Podobnie jak wielu Polaków, bardzo krytycznie oceniam okres Polski Ludowej. W moim przypadku negatywna ocena peerelowskich rządów wynika m.in. z braku respektowania przez ówczesną władzę fundamentalnych reguł demokratycznego państwa prawa. Praworządność, wolność słowa, swobody obywatelskie, prawo do niezależnego sądu, nigdy nie były, i ufam, że, pomimo ciągłych zagrożeń, nigdy nie będą jedynie pustymi frazesami. Ale PRL to nie tylko brak demokracji, to także pełne podporządkowanie sowieckiemu imperium zła.
Czasy PRL to, na całe szczęście, także ogromny rozwój budownictwa. Mam tu na myśli zarówno odbudowę Polski z powojennych zgliszczy, jak i powstanie nowych zakładów pracy, obiektów użyteczności publicznej, osiedli mieszkaniowych oraz związanej z nimi infrastruktury technicznej i społecznej. Choć brakowało wtedy m. in. nowoczesnych technologii, maszyn i narzędzi, to realizacja budowlanych inwestycji, w dużej mierze, była możliwa dzięki tytanicznej pracy tysięcy budowlańców. Doskonale pamiętam, że jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku materiały budowlane rozładowywano na placu budowy ręcznie, beton wożono taczkami, bruzdy wykuwano młotkiem, a stolarkę pasowano siekierką… .
System nakazowo-rozdzielczy (odgórnie sterowany) oraz permanentne braki sprzętowo-materiałowe powodowały, że w stosunku do państw Europy Zachodniej byliśmy krajem zacofanym. Codzienność na budowie, oprócz wymienionych mankamentów, to także brak wykwalifikowanych pracowników oraz prymat ilości (planu) nad jakością (technicznymi standardami). W efekcie produkt finalny (roboty budowlane) nie zawsze spełniał oczekiwania odbiorcy. Po studiach (w drugiej połowie lat 80.) pracowałem na wielu budowach i proszę mi wierzyć, że przy tych wszystkich ograniczeniach staraliśmy się, aby efekt naszej pracy był jak najlepszy.
Średzki rynek usług budowlanych – od 1950 roku do początku lat 90. – wyraźnie zdominowało Przedsiębiorstwo Budownictwa Rolniczego. Było ono generalnym wykonawcą m.in.: mieszkaniowych, przemysłowych, administracyjnych, oświatowych i inwentarskich inwestycji. PBR-ol choć dominował, to oczywiście nie był jedynym wykonawcą robót budowlanych w Środzie. Na przykład budynki mieszkalne dla Spółdzielni Mieszkaniowej budowały głównie poznańskie przedsiębiorstwa.
Zapraszam dziś Państwa do obejrzenia pierwszej części mojej fotograficznej relacji. Składa się ona z dziesięciu fotografii przedstawiających przede wszystkim mieszkaniowe inwestycje, realizowane w Środzie w latach 60., 70. i 80. XX wieku. Podobnie jak w całej Polsce budynki mieszkalne wznoszono wtedy głównie w wielkoblokowych i wielkopłytowych systemach.
Paweł Łukaszewski
Zdjęcia z archiwum Pawła Łukaszewskiego
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz