Zamknij

Nowe spojrzenie na folwarki w powiecie średzkim

Joanna DudaJoanna Duda 12:25, 27.02.2024 .
Skomentuj Fot. Daniel Mikulski Fot. Daniel Mikulski

Daniel Mikulski to pracownik Oddziału Terenowego Narodowego Instytutu Dziedzictwa w Poznaniu, doktor nauk technicznych oraz architekt krajobrazu, którego praca „Krajobraz folwarczny ziemi średzkiej w środkowej Wielkopolsce” została wydana przez Narodowy Instytut Dziedzictwa. W swojej pracy zawodowej mieszkaniec Murzynowa Kościelnego przygotowuje specjalistyczne opinie dotyczące wartości zabytkowych różnego rodzaju obiektów, znajdujących się zarówno na terenach wiejskich, jak i miejskich. Opinie te wykonywane są w ramach prowadzonych postępowań administracyjnych przed Ministrem Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a także na zlecenie urzędów konserwatorskich i innych instytucji. Sprawy te dotyczą skreśleń z rejestru zabytków, wpisów do rejestru zabytków, wartościowania zabytków, oceny wpływu danych inwestycji na zabytki, zarówno tych w postaci pojedynczych obiektów, jak i w kontekście chronionych zespołów, układów urbanistycznych i szeroko pojętego krajobrazu.

O książce wywiad z Danielem Mikulskim przeprowadziła Joanna Duda.

Joanna: W ostatnim czasie ukazała się pańska praca w formie książki. Jak długo prowadził pan badania?

Zasadniczo badania trwały od 2014 roku, kiedy to otworzyłem swój przewód doktorski na Politechnice Krakowskiej. Temat zamknąłem w 2021 roku. Oczywiście nie były to prace wykonywane w sposób ciągły. Zdarzały się mi liczne przerwy, które okazywały się niezbędne dla realizacji tak dużego projektu obejmującego spory teren liczący blisko 1 tysiąc km2. Należy bowiem zaznaczyć, że rozpoznawałem teren znacznie większy aniżeli współczesny zasięg powiatu średzkiego. Odniesieniem były granice powiatu średzkiego sprzed reformy administracyjnej z 1999 roku, kiedy to w jego skład wchodziły gminy Środa, Krzykosy, Zaniemyśl, Dominowo, Kleszczewo i Kostrzyn. Ostatecznie, ze względów krajobrazowych, obszar badań został domknięty od południa Wartą, od północy Cybiną, od wschodu Wielką (pot. Bardzianka), a od zachodu ciągiem jezior kórnicko-zaniemyskich i pasmem lasów, które wyraźnie oddzielają ziemię średzką od Poznania i jego historycznych przedmieść.

Skąd pomysł na opisanie krajobrazu?

Przede wszystkim z zamiłowania do krajobrazu w którym mieszkam. Już w czasie studiów bardzo bliskie stały się dla mnie folwarki, które analizowałem przy okazji ćwiczeń z zakresu badań krajobrazu wiejskiego. Przy okazji pisania monografii Murzynowa Kościelnego kontaktowałem się z potomkami dawnych właścicieli kilku dworów i pałaców w najbliższej mi okolicy. Praca inżynierska dotyczyła rewaloryzacji parku dworskiego. Sam zaś rowerem przez jedno lato odwiedziłem kilkadziesiąt innych założeń parkowych. Bliskie stały mi się aleje, nieraz dość sędziwe, bo zakładane często na przełomie XIX i XX w. Cały zatem czas poruszałem się zatem wokół reliktów krajobrazu, które pozostawili nam przedwojenni ziemianie. W niemal każdej wsi znajdziemy pamiątki ich poczynań – w różnym stanie zachowania – w postaci siedzib ziemiańskich, zabudowy folwarcznej, parków, alei, siatki dróg i cieków. Ilość tych elementów jest niezwykle duża, gdyż ziemianie zarządzali znaczącą powierzchnią ziemi średzkiej. To oni swoją pracą odcisnęli największe pięt-no na wizerunek naszego krajobrazu, gdyż podstawą życia ziemian nie był dwór lecz folwark, który obsługiwał otaczające go grunty. Dawni właściciele ziemscy swoja pracą i ambicjami tworzyli swojego rodzaju wzory przestrzenne, które pomimo wielu zniszczeń są nadal czytelne. I to w tej ilości, jakiej mało kto z nas się spodziewa. Wszystkie one tworzą nasz codzienny krajobraz w którym mieszkamy i pracujemy. Ten ulega zmianie. To normalne. Lecz owe zmiany poprzez powstającą chaotycznie zabudowę, wycinkę alei, budowę gdzie i jak popadnie farm fotowoltaicznych, wyburzenia przedwojennych budynków, zabudowę przedpoli widokowych, wreszcie poprzez brak zainteresowania dawnymi zespołami dworskimi i pałacowymi, zmienia swój charakter. I to na niekorzyść. Owe dwory i pałace tkwią w narastającym bałaganie przestrzennym i przez to stają się niezrozumiałe. Wiele jest jednak i takich, które ocalały i utrzymały swoją czytelność w krajobrazie. Ich związki z otoczeniem są warte zachowania, a wcześniej dokładnego rozpoznania. Pamiętajmy, że nie możemy zarządzać czymś, czego nie rozumiemy. 

Czy ma pan w planach wydanie książki w wersji papierowej?

Książka została wydana w wersji papierowej w niewielkim nakładzie, co jest dość częste w przypadku prac doktorskich. Dla mnie osobiście najważniejszym był fakt, że Dyrekcja NID zgodziła się na wydanie całości doktoratu liczącego ostatecznie blisko 500 stron. Darmowy egzemplarz książki można otrzymać składając zamówienie na adres e-mailowy Wydawnictwa Narodowego Instytutu Dziedzictwa: [email protected]. Książkę można pobrać także bezpłatnie w wersji pdf wraz z aneksami i planszami w pełnej rozdzielczości ze strony NID wchodząc w zakładkę Księgarnia.

Książkę można pobrać TUTAJ.

Opublikowana przez NID książka nie jest pierwsza pana autorstwa. Czy planuje pan napisanie kolejnych książek dotyczących powiatu średzkiego?

Na ten moment nie. Z chęcią zmieniłbym obszar badań, a i może nawet sam temat. Po tak długim czasie badań potrzebna jest jakaś zmiana, ożywienie. Z całą jednak pewnością moja książka nie wyczerpuje tematu. Ona raczej skłania do dyskusji, na czym mi bardzo zależało. Pokazuję w niej wyniki swoich badań (na tu i teraz), ale jednocześnie przekazuję szereg hipotez, poddaję w wątpliwość już ugruntowane w nauce stwierdzenia. Teraz inni mogą to zweryfikować, sprawdzić ich słuszność, uzupełnić, a być może nawet je podważyć i odrzucić. Zarówno teraz jak i w przyszłości. Na tym polega nauka. Samo badanie krajobrazu ma tą cechę, że nie jest statyczne, lecz dynamiczne. Krajobraz folwarczny ciągle się zmienia i powoduje to ciągłe otwieranie się nowych, wartych podjęcia tematów. Także na ziemi średzkiej.

W swoich pracach opisuje pan historię. Stąd też pytanie, czy historia regionu to pana zainteresowanie? 

Historia danego obszaru jest zawsze punktem wyjścia do badań krajobrazu. To konieczność, aczkolwiek samo zainteresowanie na pewno sprzyja lepszemu zrozumieniu tematu. Z pewnością owa pasję rozbudziłem w sobie podczas pisania książki o Murzynowie Kościelnym. Gdy patrzę na krajobraz staram się go „czytać”, tzn. znając ogólne trendy przemian krajobrazu staram się zobaczyć co w nim się wydarzyło, co uległo zmianie, spróbować odpowiedzieć na pytanie dlaczego on tak wygląda. Historia jest zatem przydatna, ale bez odniesienia się do przestrzeni trudno zrozumieć jej wpływ na krajobraz. Jako architekt krajobrazu staram się zatem wiązać kilka dziedzin – architekturę, historię sztuki, geografię, historię czy socjologię. Architektura krajobrazu buduje między tymi dziedzinami “pomosty”, a nie zamyka się w obrębie jednej z nich.

Co pan może powiedzieć o swojej książce? 

Praca nad doktoratem trwała dosyć długo. Wnikałem w temat bardzo głęboko, czasem aż za bardzo mając świadomość, że to wydłuża tylko pracę nad doktoratem. Ale nie potrafiłem inaczej. Żyjemy w cudownych czasach. Mamy szereg informacji na wyciągnięcie ręki, często bez wychodzenia z domu. Nic jednak nie zastąpi samego bycia w terenie. To zupełnie inna obserwacja niż śledzenie palcem po mapie czy chodzenie za pomocą Google Street View. Większość wykorzystywanych przeze mnie materiałów źródłowych została zaczerpnięta z archiwów państwowych, urzędów konserwatorskich i innych instytucji. Nieraz jednak okazywało się, że dane te są niepełne, wymagają weryfikacji w terenie czy konfrontacji z kolejnymi źródłami. 

Jak wygląda pana praca na co dzień?

Większość mojej pracy spędzam w biurze, ale przy okazji realizacji każdej sprawy jesteśmy w terenie, co uważam za największy pozytyw tej pracy. Dzięki temu mogę na bieżąco obserwować zmiany krajobrazu i poznawać nieznane mi rejony Wielkopolski, która jest bardzo duża.
 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%