Przed nami święta Bożego Narodzenia, ale część osób myślami jest już z 31 grudnia. Kupowane są petardy, fajerwerki oraz zimne ognie. Jeszcze przed 24 grudnia słychać między osiedlami huk od petard, którymi często bawią się dzieci. Dochodzi do wielu sytuacji, podczas których narażone jest czyjeś zdrowie i życie. Poranione głowy, ręce, nogi i poparzenia ciała są corocznym bilansem używania fajerwerków i petard przed Sylwestrem. Dochodzi do poważnych uszkodzeń ciała, a ofiarami niejednokrotnie padają dzieci. Środki pirotechniczne używane przez nieletnich bez nadzoru rodziców lub przez osoby pijane są przyczyną wielu wypadków.
Co roku głośno jest też o zwierzętach, które w noc sylwestrową są przerażone. Ogranicza się pokazy do tak zwanego „światełka do nieba” wykonanego za pomocą laserów. Ma to zwolenników i przeciwników, ale zawsze odbija się głośnym echem w sieci. Czasem mam jednak wrażenie, że zapomina się w tym wszystkim o innych ludziach. Niejeden przejęty pupilem nie zwraca uwagi, na dziecko idące z petardą, bo to już przecież norma. Dopiero kiedy dojedzie do wypadku pojawiają się komentarze o sytuacji i tym, jak nieodpowiedzialni są rodzice.
Nie bądźmy nieczuli w tym roku. Zainteresujmy się widząc potencjalne niebezpieczeństwo, a po zabawie posprzątajmy niewybuchy, które zostają na chodniku, by inni nie wylądowali w szpitalu.
1 2
Właściciele psów wiedzą jak ich pupile reagują na fajerwerki, więc niech nie wymagają od innych przestanie dobrej zabawy, tylko niech przygotują swoich pupili i tyle.