Już prawie od miesiąca obowiązuje w Polsce system kaucyjny. Problem w tym, że wiele osób nadal nie wie, na jakich zasadach on działa, co niejednokrotnie prowadzi do napiętej atmosfery w relacji klient-sprzedawca. Trzeba pamiętać, że aby odzyskać kaucję, trzeba ją najpierw zapłacić.
W wielu sklepach butelkomaty pojawiły się już kilka miesięcy temu. Wielkopowierzchniowe markety chciały w ten sposób wcześniej przygotować się na wprowadzenie od 1 października systemu kaucyjnego. W niektórych punktach można było, po wrzuceniu plastikowych opakowań po napojach, uzyskać kupon, który upoważniał do uzyskania rabatu w trakcie płacenia za dokonanie zakupów w tym punkcie. To spowodowało, że wiele osób system kaucyjny bardzo zniechęcił. Docierały do nas głosy, iż nikt nie będzie przynosił pustych butelek, aby móc później zyskać rabat w postaci pięciu groszy i to tylko wtedy, gdy się coś kupi.
Za taką sytuację z pewnością winą można obarczyć brak odpowiednich kampanii edukacyjnych. Wiele mówiono o ekologii, ale niewiele informacji praktycznych trafiało do konsumentów. W rzeczywistości system kaucyjny, niemal miesiąc po jego wprowadzeniu, nadal po części jest fikcją.
Przede wszystkim, aby odzyskać kaucję, należy ją najpierw zapłacić. Zdarza się, że klienci przynoszą wcześniej zebrane opakowania i chcą je wymienić na gotówkę. Właśnie to najczęściej prowadzi do nieporozumień, a zniesmaczeni klienci nie zawsze kulturalnie odnoszą się do sprzedawców. Trzeba zatem wyraźnie zaznaczyć, że systemem kaucyjnym objęte są tylko te opakowania, na których widnieje znak kaucji – dwie strzałki układające się w prostokąt, w środku którego widniej napis „Kaucja” oraz jej wysokość. Zgodnie z przepisami klient płaci kaucję przy zakupie produktów pakowanych w pojemniki objęte systemem. Za butelki plastikowe o pojemności do 3 litrów kaucja wynosi 50 groszy. Tyle samo zapłacimy za metalową puszkę o pojemności do jednego litra. Z kolei szklane butelki wielokrotnego użytku to już wydatek rzędu złotówki. Przy zwrocie opakować otrzymujemy zwrot pełnej kwoty kaucji. Jest jednak pewien wyjątek – opakowanie musi być kompletne, nieuszkodzone i posiadać czytelną etykietę z kodem kreskowym i oznaczeniem systemu kaucyjnego. W przeciwnym razie automat nie rozpozna opakowania i nie zwróci kaucji. Kod muszą też zeskanować sprzedawcy, jeśli uczestniczą w systemie a nie posiadają butelkomatów, więc także do mniejszych sklepów trzeba przynosić kompletne opakowania.
Już kilka miesięcy temu można było w niektórych sklepach uzyskać bon zniżkowy na zakupy. To właściciel punktu decydował, jaką kwotę zamierza zapłacić za opakowanie, jednakże nie oferował gotówki, lecz jedynie zniżkę przy kasie. Wtedy wynikało to jedynie z dobrej woli sprzedawców. Dziś klient ma prawo żądać zwrotu w gotówce zapłaconej wcześniej kaucji. Jeśli automat nie posiada takiej opcji, wówczas pieniądze można zwrócić na konto bankowe klienta. Co istotne, zwracane opakowanie nie musiało zostać zakupione w tym samym sklepie, w którym chce się odzyskać kaucję. Nie trzeba mieć paragonu – wystarczy, że opakowanie objęte jest systemem kaucyjnym. Sklepy nadal mają prawo oferować klientom bony rabatowe w zamian za zwrócone opakowania, jednakże odmowa zwrócenia kaucji w gotówce to działanie niezgodne z prawem.
- Klienci przynoszą do sklepu opakowania, które nie są objęte systemem kaucyjnym. Nigdzie nie dostaną za nie pieniędzy i to powoduje u nich złość. Problem w tym, że ja nie przyjmę nawet tych butelek, które są objęte systemem. Nie mam miejsca na ich magazynowanie i nie mam obowiązku ich przyjmowania – mówi nam właściciel małego sklepu. Obowiązek przyjmowania wszystkich kaucjonowanych opakowań mają sklepy o powierzchni powyżej 200 metrów kwadratowych. Mniejsze mogą, ale nie muszą przystąpić do systemu. Jednak jeśli sprzedają produkty w szklanych opakowaniach wielokrotnego użytku, to muszą te szklane opakowania przyjmować i zwracać kaucję. W tym miejscu pojawia się jednak pewna niedorzeczność. Obowiązujący od 1 października system kaucyjny dotyczący opakowań szklanych rozróżnia wielkość butelek. Kaucją objęte są tylko te, których pojemność jest nie większa, niż 1,5 litra, ale większa, niż 300 ml. W praktyce oznacza to, że popularne „małpki” nie są objęte systemem kaucyjnym. To oczywiście paradoks, ponieważ z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że największym wzięciem wśród wyrobów alkoholowych cieszą się wysokoprocentowe trunki w butelkach o pojemności około 100 ml. Około, ponieważ niektórzy producenci zmniejszyli pojemność „małpek” do 90 ml. Ministerstwo Klimatu i Środowiska chyba po czasie zrozumiało swój błąd, bo już teraz zapowiada, że bliżej przyjrzy się temu problemowi. Ma to jednak nastąpić dopiero w przyszłym roku.
Aktualnie system kaucyjny w dużej mierze działa tylko w teorii. Ciężko jest w sklepach znaleźć opakowania z logotypem systemu. Producenci i sklepy muszą najpierw wyprzedać wyprodukowane wcześniej partie towaru. Wielu już wszczęło procedury mające na celu ominięcie systemu kaucyjnego – plastikowe butelki o pojemności 3,01 litra, napoje w opakowaniach kartonowych, czy dodawanie do napoju choćby minimalnej ilości składnika mlecznego, co automatycznie wyklucza opakowanie z obowiązku pobierania kaucji.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz