Zamknij

Piękny dwór w opłakanym stanie

15:41, 25.03.2022 . Aktualizacja: 15:52, 25.03.2022

W gminie Zaniemyśl, we wsi Płaczki stoi dwór, który nawiązując do nazwy wsi, jest w opłakanym stanie. Kilka lat temu dwór był na sprzedaż za niewielką jak na taką posiadłość kwotę, aczkolwiek patrząc na stan budynku, przyszły inwestor musiałby wyłożyć fortunę, by chociaż doprowadzić dwór do stanu jako takiej używalności.

Płaczki – skąd się wzięły?

Najwcześniejsza wzmianka o miejscowości Płaczki, w Tekach Dworzaczka pochodzi z 1475 roku, kiedy to Mikołaj Bieganowski sprzedaje część Płaczek Pawłowi Piotrowskiemu, który dwa lata później wymienia się się z Zachariaszem z Ostrowa – Płaczki za Krzywiń z dopłatą. W 1479 roku wymieniono niejakiego Zachariasza z wsi Płaczki, którego żona sprzedaje część wsi dziedzcom z Pigłowic, Wojciechowi i Andrzejowi. Kolejny zapis z 1491 roku głosi, że „Andrzej Pigłowski z Brzozogaju i Jan Budziejewski ręczą za Katarzynę, żonę Jana z Płaczek, Stanisławowi Podczeskiemu uwolnić część dziedziny w Mikołajewicach, z folwarku Drachowo, od Katarzyny nabytą.” Jest to dokument poręczenia przekazania nabytego przez Stanisława Podczeskiego części majątku posiadanego przez żonę Jana z Płaczek. Kolejny dokument, przekazuje Płaczki w ręce Anny, żony Macieja Płaczkowskiego. W 1495 roku Jan Płaczkowski alias Pankala przekazuje część majątku żony (dziedzina w Płaczkach) niejakiej Dorocie z Piątkowa. Wpisów w Tekach Dworzaczka dotyczących przekazywania z rąk do rąk Płaczek jest bardzo dużo. Średnio co kilka lat cała wieś bądź jej części zmieniały właścicieli z powodu sprzedaży gruntów, czy przekazywania ich we wianie. Płaczki pozostawały w rękach różnych członków rodziny Płaczkowskich mniej więcej do końca XVII wieku. Jeden z zapisów z ksiąg grodzkich informuje, że Jan Płaczkowski, dziedzic Płaczek, sprzedał je w 1693 roku Andrzejowi Osieckiemu. Części wsi znajdowały się w rękach innych rodzin, na przykład Zielińskich z Brodowa, Palendzkich, Karśnickich, Ponieckich, Bieganowskich. Andrzej Osiecki z kolei był łowczym inowrocławskim i swoją część majątku Płaczki kupił za 27 000 złotych polskich. Potem lwią część wsi kupują Korytowscy. Płaczki były małą wsią, podzieloną na kilka dziedzin, które przechodziły z rąk do rąk. Potem weszły w dobra chwałkowskie należące do Antoniego Korytowskiego herbu Mora, a wieś należała do parafii w Mądrem. Korytowscy wybudowali około 1870 roku dwór, który przy obecnym wyglądzie budynku przypomina raczej oficynę. Następnie właścicielami zostali Stanisława, Telesfor i Teodora Kierscy. Prawdopodobnie rodzina Kierskich została w 1881 roku przepędzona, a majątek zarekwirowany i sprzedany w niemiecki ręce. Powodem wyeksmitowania rodziny miał być udział jej członków w powstaniu styczniowym. Ostatnim znanym właścicielem jest Fritz Wilke, ale nie był on faktycznie ostatnim.

Piękny budynek!

Cała bryła dzieli się na dwie części. Wybudowany około 1870 roku dwór dla rodziny Korytowskich, parterowy, wybudowany na planie prostokąta i pokryty naczółkowym dachem. Pruski właściciel, który nie jest znany z imienia i nazwiska rozbudował dwór o piętrową przybudówkę w stylu niderlandzkiego renesansu. Ta część także powstała na planie prostokąta, jest wysoko podpiwniczona z dwuspadowym dachem. Ryzalit znajdujący się w części elewacji jest pozostałością po wieży. Dwór wciąż posiada wiele elementów ozdobnych, które świadczyć mogą o jego wielkiej urodzie w czasach świetności. Niestety, obecnie dwór jest w bardzo złym stanie i nie wygląda na to, aby miało się to zmienić w najbliższym czasie. Jeśli jego degradacja będzie postępowała w takim tempie, za kilka lat piętro budynku się zawali dokonując nieodwracalnych zniszczeń całego budynku. Jak się okazuje, zanim słynna reforma rolna położyła swe zachłanne łapy na majątku w Płaczkach, obejmował on teren 350 hektarów.

Umieszczony w mocno zaniedbanym parku krajobrazowym wraz ze stawkami dwór ten mógłby stanowić wspaniały obiekt gastronomiczno – hotelowy, położony wygodnie wzdłuż trasy łączącej Środę ze Śremem, gdzie po drodze można zawitać do urokliwego Zaniemyśla. Co ciekawe, redakcji GPŚ udało się nawiązać kontakt z rodziną ostatniego, przedwojennego właściciela, który odkupił majątek od Niemca. Dzięki temu możemy porównać jak dwór wygląda teraz, a jak wyglądał dawniej. We dworze widać ślady szkodliwej obecności człowieka – śmieci, powyrywane drzwi i ślady dewastacji. Zaśmiecone stawki i park, wszechobecna ruina i groźba zawalenia się budynku nie napawają optymizmem co do tego, czy udałoby się wyremontować dworek. Spadkobiercy przedwojennego właściciela od lat próbują odzyskać dwór, bezskutecznie.

Poniżej fotorelacja!

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%