Starostwo Powiatowe zamierza wybudować chodnik wzdłuż ulicy Głównej w Sulęcinku. Jest to droga powiatowa, więc zadanie leży po stronie właściciela. Problem w tym, że to droga inwestycja, a powiat chce, aby Gmina Krzykosy pokryła połowę tych kosztów.
Zarząd powiatu pisemnie zwrócił się do Andrzeja Janickiego, Wójta Gminy Krzykosy, o „rozważenie możliwości partycypacji gminy Krzykosy w kosztach realizacji zadania pod nazwą rozbudowa drogi powiatowej 3676p w zakresie budowy drogi dla pieszych w miejscowości Sulęcinek”. Powiat liczy na udzielenie pomocy finansowej w wysokości połowy wartości tej inwestycji. Mowa tu o tej części ulicy Głównej, gdzie nie ma chodnika. O jego budowę wielokrotnie zabiegali mieszkańcy posesji leżących zarówno wzdłuż ulicy Głównej, jak i dróg do niej dobiegających (między początkiem miejscowości, licząc od wjazdu od strony Murzynowa Leśnego, niemal do samego skrzyżowania z ulicą Szkolną). Radnych nie tyle zdziwiła sama propozycja partycypacji w kosztach, co wysokość tych kosztów. Powiat wycenił budowę chodnika na odcinku o długości 890 metrów na kwotę blisko 130 tysięcy złotych, co oznacza, że metr bieżący chodnika kosztowałby blisko półtora tysiąca złotych. - Byłby to chyba najdroższy chodnik w Polsce – stwierdził Krzysztof Jankowiak, Przewodniczący Rady Gminy Krzykosy dodając, że to powiat miał wybudować chodnik, a warunkiem było wykonanie przez gminę prac związanych z budową kanalizacji. Gmina Krzykosy z tego zadania się wywiązała. Radni nie przekreślili możliwości udzielenia wsparcia finansowego powiatowi, ale nie zgadzają się na tak wysoką kwotę.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz