Zamknij

Czy kiedyś odzyska dawny blask?

Monika BanaszynskaMonika Banaszynska 09:42, 04.03.2022 Aktualizacja: 09:44, 04.03.2022
Skomentuj Fot.MK Fot.MK

Frontowa elewacja pałacu w Dębnie Fot. MK

O miejscowości Dębno w gminie Nowe Miasto pisaliśmy już kilkukrotnie, z uwagi na szczególną historię wsi. Tym razem przyjrzymy się pałacowi, który ponad 100 lat temu musiał robić oszałamiające wrażenie.

Dębno ma długą i bogatą historię, a fundator kościoła i właściciel wsi prymas Polski Wincenty Kot, był także nauczycielem dzieci Władysława Jagiełły. Jednak tuż za płotem kościoła, kiedy widoku nie zasłaniają zielone, wiosenne liście, możemy dostrzec tył zrujnowanego mauzoleum rodziny Cohnów. Dalej, idąc wzdłuż wału, oczom ukazuje się pałac Cohnów.

Mycielscy

Zanim rodzina Cohn wybudowała mauzoleum i przebudowała istniejące założenie dworskie, tymi terenami opiekowali się hrabiostwo Mycielscy. W GPŚ w numerze 570 opisywaliśmy szczegółowo przedsięwzięcie, jakiego podjęła się rodzina Mycielskich - rozbudowali spichlerz i urządzili w Dębnie sanatorium wodolecznicze, w którym bywała wielkopolska śmietanka towarzyska. U Mycielskich gościł także Adam Mickiewicz, kiedy pomieszkiwał w Śmiełowie. Był tam także Ryszard Berwiński. Jednak na początku lat 60. XIX wieku Mycielscy sprzedali majątek wraz z sanatorium, które upadło, rodzinie Cohnów. Po zakładzie wodoleczniczym nie ma dziś śladu, a Cohnowie całkowicie przebudowali założenie dworskie Mycielskich i właściwie nie wiadomo, jak prezentował się dwór bądź pałac, który stał tam wcześniej.

Mauzoleum Cohnów w Dębnie Fot. MK

Cohnowie

Paul (lub Goetze, źródła różnie podają) Cohn kupił majątek Dębno od Mycielskich. Pałac dla rodziny bankiera powstał w 1877 roku i choć jak na pałac jest niewielkim, czterobocznym, piętrowym budynkiem, jest on budowlą zjawiskową pod względem architektonicznym. Wewnątrz znajduje się niewielki, lecz teraz już zaśmiecony i zarośnięty dziedziniec. Do pałacu znajdującego się w zapuszczonym parku nie ma drogi dojazdowej. Oficjalnie, nie można tam wejść. Jednak śmieci i ewidentne ślady wandalizmu świadczą o tym, że pałac jest odwiedzany, choć niekoniecznie przez gości, którzy podziwiają jego urok. Cohnowie w parku postawili także muzeum w stylu greckiego antyku, w którym podobno była nawet winda, służąca do opuszczania pod podłogę kaplicy trumien zmarłych członków rodziny. Jest ono jednak tak doszczętnie zrujnowane i splądrowane, że wejście do niego może się dla kogoś źle skończyć. Nie wiadomo, co stało się ze szczątkami pochowanych tam osób.

Pałac jest wysoko podpiwniczony, a na piętrze wszystkie okna są arkadowe. Naroża budynku są zaokrąglone, a w fasadzie umieszczony jest ryzalit z gankiem. Zdaje się, że było to główne wejście do pałacu. Z drugiej strony budynku, z wału, widoczny jest arkadowy portyk podtrzymujący taras. Wnętrze pałacu, choć obdarte do gołego muru ze wszystkiego, robi wrażenie. Schody wiodące na parter i piętro biegną wzdłuż atrium, czyli niewielkiego dziedzińca wewnątrz murów pałacu, które widać po prawej stronie. Po lewej stronie znajdują się natomiast pomieszczenia.

Zaśmiecone i zarośnięte atrium Fot. MK

Carlst

Córka Cohnów, którzy byli rodziną żydowsko-niemiecką, zdecydowała się w 1902 roku sprzedać pałac z parkiem panu Carlstowi, który dokonał kolejnej przebudowy obiektu w około 1910 roku. Aż do wybuchu II wojny światowej Dębno było jego siedzibą, natomiast po wielu groźbach i naciskach, sprzedał Dębno okupantowi niemieckiemu. Po wojnie majątek przejął skarb państwa.

Elewacja ogrodowa widoczna z wału Fot. MK

Losy powojenne

Początkowo pałac służył jako mieszkania dla tzw. parcelantów, natomiast później wykupiła go jarocińska fabryka obrabiarek, gdzie miał powstać ośrodek rekreacyjny dla pracowników. Rozpoczęły się nawet prace remontowe, zerwano dach…i zakończono prace nad obiektem. Pałac przekazano gospodarstwu rolnemu i tak sobie popadał w ruinę do 1990 roku. W tym właśnie roku znalazł się inwestor, z chęcią odbudowy i restauracji pałacu. Jak powszechnie wiadomo, wszystkie budynki, które znajdują się w rejestrze zabytków wymagają nadzoru konserwatora. Nowy właściciel kupując pałac miał mieć 4 lata na wyremontowanie, i przez 5 lat nie mógł go sprzedać. Zdaje się jednak, że koszty przerosły możliwości inwestora i po niespełna roku sprzedał pałac. Kolejny właściciel pozwalał jednak, aby pałac popadał w ruinę. Następny właściciel, firma budowlana spod podpoznańskiego Przeźmierowa zakupiła pałac i chciała go wyremontować, wręcz doprowadzić do dawnej świetności. Właściciele zwrócili się również za pośrednictwem lokalnych mediów o udostępnienie archiwalnych zdjęć obiektu. Jednak jak widać, choć udało się zabezpieczyć obiekt, popadał on w dalszą ruinę, aż do kolejnej zmiany właściciela. Obiekt w tej chwili funkcjonuje jako zabezpieczona ruina i raczej nic nie wskazuje na to, aby sytuacja pałacu miała się zmienić w najbliższej przyszłości. Ulega on kolejnym dewastacjom, choć ze względu na swój rozmiar mógłby stanowić nawet ciekawą willę wiejską bądź kameralny hotel w rezerwacie nad Wartą. Regularnie niszczone ogrodzenie pozwala wyrzucać do parku śmieci, malować po pałacowych ścianach i demolować jego wnętrze. Dawny blask przedwojennej posiadłości dawno już odszedł w niepamięć.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

AdemAdem

0 0

Thank you for the details

13:22, 16.08.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%