Kolejny remont w Kijewie. Czy ostatni?

Temat drogi dojazdowej do Kijewa po raz kolejny wraca na łamy naszego tygodnika. Jej stan i wielokrotne remonty u jednych budzi śmiech, u drugich złość i irytację. Według zapewnień Wydziału Inwestycji i Dróg w Powiecie Średzkim, po zakończonym aktualnie remoncie sytuacja nie powinna się powtórzyć. Wiemy też, ile kosztowały cząstkowe remonty w 2021 roku na wspomnianym odcinku. 

Droga powiatowa 3671P budzi emocje. Przede wszystkim odcinek łączący DW432 z centrum wsi Kijewo. Wydawało się, że wykonany wiosną kolejny remont polegający na łataniu dziur wystarczy na dłuższy czas. Tak się nie stało. Łaty znów zaczęły pękać.

W ramach gwarancji wykonawca poprawił remont, tłumacząc, że wiosną przeprowadzał go w bardzo niesprzyjających warunkach atmosferycznych. 

Ile kosztuje ten fragment? 

Miejscowi zaznaczają, że remont drogi do Kijewa wykonywany był zarówno w tym roku, jak i w poprzednich latach nieraz i nieustannie bez konkretnych efektów. Niektórzy zastanawiali się, ile pieniędzy już zmarnowano na remonty, głównie w tym roku, który szczególnie dał się we znaki drogowcom. 

Jak dowiedzieliśmy się w Starostwie Powiatowym, remont cząstkowy nawierzchni od tzw. drogi zaniemyskiej do skrętu przy sklepie w Kijewie kosztował Powiat Średzki tylko w 2021 roku 90 405 złotych brutto. Z kolei w 2020 roku nawet nie 9 tysięcy złotych brutto. 

Gwarancja = gwarantowany efekt? 

Od początku trwania prac w ramach gwarancji zauważyliśmy, że remont przeprowadzany jest w zupełnie inny sposób. Tym razem drogowcy dotarli aż do samych płyt, które znajdują się pod nawierzchnią jezdni. Zdjęta została tłuczniowa podbudowa, która według Wydziału Inwestycji i Dróg miała być powodem stale pękających łat. Za wykonanie zarówno poprzednich prac, jak i tych niedawno zakończonych odpowiadało Powiatowe Centrum Inwestycji, któremu zadanie bezpośrednio zlecił Powiat Średzki. 

- Ten remont od poprzedniego różnił się tym, że aż do samych płyt usunęliśmy tłuczeń. To on był powodem kolein na drodze, niszczenia nawierzchni i remontów cząstkowych. Podbudowa tłuczniowa nasiąkała wodą, masa pracowała i droga pękała. W miejsce tłucznia weszła masa bitumiczna, która leży teraz bezpośrednio na płytach. Płyty są stabilne, myśleliśmy, że to one pracują, a jednak są stałe. Pracowała warstwa tłucznia. Dzięki temu, że zniknął tłuczeń, łaty nie będą już tak pękały jak wcześniej. Na warstwę bitumiczną doszły jeszcze dwie warstwy masy ścieralnej, czyli to, po czym jeżdżą już samochody – wyjaśnia Wydział.

Dlaczego nie wpadli na to wcześniej? 

Zastanawiające jest dlaczego wykonawca nie zdecydował się na zdjęcie tłucznia już podczas wcześniejszych prac. Być może dziś byłoby dawno po kłopocie?

- Nie do końca znaliśmy przyczynę tego, że ta masa w taki, a nie inny sposób się zachowuje. Tak naprawdę to w tym roku dopiero droga na taką skalę zaczęła pękać. Ten rok był szczególnie okropny, jeśli chodzi o mrozy i inne niekorzystne warunki atmosferyczne. Rok temu i w poprzednich latach także były dziury, ale nie aż takie. Remonty cząstkowe kosztowały w 2020 roku ponad 8 tys. zł – informuje Wydział.

Pracownicy Starostwa zwracają również uwagę na to, że ruch w Kijewie jest o wiele większy niż w poprzednich latach, powstaje i rozwija się coraz więcej firm w okolicy, a droga powiatowa nie jest przystosowana do takiego natężenia.

Czy jest szansa na generalny remont? 

Część mieszkańców pyta, czy nie lepiej byłoby zdjąć całą nawierzchnię wraz ze starymi płytami i drogę zrobić od podstaw. 

- Rozebranie wszystkiego i budowa od podstaw skończyłaby się na którymś milionie. Trzeba zadać jako pierwsze pytanie, czy jest taka potrzeba, by to robić? Powiat przewiduje budowę obwodnicy Kijewa, więc wtedy ciężarówki jechałyby obwodnicą, a nie przez Kijewo. Po przeprowadzeniu takiej inwestycji wystarczyłoby zrobić nowy dywanik asfaltowy do miejscowości i nie ponosić kosztów przebudowy całej drogi – tłumaczy Wydział Inwestycji i Dróg.