Z REDAKCYJNEJ POCZTY
W czasach Polski Ludowej Święto Pierwszego Maja obchodzono z wielką pompą i na wszystkie możliwe sposoby. Jak przystało na „Święto ludu pracującego miast i wsi”, musiało być ono godnie celebrowane. Także w takim mieście jak Środa Wielkopolska.
Na akademiach „ku czci i na odcinku” zbierał się najbardziej zaufany, partyjny aktyw, natomiast z wysokości, znajdującej się na Placu Stanisława Miłostana, trybuny honorowej: sekretarze, przodownicy pracy oraz członkowie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej pozdrawiali uczestników pierwszomajowych pochodów. Tymi którzy musieli oddawać hołd władzy ludowej byliśmy my wszyscy: pracownicy państwowych przedsiębiorstw i urzędów, nauczyciele, uczniowie, harcerze, sportowcy i przedstawiciele reglamentowanych przez przewodnią siłę narodu organizacji. Na festynach można było posłuchać muzyki, kupić oranżadę i deficytową kiełbasę. Natomiast u pana Jasia… rozpoczynał się sezon na lody. Po pochodzie jego uczestnicy natychmiast oddawali przyczepione do drewnianych trzonków propagandowe hasła i szturmówki, po czym, w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku, zaszywali się w zaciszu swoich domostw albo korzystali z dobrodziejstw, jakie w tym dniu oferowała im władza. Pomijając szarą codzienność i tępą, sączoną przez partyjne media, propagandę – w tym dniu było wesoło, miło i tłoczno.
Dzisiaj, po upływie tak wielu lat, wspominamy ten dzień z ogromnym sentymentem i na ogół pozytywnie. Usunęliśmy z pamięci ówczesne troski dnia codziennego, totalitarne rządy, podporządkowanie Polski imperium zła, brak swobód obywatelskich, wolności słowa, itp. Skupiamy się głównie na pozytywach, wierząc, że Polska była „Najweselszym barakiem socjalistycznego obozu”, choć to tylko mit, bo rzeczywistość coraz głośniej skrzeczała…
W poprzednich latach przygotowałem dla Państwa cztery, bogato ilustrowane zdjęciami, artykuły przypominające nasze średzkie, świeckie i prosowieckie pochody pierwszomajowe. Dzisiejszym wspomnieniem postanowiłem zakończyć ten historyczny cykl. Tę decyzję podjąłem nie dlatego, że wyczerpały się zapasy pierwszomajowych zdjęć, ale dlatego, że mam już tego tematu po prostu dosyć. Za bardzo kojarzy mi się z brudnym, ociekającym krwią, sowieckim butem, który przyniósł Polakom tyle nieszczęść, a obecnie giną pod nim tysiące niewinnych ludzi, w tym coraz więcej dzieci.
Spójrzmy zatem raz jeszcze, z naszej średzkiej perspektywy, w jaki sposób przed wielu laty celebrowano pierwszomajowe święto. Nie zapominajmy przy tym, że każda zła władza (nie tylko ta narzucona siłą, ale także wyłoniona w demokratycznych wyborach, niszcząca potem fundamenty demokracji i okradająca swoich obywateli) prędzej czy później kończy w celi lub w najlepszym przypadku na śmietniku historii.
Paweł Łukaszewski
Powyższe fotografie pochodzą z archiwum Pawła Łukaszewskiego
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz