Zamknij

Wyścig pokoju w Środzie - lotna premia przy Wieży Ciśnień

14:00, 13.11.2021 .

Mieszkańcy obserwowali kolarzy przejeżdżających przez miasto

W czasach PRL jedną ze sztandarowych imprez sportowych, organizowaną przez 3 pisma, będące organami propagandowymi partii komunistycznych były właśnie kolarskie Wyścigi Pokoju, które z założenia były wyścigiem amatorskim. Organizatorami wydarzenia byli na początku polski dziennik Trybuna Ludu, czeski dziennik Rude Pravo oraz związki kolarskie Polski i Czech. Po czterech latach od pierwszej edycji wyścigu dołączył niemiecki dziennik Neues Deutschland i niemiecki związek kolarski. Dopiero w latach 80. dołączył związek kolarski z ZSRR i dziennik Prawda. To te wyścigi wypromowały wielu wspaniałych polskich kolarzy, którzy osiągali sukcesy na międzynarodowych zawodach.

Premia lotna wyścigu była przy wieży ciśnień

To podczas tych wyścigów swoje mistrzowskie umiejętności prezentowali, tacy kolarze, jak Ryszard Szurkowski, Stanisław Szozda, Zenon Czechowski, czy Lech Piasecki. To oni przyciągali miliony Polaków najpierw do radiowych głośników, a nieco później przed telewizory. Jednak jeśli tylko nadarzała się okazja, to nasi rodacy dosłownie oblegali trasy przejazdu kolarzy. Tak też było i w naszym mieście.

Dokładnie 21 maja 1965 roku Średzianie mieli bowiem możliwość osobiście przyglądać się zmaganiom kolarzy i dopingować naszych reprezentantów. Odbywał się wtedy XVIII Wyścig Pokoju, a trasa trzynastego etapu zaczynała się w Kluczborku i kończyła w Poznaniu. I to właśnie w naszym mieście, na wysokości Wieży Ciśnień, wyznaczono jedną z lotnych premii. Kolarze wjechali do Środy ulicą Brodowską, dalej przejechali ulicami: Dąbrowskiego i Kilińskiego, a ulicą Kórnicką wyjechali w kierunku Poznania. Oczywiście po drodze minęli Stary Rynek.

Tłumy mieszkańców na ulicy Dąbrowskiego

W wyścigu tym, który składał się z 15-u etapów, uczestniczyło 100 kolarzy, a ukończyło go tylko 75. To był bardzo długi i wyczerpujący wyścig, którego pełna długość wynosiła 2318 km i rozpoczynała się w Berlinie, następnie prowadziła do Pragi, a finał był w Warszawie. W polskiej reprezentacji (jednej z 17 reprezentacji krajowych) występowali między innymi Jan Magiera i Stanisław Gazda. Zwycięzcą jednak w 1965 roku został reprezentant Związku Radzieckiego, Giennadij Lebiediew. Na podium Wyścigu Pokoju polacy stawali 8 razy, w tym aż 4 razy Ryszard Szurkowski, który również był rekordzistą w liczbie pokonanych etapów wyścigu w koszulce lidera - 49. Najdłuższa trasa wyścigu miała 2568 km, a najkrótsza, pierwsza 842 km. Ostatni wyścig pokoju odbył się w 2006 roku i był to jedyny, którego trasa wiodła przez Austrię. Co ciekawe, w Kijowie w 1986 roku uczestnicy zostali zmuszeni do wzięcia udziału w etapie wiodącym przez Kijów, choć wyścig miał miejsce parę dni po wybuchu reaktora w Czarnobylu.

Wjazd na rynek podczas Wyścigu Pokoju 1965

Już po upadku bloku wschodniego wyścig zaczął tracić na wartości z kilku powodów. Po pierwsze kolarstwo mocno się sprofesjonalizowało i zaczęto odchodzić od rozgrywek amatorskich. Z czasem zaczęli wycofywać się kolejni organizatorzy. Od 1993 roku wyścig przebiegał przez Polskę, ale nasz związek kolarski nie brał już udziału w organizacji. W 2005 roku ze względów finansowych wyścig w ogóle się nie odbył, gdyż zabrakło sponsorów. Od 2007 roku nie jest organizowany, gdyż nie ma już chętnych ani sponsorów, którzy podjęliby się przygotowania wyścigu. Na tym polu nad Wyścigiem pokoju zwycięstwo odniósł Tour de Pologne, który przekwalifikował się na wydarzenie dla profesjonalnych kolarzy zyskując przy tym jeszcze większą popularność, a w 2028 będzie obchodzić swoje stulecie.

Miejska legenda głosi, że podczas tego wyścigu w 1965 roku w Środzie, mała dziewczynka wyszła na ulicę, którą biegła trasa wyścigu. Dziecko zostało lekko zahaczone, a jeden z uczestników wyścigu zszedł z roweru i osłonił dziewczynkę swoim ciałem, by ochronić ją przed poważnym potrąceniem. Kolarz zaryzykował swoją pozycję w wyścigu aby zapewnić dziewczynce bezpieczeństwo. Piękny gest!

Ulica przygotowana na wyścig

Dzięki uprzejmości pana Pawła Łukaszewskiego, możemy podziwiać fotografie upamiętniające ten dzień. Przypomnijmy sobie zatem i zobaczmy po raz pierwszy, jak wyglądał odcinek trasy Wyścigu Pokoju, który w 1965 roku przejeżdżał przez nasze miasto.

Autorem wszystkich fotografii, dołączonych do niniejszego artykułu, jest ojciec pana Pawła Łukaszewskiego, Henryk Łukaszewski.

Paweł Łukaszewski

MK

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%