Zamknij

Chcieli zamieszkać we własnym domku. Zostali bez domów i bez pieniędzy

16:31, 11.06.2025 Aktualizacja: 12:44, 22.06.2025
Skomentuj

Zgłaszają się kolejne osoby, które twierdzą, że zostały oszukane przez Roberta M., reprezentującego średzką firmę zajmującą się m.in. budową drewnianych domów całorocznych.

- Nasze drewniane domki projektowane i budowane są z myślą o komforcie mieszkańców, który trwać ma cały rok. Biorąc to pod uwagę, zapewniamy izolację termiczną, a tym samym energooszczędność – czytamy w poście zachwalającym produkty firmy. Zarówno ten, jak i podobne opisy przeczytało mnóstwo osób, z których część zdecydowała się skorzystać z usług średzkiej firmy. Problemy zaczynały się, gdy pieniądze zostały wpłacone, a wykonawca nie wywiązywał się z zawartych umów. Ostatecznie sprawa trafiła do prokuratury, a o średzkiej firmie zrobiło się głośno po emisji materiału „Uwaga!”, zrealizowanego dla telewizji TVN.

- Pan Robert nie raczy odbierać telefonów. Nadal czekamy na pieniądze. Jak widać lista osób, którym jest coś dłużny, jest długa… . Pod żadnym pozorem nie wchodźcie w interesy z tym człowiekiem. Wieczne obiecanki, że pieniądze zostaną przelane, blokowanie numerów telefonu… . - to jeden z wielu krytycznych komentarzy, który pod profilem firmy pojawił się w ostatnich miesiącach w przeglądarce Google.

Poszkodowani powiedzieli reporterom „Uwagi!”, że Robert M. brał zaliczki, ale nie realizował umów lub tylko częściowo wykonywał zlecenie. Miał to tłumaczyć przejściowymi problemami firmy, związanymi choćby ze zdarzeniami losowymi czy nieuczciwymi kontrahentami. Obiecał też, że zwróci wszystkie należności. Z tym także były problemy. - Przez dwa lata dostałem 5 tysięcy złotych – wyjaśnia jeden z pokrzywdzonych. Kwoty, jakie wpłacali klienci Roberta M. były jednak o wiele wyższe. Wszystko wskazuje na to, że przedsiębiorca brał kolejne zaliczki, z których częściowo zwracał poprzednim klientom wpłacone pieniądze, częściowo realizował inwestycje, ale także cieszył się życiem.

- W sieci widzimy go w luksusowych samochodach i na zagranicznych wyjazdach, a oficjalnie nie ma grosza przy duszy – mówią klienci, którzy przeglądali media społecznościowe średzkiego przedsiębiorcy.

Poszkodowani mieli zgłaszać sprawę policji i w prokuraturze, ale twierdzą, że usłyszeli, iż nie ma dowodów na oszustwo. Teraz sprawa znów trafiła do organów ścigania. Działalnością Roberta M. zainteresowała się prokuratura z Jeleniej Góry, ponieważ jedna z pokrzywdzonych złożyła w Komisariacie Policji w Karpaczu zawiadomienie o oszustwie popełnionym przez Roberta M.

Dziennikarze „Uwagi!” twierdzą, że Robert M. zniknął z budowlanego rynku. Udało im się jednak znaleźć go w apartamencie na obrzeżach Poznania. Mężczyzna nie kwapił się, aby szczegółowo wyjaśnić sytuację. Wyznał, że na taki stan rzeczy wpłynęło wiele czynników.

- Były realizacje, które udało się skończyć i były takie, których nie udało się skończyć – stwierdził, po czym wsiadł za kierownicę taksówki i odjechał.

Materiał „Uwaga!” TVN można obejrzeć TUTAJ

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%