Zamknij

Średzki bezgłowy mnich - legenda miejska

14:34, 18.03.2022 . Aktualizacja: 14:38, 18.03.2022

Niedawno pisaliśmy o Uniwersytecie Powszechnym, który podobno ulokowany był w dawnych murach klasztoru dominikańskiego w Środzie. Z tym klasztorem wiąże się pewne podanie ludowe o bezgłowym mnichu.

Po mozolnej lekturze starych gazet udało się ustalić, że tam gdzie znajdowały się zakłady produkcji tkanin, najpierw Modena a potem Roda, w dawnym klasztorze dominikańskim, przed wojną istniała szkoła, a nawet dwie. W numerze 607 pisaliśmy o Uniwersytecie Powszechnym, zlokalizowanym w Szkole Rolniczej przy ulicy Mała Klasztorna 3. Rzeczywiście, chodziło o budynek dawnego klasztoru. Przed Szkołą Rolniczą była tam jeszcze ewangelicka szkoła powszechna. Z budynkiem byłego klasztoru wiąże się także mroczna legenda miejska.

W czasach, gdy po wystąpieniach Marcina Lutra w całej Europie dochodziło do rewolucji religijnych, także i w Środzie poglądy niemieckiego mnicha augustiańskiego zainteresowały przeora klasztoru dominikańskiego, ojca Antoniego. Wówczas to wielu mieszkańców Środy poczuło potrzebę zmiany wyznania na protestantyzm. Założenia Marcina Lutra okazały się interesujące dla średzkich zakonników, a najbardziej przemawiały właśnie do ojca Antoniego. Zaczął on więc nakłaniać swoich braci, aby razem wyłamali się z kręgu chrześcijańskiego i dołączyli do protestantów. W związku z tym, pewnego wieczora, ojciec Antoni powołał swoich zakonników na spotkanie i dysputę teologiczną w refektarzu zakonnym. Gorąco namawiał pozostałych braci, aby dokonali zmiany swojego wyznania. Gdy płomienne słowa płynęły z jego ust, nagle ukazał mu się Chrystus, stojący w drzwiach refektarza. Inni zakonnicy go nie widzieli, natomiast ojciec Antoni przybrał tak przerażony wyraz twarzy, że i oni się wystraszyli. Przeor był blady, pot spływał po jego czole, a na twarzy malował się grymas ogromnego przerażenia. I choć bracia nie widzieli Chrystusa w refektarzu, podświadomie czuli, że biorą udział w podniosłym i ważnym wydarzeniu. Chrystus spoglądał gniewnie na przeora, a potem zagrzmiał wręcz mocnym głosem wydając wyrok na ojca Antoniego.

- Dlatego, że straciłeś głowę, i wyrzekłeś się mnie, od dziś po wsze czasy z głową pod ręką błądzić będziesz nocą po krużgankach klasztoru, ku przestrodze innych zakonników. Teraz żałuj za grzechy, bij się w piersi, bo dusza twoja pójdzie za mną!” - rzekł Chrystus i znikł.

Po chwili oczy przeora spoglądały już martwo na braciszków, którzy jego upadające ciało ułożyli na ziemi. Przeor zmarł.

Dominikanie uznali to wydarzenie za znak – przestrogę przed odstąpieniem od wiary chrześcijańskiej i przyjęciem nowego wyznania. Przestraszyli się i przejęli tak bardzo, że jeszcze gorliwiej zanosili modlitwy, aby swoją wiarę wzmocnić. Wieść o gniewie Bożym, który spadł na przeora rozniosła się po mieście, powodując, że wielu wystraszonych mieszkańców wróciło na łono chrześcijaństwa. Podobno przeora, spacerującego z głową pod pachą, można nocami zobaczyć w murach byłego klasztoru. Być może widzieliście kiedyś pokutnika?

[DAWNY]1647610377576[/DAWNY]

[ZT]7247[/ZT]

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%