Choć ma dopiero 18 lat, na scenie czuje się jak w domu. Zaczynał jako kilkuletni chłopiec, a dziś ma na koncie występy między innymi w The Voice Kids, The Voice of Poland, role w poznańskich teatrach i udział w filmie „Sami swoi. Początek”. Droga artystyczna pochodzącego z Zaniemyśla Jakuba Kośmidera rozwija się dynamicznie. W rozmowie z nami opowiada o swoich muzycznych początkach, inspiracjach, wyzwaniach, chwilach zwątpienia i planach na przyszłość – nie tylko artystycznych.
Trampolina jako pierwsza scena
Pierwsze występy naszego rozmówcy miały miejsce... na trampolinie w ogrodzie, która pełniła rolę sceny. Tata nagrywał go, gdy w wieku trzech lat z zapałem śpiewał swoje pierwsze piosenki. W szkole podstawowej jego talent szybko został dostrzeżony przez ówczesną dyrektor szkoły Grażynę Jagodzińską. Zaproponowała mu występ podczas uroczystości z okazji 11 listopada. To wydarzenie stało się początkiem poważniejszego podejścia do muzyki – Jakub Kośmider rozpoczął lekcje śpiewu i zaczął brać udział w konkursach muzycznych.
- Mogę z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że inspirację muzyczną stanowi dla mnie Igor Herbut, ale zaczynając nie myślałem o tym. Po prostu śpiewałem bo mi się to podobało. Prawdę mówiąc, nie miałem nawet swoich ulubionych wykonawców – wyznaje rozmówca.
Obecnie Jakub Kośmider uczęszcza do trzeciej klasy Liceum Ogólnokształcącego w Śremie. Po wakacjach czeka go ostatni rok – klasa maturalna. Oprócz nauki angażuje się w życie szkoły także od strony technicznej – nagłaśnia wydarzenia i jest odpowiedzialny za szkolne radio internetowe.
Inspiracje muzyczne i pierwsze sukcesy
Uczestnictwo w konkursach muzycznych przynosiło mu doświadczenie i kolejne sukcesy, a jednym z ważniejszych momentów była przygoda z programem The Voice Kids. Zgłoszenie wysłał dzięki ogłoszeniu o castingu, które zobaczył na Facebooku – zupełnie przypadkowo, będąc jednocześnie uczestnikiem innego konkursu – Śremsong.
Program był dla niego zupełnie nowym światem. Jak przyznaje, nie znał wcześniej formatu The Voice Kids, ale po zgłoszeniu zainteresował się nim na poważnie. Droga castingowa była długa i nie wszystkie etapy pokazywane są w telewizji, co tylko zwiększyło emocje. Jakub Kośmider wspomina cały proces z sentymentem – plan zdjęciowy zrobił na nim ogromne wrażenie, a atmosfera i poznani ludzie pozostawili niezatarte wspomnienia. To właśnie sprawiło, że zaniemyślanin zdecydował się później na udział w dorosłej edycji programu The Voice of Poland.
- Informację o dostaniu się do The Voice Of Poland dostałem na wycieczce szkolnej. Od razu powiedziałem to przyjacielowi, który był wtedy w pokoju i który potem razem z drugim przyjacielem i moją rodziną pojechał ze mną na nagrywki. Do teraz wspominamy niektóre sytuacje z tego wyjazdu – opowiada.
Scena teatralna i debiut filmowy
Choć muzyka to jego największa pasja, Jakub Kośmider równie intensywnie rozwijał się w kierunku aktorstwa. Swoją przygodę rozpoczął od teatru. Po raz pierwszy zagrał w Teatrze Polskim, gdzie poszukiwano dziecka do jednej z ról. Początkowo niechętny, szybko polubił scenę. Później występował w chórze przyoperowym Teatru Wielkiego w Poznaniu, jednak po roku uznał, że to nie jego ścieżka. W 2019 roku otrzymał główną rolę w Księdze Dżungli wystawianej w Teatrze Muzycznym w Poznaniu. Niestety, pandemia sprawiła, że udało mu się zagrać tylko jeden spektakl. Po kilku latach wrócił na deski tego teatru w spektaklu Irena, gdzie wcielił się w jedno z dzieci.
Jego filmowy debiut przypadł na produkcję „Sami swoi. Początek”. Jakub Kośmider trafił na casting dzięki mailowemu ogłoszeniu, a po jego przejściu dowiedział się, że zagra w kontynuacji jednej z najbardziej kultowych polskich trylogii filmowych. Sam przyznaje, że był tym mocno zaskoczony, zwłaszcza że od zawsze cenił oryginalną trylogię.
- To był zaszczyt móc pracować przy tak ważnej dla mnie i myślę, że dla wielu Polaków serii filmowej. Zaszczytem było też pracować z tymi wszystkimi osobami. Zaimponował mi szczególnie Zbigniew Zamachowski swoją łatwością w nagłym przełączeniu się z siebie w postać, po usłyszeniu słowa "akcja". Bardzo się cieszę, że mogłem brać w tym udział i wiele się nauczyć – dodaje aktor.
Wyzwania młodego artysty
Jakub Kośmider nie ukrywa, że największymi wyzwaniami na jego twórczej drodze są przestoje twórcze. Czasami brakuje inspiracji – zarówno do tworzenia własnych utworów, jak i do wyboru repertuaru. Wątpliwości pojawiają się również przy próbach określenia swojego muzycznego stylu.
- Chcąc nie chcąc artyści są mocno szufladkowani w jednym rodzaju muzyki, a ja nadal nie wiem, jaki to jest. Lubię śpiewać wymagające kawałki, ale lubię też grać piosenki, które po prostu fajnie brzmią. Lubię rock, ale lubię też jazz. Będę musiał kiedyś wybrać w która stronę bardziej pójdę – wyjaśnia Jakub Kośmider.
Pasje, plany i przyszłość
Jakub Kośmider oprócz największych pasji - śpiewania, grania na gitarze, pianinie i perkusji lubi także w wolnym czasie jeździć na deskorolce i rowerze po lesie, co pozwala mu się odprężyć. Jak przyznaje pochodzi z dużej rodziny – ma pięciu braci, z którymi lubi także grać w siatkówkę. Inną z jego pasji jest również realizacja dźwięku – w tym roku odpowiadał między innymi za nagłośnienie występów podczas obchodów Dnia Pszczoły w Środzie Wielkopolskiej.
Na razie artysta nie ma sprecyzowanego planu na przyszłość. Obecnie w dalszym ciągu koncertuje – 28 czerwca wystąpi ze swoim zespołem w amfiteatrze w Śremie. Nadal tworzy, nagrywa i rozwija swoje umiejętności. Równolegle przygotowuje się do matury, do której przystąpi w przyszłym roku.
- Przygotowuję się do matury, żeby mieć otwarte drzwi na studia, ale raczej nie pod kierunkiem muzycznym ani aktorskim. Na razie się tym nie martwię, mam jeszcze kilka miesięcy i sporo pomysłów co robić, jeżeli wszystko inne nie wyjdzie – podkreśla.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz