Zamknij

Zapomniany grobowiec Skrzydlewskich w Solcu Wielkopolskim

06:29, 10.04.2025 Aktualizacja: 08:55, 10.04.2025
Skomentuj Fot. Sulęckie Olędry/FB Fot. Sulęckie Olędry/FB

Na cmentarzu parafialnym w Solcu, w jego centralnej części, znajduje się grobowiec rodzinny Skrzydlewskich – niegdyś wpływowej rodziny ziemiańskiej związanej z majątkiem w Sulęcinie. Dziś, zniszczona struktura z czerwonej cegły, z wyraźnie nadgryzionymi zębem czasu murami, stanowi cichy świadek historii tego regionu. W górnej części grobowca widnieje kamienna tablica upamiętniająca Władysława Skrzydlewskiego, a ponad nią wznosi się metalowy krzyż z wizerunkiem Chrystusa.

Historia Władysława Skrzydlewskiego i jego rodziny

Władysław Skrzydlewski był właścicielem znacznego majątku ziemskiego w Sulęcinie, do którego należały także okoliczne wsie, m.in. Borowo, Ciołki, Sulęcin Olędry, Sulęcin Młyn i Sulęcin Przewóz. Warto wspomnieć, że to właśnie Władysław Skrzydlewski nadał specjalne prawa zapisane w akcie prawnym - Reces praw i powinności Sulęckie Olędry który był decydujący czynnikiem wpływającym na osiedlanie się przybyszów z fryzji czy niderlandów na tereny obecnej nazwy miejscowości Sulęcinek. Jego gospodarstwo stanowiło istotny element lokalnej gospodarki i kultury. Po jego śmierci w 1854 roku w sulęcińskim dworze, jego ciało spoczęło właśnie w Solcu.

W lutym 1864 roku dramatyczne losy spotkały najmłodszego syna Władysława Skrzydlewskiego – również Władysława – który w wieku zaledwie 21 lat zginął w wyniku ran odniesionych podczas walk w Powstaniu Styczniowym. Brał udział w bitwie z wojskami carskimi pod Brdowem, po czym jego ciało, po przeprowadzonych oględzinach w Sulęcinie, spoczęło w grobowcu rodzinnym.

W 1871 roku do swojego męża dołączyła Józefina Skrzydlewska z domu Czachórska, która zmarła w wieku 70 lat. Jej śmierć zamknęła pewną epokę w historii rodu, a przyszłość majątku zaczęła rysować się w ciemniejszych barwach.

Tragiczne losy Stefana Skrzydlewskiego i narodziny muzycznego talentu

W 1879 roku, wskutek paraliżu, zmarł Stefan Skrzydlewski – drugi syn Władysława Skrzydlewskiego i dziedzic Sulęcina. Z jego małżeństwa z Klementyną z Różańskich przyszło na świat kilkoro dzieci, wśród których szczególnie wyróżniał się Jan Skrzydlewski (1867–1943).

Jan Skrzydlewski, urodzony w sulęcińskim dworze, już od najmłodszych lat wykazywał niezwykły talent muzyczny. Do 14. roku życia uczył się gry na fortepianie w domu, pod okiem prywatnych nauczycieli. Po śmierci ojca jego matka, Klementyna, w 1882 roku sprzedała podupadający majątek niemieckiemu nabywcy za 2018 marek, a następnie wraz z synem przeprowadziła się do Poznania.

W Poznaniu Jan ukończył gimnazjum, a następnie podjął studia muzyczne w Berlinie, gdzie rozwijał swój talent pianistyczny i kompozytorski. Dalsze lata spędził, doskonaląc swoje umiejętności w Wiedniu i Paryżu, gdzie zdobył uznanie jako pianista, kompozytor i pedagog. Jego życie upłynęło na muzycznej pracy i działalności dydaktycznej. Nigdy nie założył rodziny – zmarł jako kawaler w 1943 roku w Poznaniu i został pochowany na cmentarzu Dębieckim.

Historia Jana Skrzydlewskiego to przykład, jak nawet w trudnych czasach talent i determinacja mogły wynieść człowieka na szczyt artystycznych osiągnięć. Choć jego nazwisko nie jest dziś powszechnie znane, warto przypomnieć o jego wkładzie w polską kulturę muzyczną.

Upadek majątku i zapomniany grobowiec

Po śmierci Stefana Skrzydlewskiego majątek popadł w ruinę, a nowi właściciele nie potrafili efektywnie nim zarządzać. W 1882 roku wdowa Klementyna Skrzydlewska, nie radząc sobie z prowadzeniem gospodarstwa, sprzedała Sulęcin niemieckiemu nabywcy, kończąc tym samym wieloletnią obecność rodu w tej części Wielkopolski.

Podobny los spotkał grobowiec rodzinny. Choć pierwotnie miał być trwałym symbolem pamięci o Skrzydlewskich, dziś jest ruiną – cegły ulegają erozji, a konstrukcja wymaga pilnej interwencji. Jedynie tablica z wyrytym nazwiskiem i datami Władysława Skrzydlewskiego oraz krzyż nad budowlą przypominają o jego dawnej świetności.

Dlaczego warto ocalić grobowiec?

Grobowiec Skrzydlewskich to nie tylko miejsce pochówku dawnej ziemiańskiej rodziny, ale także ważny element lokalnego dziedzictwa. Odrestaurowanie tego obiektu pozwoliłoby zachować pamięć o osobach, które miały istotny wpływ na historię regionu. Być może udałoby się także umieścić tablicę informacyjną, która opowiadałaby o losach rodu Skrzydlewskich i ich majątku.

Dziś, gdy coraz większą wagę przykłada się do ochrony zabytków i historii lokalnej, grobowiec w Solcu Wielkopolskim zasługuje na uwagę i działania mające na celu jego ocalenie przed całkowitym zniszczeniem. Być może uda się zainteresować tą sprawą lokalne władze, społeczność czy fundacje zajmujące się ochroną dziedzictwa kulturowego.

Nie pozwólmy, by historia Władysława Skrzydlewskiego, jego potomków i wybitnego pianisty Jana Skrzydlewskiego zniknęła wraz z postępującą destrukcją ich grobowca. Czas działać, zanim będzie za późno!

 

Materiał został opracowany i opublikowany przez administratora facebookowego profilu Sulęckie Olędry na podstawie książki Gerarda Kucharskiego pod tytułem - Dzieje Gminy Krzykosy.

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%