Zamknij

Okupacyjne losy rodziny Łukaszewskich

Mariusz DudaMariusz Duda 13:43, 01.08.2024 Aktualizacja: 14:10, 01.08.2024
Skomentuj Fot. z archiwum Pawła Łukaszewskiego Fot. z archiwum Pawła Łukaszewskiego

Ocalić od zapomnienia - okupacyjne losy rodziny Łukaszewskich.

Historia z czasów II wojny światowej z współczesnym finałem

II wojna światowa przyniosła miliony ofiar i jeszcze więcej ludzkich dramatów. Przyczyną zbrojnej napaści jest zwykle chęć podporządkowania sobie jakiegoś narodu i przejęcie jego dóbr. Częstym motywem zbrojnych napaści bywa także nienawiść. Wojny powodują nie tylko śmierć i unicestwienie dorobku wielu pokoleń, ale budzą też w ludziach najbardziej okrutne instynkty. Obecnie jesteśmy świadkami rosyjskiej agresji na Ukrainę. Nie chcę epatować tragicznymi i mrocznymi stronami wojny, bo słyszymy o nich na co dzień. Nie chcę też, aby to co teraz powiem zabrzmiało trywialnie, ale przecież nie ulega wątpliwości, że każda wojna jest złem, z całą paletą okrucieństw, choć nie każdemu przedstawicielowi okupanta należy przypisać miano potwora. Skupię się właśnie nie na mrokach wojny a na pokazaniu, że wśród zastępów najbardziej krwawego najeźdźcy zdarzają się ludzie, którzy potrafią zachować się przyzwoicie. Rodzi się tylko pytanie, czy są na tyle silni i zdeterminowani, aby przeciwstawić się nieludzkim działaniom swych przywódców? Odpowiedź niestety nie jest optymistyczna. Historia dowodzi, że ludzie prawi, zwykle stanowiący mniejszość, nie mają sił, a czasami wystarczającej determinacji, aby zatrzymać falę zła.

Pomimo hitlerowskich i sowieckich zbrodni, okrucieństw i grabieży zdarzali się, choć bardzo rzadko, przyzwoici Niemcy i porządni Rosjanie. Świadczą o tym np. wojenne losy moich przodków. Moi dziadkowie wraz ze swoimi dziećmi zostali w 1941 roku wyrzuceni przez hitlerowców ze swojego domu, a mój dziadek i mój ojciec skierowani na przymusowe roboty. W naszej rodowej kamienicy przy ulicy Kilińskiego 13 w Środzie okupant zakwaterował niemiecką rodzinę o nazwisku Wendt. Głowa rodziny Arthur Wendt był artystą malarzem. Aby realizować swoje artystyczne pasje obudował część przylegającego do kamienicy tarasu, tworząc w ten sposób werandę, która służyła mu jako pracownia malarska. Rodzina Wendtów mieszkała w naszym domu w latach 1941-1945 i bardzo dobrze traktowała Polaków. Osoby, które zatrudniał Arthur Wendt np. do robót budowlanych oraz do utrzymania domu i ogrodu, nigdy na swego pracodawcę nie narzekały. Należy tu oczywiście przyłożyć miarę czasów wojny i nie zapominać, że wyrzuceni ze swojego domu jego prawowici właściciele (moi dziadkowie i ich czworo dzieci, jedno zmarło w 1940 roku) musieli szukać schronienia u przyjaciół.

Po pośpiesznym opuszczeniu Środy przez Niemców i powrocie moich dziadków do swojego domu, bardzo szybko pojawili się w nim sowieccy żołdacy. Natychmiast zaczęły się poszukiwania wojennych łupów. Jak opowiadała moja babcia – czerwonoarmiści szukali Niemców w szufladach, a kradli głównie błyskotki. Jednak nie to stanowiło dla mojej rodziny największe zagrożenie. Niebezpieczeństwo wynikało z nieustannych, pijackich burd. Dziadek uruchomił już swoją restaurację, więc Rosjanie niczym na froncie, w alkoholowym amoku, strzelali na oślep ostrą amunicją. Wszyscy domownicy obawiali się o swoje życie. Ślady po kulach można było zobaczyć w futrynach drzwi, aż do momentu ich wymiany w 2007 roku. W budynku dziadków, przez krótki czas, stacjonowali także rosyjscy oficerowie. Jak wynika z lektury moich rodzinnych pamiątek, jeden z nich był nad wyraz przyjaźnie nastawiony do gospodarzy. Sądzę, że musiał być również bardzo zawstydzony postępowaniem swoich towarzyszy. Po powrocie do Rosji przysłał bowiem moim dziadkom swoje zdjęcie, a na jego odwrocie napisał kilka zdań z przeprosinami za przykrości jakich doznali ze strony czerwonoarmistów. Miła, ale zdecydowanie spóźniona reakcja…

I na koniec nie tyle przykry, co tragikomiczny epilog okupacyjnych losów mojej rodziny. Otóż w trakcie prowadzenia remontu zabytkowej kamienicy (przy ulicy Kilińskiego 13 w Środzie) pełnomocniczka sąsiadów wezwała mnie do niezwłocznego zamurowania okna usytuowanego w ścianie werandy, graniczącej z ich niezabudowaną działką. Przypomnę, że weranda ta powstała podczas II wojny światowej i jako pracownia malarska służyła niemieckiemu osadnikowi Arthurowi Wendtowi. Obowiązujące w Polsce przepisy Prawa budowlanego oczywiście nie pozwalają (i to od 1928 roku!) na umieszczanie otworów okiennych w ścianach budynków graniczących z sąsiednimi nieruchomościami. Ale czy podczas okupacji przepisy te Niemców obowiązywały? Oczywiście, że nie, ale nie miałem krzty ochoty tłumaczyć się z działań hitlerowskiego okupanta. Moją odpowiedzią było natychmiastowe usunięcie największego okna w tej poniemieckiej pracowni. Zrobiłem to również wbrew temu, że było ono integralną częścią formy architektonicznej budynku wpisanego w 1970 roku do Rejestru Zabytków. Aby je usunąć musiałem wcielić się w rolę… następcy prawnego hitlerowskiego inwestora. Ufam, że dla mnie i mojej rodziny była to już ostatnia konsekwencja niemieckiej okupacji. Żywię też głęboką nadzieję, że sąsiedzi są bardzo usatysfakcjonowani…

Pomijając ten ostatni, osobisty wątek pozostaje jednak pytanie o generalny wniosek jaki wynika z dwóch wcześniej opisanych przeze mnie historii? Można go sformułować jednym zdaniem. Nawet wśród najbardziej okrutnych okupantów są ludzie kierujący się ludzkimi odruchami. Dlatego trzeba nieustannie wierzyć, że jak śpiewał Czesław Niemen „…ludzi dobrej woli jest więcej”. Oby tylko mieli odwagę i siłę, aby przeciwstawiać się totalitarnym reżimom i bezwzględnym agresorom.

Ps. Długo zastanawiałem się, czy o tym wspomnieć, ale przeważyła chęć przekazania, najbardziej nawet bolesnej, wojennej prawdy. Otóż po ucieczce hitlerowców dom moich dziadków został splądrowany i ograbiony – nie przez niechcianych niemieckich osadników, a przez Polkę, która dla nich pracowała…

                                                                                                        Paweł Łukaszewski

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%