. Obiekty budowlane lokalizowano w sposób przemyślany i nie wywołujący międzysąsiedzkich konfliktów.
Niszczenie względnego ładu planistycznego w Środzie rozpoczęło się pod koniec lat 90. ubiegłego wieku. Naszą wspólną przestrzeń zaczęli kształtować deweloperzy, a nieświadoma konsekwencji swoich niekompetencji i zaniechań władza zjawisku temu tylko asystowała i „wuzetkami” nam miasto urządzała. Mało tego była dumna, że… tyle się u nas buduje. Oczywiście bardzo dobrze, że się budowało i dalej buduje, tylko szkoda, że na ogół wbrew jakimkolwiek urbanistycznym zasadom. Przykładów tego przestrzennego i architektonicznego bałaganu wskazałem już wystarczająco dużo i nie widzę sensu aby to kontynuować… .
W kilku wcześniejszych artykułach przypomniałem Państwu jak w Środzie Wielkopolskiej wyglądały początki gospodarki rynkowej. Dzisiaj pokażę jak w latach 90. ubiegłego wieku prezentowały się niektóre nasze place, ulice i budynki. Będą też ciekawostki, na przykład Areszt Śledczy i willa „Zostań”. Lata 90. ubiegłego wieku to czas niezbyt odległy więc ufam, że będzie to dla Państwa ciekawe, choć czasami przygnębiające, wspomnienie. W jednym z następnych materiałów przypomnę… jak dobrze wystartowało „Osiedle Topolska”.
Paweł Łukaszewski
Zdjęcia pochodzą z archiwum Pawła Łukaszewskiego.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz