Otrzymaliśmy zgłoszenie od Czytelnika w sprawie wschodniej obwodnicy Środy. Problemem jest wprowadzające w błąd oznakowanie, które w zależności od dnia pojawia się i znika. Sprawia to, że nie wiadomo czy obwodnica jest otwarta, zamknięta, czy częściowo otwarta.
Do naszej redakcji napisał Czytelnik w sprawie obwodnicy. W przypadku obu nowych rond na początku ustawione były barierki oraz znak informujący o zakazie ruchu w obu kierunkach. Oznakowanie jednak co jakiś czas znika i pojawia się ponownie.
– Dlaczego od strony Olszewa jest otwarta obwodnica, a od strony Kijewa jest zamknięta? Ludzie wjeżdżają z tamtej strony i w Kijewie muszą zawracać, bo przestawiano znaki. We Wrześni, jak było pół obwodnicy oddane, to już było otwarte, a tutaj takie cyrki – napisał Czytelnik.
Przez pewien czas znak był ustawiony na zjeździe w stronę DK 11, następnie znak zniknął, a obecnie pojawił się ponownie. Warto w tym miejscu podkreślić, że otrzymywaliśmy zgłoszenia od Czytelników, że część osób nic sobie nie robi z zakazu i wjeżdża, aby dojechać do DK 11.
Obecnie zakazu ruchu w obu kierunkach nie ma na drugim rondzie przy zjeździe w stronę Henrykowa i DW 432. Dojechać jednak do DW 432 nie można, ponieważ w połowie ustawione są słupki, o czym kierowcy przekonują się po dojechaniu do nich. Nasi Czytelnicy zwrócili uwagę na to, że znaki mogą być przestawiane przez osoby trzecie, które nie są pracownikami wykonującymi ten odcinek drogi. To sprawia jednak, że panuje dezinformacja, a kierowcy nie wiedzą, czy jutro będzie znak, czy nie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz