Wielu z nas nie wie, że ta ulica nie zawsze nazywała się ulicą Dąbrowskiego. Ta charakterystyczna arteria prowadząca do Starego Rynku wcześniej nosiła nazwę Przedmieścia Pyzdrskiego. W XIX wieku ta część miasta bardzo szybko się rozwijała. W owym czasie idąc od ulicy Granicznej (dzisiejsza Żwirki i Wigury), w kierunku Starego Rynku przechodziliśmy bramą Pyzdrską, której już nie ma, tak samo jak i kościoła pw. św Idziego, który rozebrano w 1819 roku. Był tam także szpital. W 1914 roku wybudowano nowy szpital na ulicy Granicznej. Na wniosek radnej Zofii Bętkowskiej ulicy Pyzdrskiej nadano nazwę Jenerała Dąbrowskiego. Nazwę zmieniono w czasie okupacji na Kaiser Wilhelm Strasse, ale w świadomości średzian nazwą, która przetrwała wojnę, a wróciła w czasie PRL i przetrwała komunę z niewielką zmianą w zapisie była i jest ulica Gen. J.H. Dąbrowskiego.
ULICA DĄBROWSKIEGO W ŚRODZIE ZAWSZE BYŁA ULICĄ REPREZENTACYJNĄ, CZY NADAL TAKĄ JEST?
Spoglądając na stare widokówki lub fotografie nie ulega wątpliwości, że salonem naszego miasta zawsze był Stary Rynek, a ulica Dąbrowskiego jednym z reprezentacyjnych do niego przedsionków. Tego statusu nigdy te miejsca nie straciły i ufam, że nigdy nie stracą. Ale czy ich rola jest taka sama jak przed laty?
O Starym Rynku wzmiankowałem wcześniej, tym razem skupię się na ulicy Dąbrowskiego. Powszechnie wiadomym jest, że to właśnie wzdłuż tej ulicy wytyczano trasę najważniejszych pochodów lub okolicznościowych przemarszów. I to ta właśnie ulica stanowiła kiedyś główną arterię komunikacyjną Środy, a swego czasu wiodła tu nawet trasa Wyścigu Pokoju.
Tym co na co dzień decydowało o charakterze ulicy Dąbrowskiego był jednak handel i usługi, które, przez wiele lat, z dużym rozmachem, właśnie przy niej się rozwijały. Dzisiaj ta aktywność przeniosła się, i to w ogromnym zakresie, do centrów handlowych usytuowanych na obrzeżach Środy Wielkopolskiej.
Moim zdaniem należy kontynuować, jak zauważyłem zaawansowaną już, dyskusję na temat ożywienia tego traktu i przyciągnięcia tu większej liczby nie tylko mieszkańców, ale także gości.
Zwiedzając Europę nie trudno dostrzec, że najstarsze części miast, w tym oczywiście ulice, są bardzo oblegane i tętnią życiem. I dzieje się tak nie tylko dzięki ekskluzywnym sklepom, kawiarnianym ogródkom czy straganom z lokalnymi pamiątkami i przysmakami, ale także dzięki ulicznym grajkom, teatrom, tancerzom, wystawom czy spotkaniom o charakterze prywatnym i biznesowym.
Historyczny klimat ulicy Dąbrowskiego, i to nie tylko na odcinku od Starego Rynku do ulicy Wałowej, ale aż po okazałą Wieżę Ciśnień, sprzyja takim inicjatywom. Inicjatywom, które powinny być cykliczne, a ich coroczny harmonogram prezentowany na początku każdego roku.
Sądzę, że propozycje dotyczące ożywienia tej ulicy powinni zgłaszać władzom miasta zarówno jego mieszkańcy, jak i organizacje społeczne reprezentujące środowiska gospodarcze oraz towarzystwa zajmujące się szeroko pojętą kulturą. Może warto byłoby ogłosić w tej sprawie konkurs? Osobiście chętnie oglądałbym tu występy lokalnych zespołów artystycznych i dzieła pojedynczych artystów. Formuła takich prezentacji mogłaby wykraczać poza nasz powiat.
Potencjał tej ulicy, koniecznie bez samochodów, broni się sam! Spójrzmy bowiem na: 2 fotografie prezentujące ulicę Dąbrowskiego przed II wojną światową oraz na 4 fotografie z czasów powojennych, w tym z perspektywą tej ulicy podczas Wyścigu Pokoju w 1965 roku.
Paweł Łukaszewski
[DAWNY]1635581885187[/DAWNY]
Oto inne artykuły dotyczące Środy, które mogą Was zainteresować!
[ZT]5745[/ZT]
[ZT]5564[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz