Zamknij

Tłumaczył, że chciał ominąć zwierzynę. Miał prawie dwa promile

10:42, 06.03.2025 Aktualizacja: 14:58, 12.03.2025
Skomentuj

Kierujący oplem astrą mieszkaniec powiatu średzkiego staranował znaki na wysepce oddzielającej pasy ruchu. Funkcjonariuszom tłumaczył, że chciał uniknąć kolizji ze zwierzęciem. Okazało się, że mężczyzna był pijany.

Jak informuje Komenda Powiatowa Policji w Jarocinie do zdarzenia doszło w nocy w środę 5 marca w Mieszkowie. 33-letni mieszkaniec powiatu średzkiego, kierując samochodem marki opel astra, na ulicy Jarocińskiej stracił panowanie nad pojazdem i wjechał nim w znaki na wysepce.

- Świadkami zdarzenia byli funkcjonariusze SOK, którzy w tym samym czasie jechali ul. Jarocińską w Mieszkowie i to oni poinformowali o zdarzeniu Policję uniemożliwiając także sprawcy oddalenie się z miejsca. Mężczyzna przybyłym na miejsce mundurowym próbował tłumaczyć, że winę za zajście ponosi zwierzę, z którym zderzenia próbował uniknąć. Jednak przeprowadzone przez policjantów badanie stanu trzeźwości 33-latka potwierdziło, że nie był on w stanie zapanować nad samochodem, którym kierował i w porę rozpoznać nakazującego przez znak kierunku jazdy, gdyż w swoim organizmie miał 1,8 promila alkoholu. Mężczyzna zamiast ominąć znak z prawej strony wjechał swoim oplem astrą wprost na wysepkę – informuje KPP w Jarocinie.

Teraz mieszkańcowi powiatu średzkiego za popełnione przestępstwo grożą surowe konsekwencje, w tym utrata prawa jazdy na okres minimum trzech lat i kara pozbawienia wolności na okres do trzech lat.

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%