Protest przeciwko imigrantom odbędzie się także w Środzie

Narodowa Środa organizuje protest pod hasłem „Stop imigrantom”. Uczestnicy mają wziąć udział w Marszu Milczenia. Wydarzenie odbędzie się w niedzielę 27 lipca, w przeddzień brutalnego napadu na dom średzkiej dentystki, w którym śmierć z rąk imigranta poniosła właścicielka nieruchomości, a jej syn odniósł poważne obrażenia.

- Chcemy żyć bezpiecznie! Chcemy bezpieczeństwa dla naszych dzieci oraz polskich kobiet. Nie wyobrażamy sobie, żeby Polska podzieliła los Europy Zachodniej. Niestety widzimy, że imigracja do Polski postępuje. Niemieckie służby podrzucają nam imigrantów. Przez polsko-białoruską granicę cały czas próbują przedostać się niepożądani ludzie. Pakt migracyjny oficjalnie wchodzi w życie 2026 roku. Musimy to zatrzymać! - przekonują organizatorzy protestu, który ma się rozpocząć w niedzielę 27 lipca o godzinie 17:00 na średzkim Starym Rynku. Po wiecu uczestnicy przejdą ulicą Dąbrowskiego w Marszu Milczenia, aby zapalić znicz i odmówić modlitwę przed domem, w którym 28 lipca ubiegłego roku nad ranem, wskutek ciosów zadanych młotkiem przez nielegalnie przebywającego w Polsce obywatela Mołdawii, śmierć poniosła znana średzka dentystka, a jej syn odniósł obrażenia zagrażające jego życiu.

- Zamierzamy wyjść na ulicę i zaprotestować przeciwko zalewaniu Polski setkami tysięcy niebezpiecznych imigrantów. Przyjdź na protest i zamanifestuj swój sprzeciw wraz z nami! - przekonuje Narodowa Środa dodając, że po zakończonym wiecu i Marszu Milczenia w Bazylice Kolegiackiej o godzinie 19:00 rozpocznie się msza święta za duszę zamordowanej średzianki.

W miniony weekend manifestacje pod hasłem „Stop imigracji!” odbyły się w kilkudziesięciu miastach w Polsce. Inicjatorem tych protestów była Konfederacja Korony Polskiej, a udział w nich brali sympatycy Ruchu Narodowego, Młodzieży Wszechpolskiej i lokalnych środowisk kibicowskich. Uczestnicy sobotnich protestów domagali się m.in. zamknięcia granic z Litwą, Ukrainą, Białorusią i Słowacją. - Bez zamknięcia Polski dla nielegalnej imigracji, bez rozpoczęcia akcji deportacyjnej, bez wyrzeczenia się poprawności politycznej, bez doposażenia Straży Granicznej i sił odpowiedzialnych za kontrolę legalności pobytu i bez kontroli rynku pracy bezpieczeństwo będzie ulegać stopniowemu pogorszeniu. Ta polityka musi się zmienić – przekonywał w sobotę lider Konfederacji Krzysztof Bosak.

Działacze średzkiej Konfederacji wzięli udział w proteście, który odbył się w ubiegłą sobotę w Koninie. Zgromadzeni mogli usłyszeć o przestępstwach, których imigranci dokonali w Środzie i Śremie. Padło wiele krytycznych słów zarówno pod adresem obecnie rządzących, jak i poprzedników z partii Prawo i Sprawiedliwość.

Inicjatywa Konfederacji ma wielu zwolenników, ale także przeciwników. W niektórych miastach, gdzie w ubiegłą sobotę odbywały się protesty „Stop imigracji!”, na ulice wyszły osoby, które protestowały przeciwko rasizmowi. W Warszawie marsz pod hasłem „Stop faszyzmowi” zorganizował ruch Zjednoczeni Przeciwko Rasizmowi, którego członkowie przekonywali, że prawdziwym zagrożeniem są faszyści, a nie migranci. Wiele osób wyraża stanowczy sprzeciw masowej imigracji, jednak nie podziela zdania Konfederacji, że migracja sama w sobie jest złem i zagraża bezpieczeństwu państwa. - Zawsze lepiej jest odwracać uwagę od realnych problemów, a najlepiej do tego nadaje się wskazanie konkretnego wroga. A imigranci dobrze się nadają do wskazania ich jako wrogów – wyróżniają się kolorem skóry, ubiorem i często gorszą znajomością polskiego. Przez setki lat na wroga nadawał się Żyd. Dziś – imigrant. Słupki poparcia dla polityków szczujących na migrantów – rosną. Kaczyński, Mentzen czy Bosak siedzą sobie przy biurkach, przynoszą im wyniki badań, a oni na chłodno decydują – „grzać temat na maksa”! No i uruchamiają szczucie w social mediach, a teraz wypuścili w ruch „patriotów” – napisał w mediach społecznościowych radca prawny, kandydat na posła w ostatnich wyborach parlamentarnych.