Zamknij

"Jolkę" w Jego wykonaniu zna chyba każdy? Zmarł Felicjan Andrzejczak

19:46, 18.09.2024 . Aktualizacja: 15:11, 19.09.2024
Skomentuj
reo

W środę 18 września zmarł, urodzony w Pięczkowie, Felicjan Andrzejczak – muzyk, wokalista i kompozytor. Głos Felicjana Andrzejczaka jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych męskich głosów w Polsce. Artysta od ponad 4 dekad występował w kraju i za granicą, zachwycając odbiorców. W latach 1982-1983 współpracował z Budką Suflera. Utwór „Jolka, Jolka pamiętasz” trafił na szczyt Listy przebojów Programu Trzeciego. Piosenka „Czas ołowiu” także stała się hitem. W ostatnich latach Felicjan Andrzejczak współpracował z Piotrem Nowakiem, właścicielem ABB – Super Music Production. Artysta mieszkał w Świebodzinie. Zmarł po długiej chorobie, miał 76 lat.

W grudniu 2022 roku udało nam się porozmawiać w Pięczkowie z Felicjanem Andrzejczakiem. Oto, co nam powiedział:

- Miałem świetne dzieciństwo tutaj, w Pięczkowie. Chętnie wracam do tamtych lat. Miałem wspaniałych rodziców, świetne rodzeństwo. Tak patrzę na tę szkołę, tu naprzeciwko i tak sobie przypominam, które to okno było mojej klasy. Miałem cudownie. Niektórzy może narzekają, ci, którzy się tu napracowali na roli… . U nas nie było roli, w związku z tym miałem super dzieciństwo. Mieszkałem tu do 14 roku życia. Później przyjeżdżałem tylko na wakacje, a wakacje polegały na tym, że byłem tydzień w domu, a później jechałem np. na obóz. Teraz, gdy ktoś mnie pyta, czy odwiedzam swój dom rodzinny, to powiem, że nie. Nie dlatego, że nie chcę, bo w tym domu się urodziłem i fajnie wspominam to wszystko, ale ja już taki jestem. Byłem, ale już mnie tu w tej chwili nie ma. Nie wiem, czy mogę się nazwać kosmopolitą, ale ja się nie przywiązuję do miejsca. Od lat mieszkam w Świebodzinie, mam tam dom, wspaniały ogród i nie zamieniłbym tego miejsca na nic. Za Warszawą też nie tęskniłem nigdy. Niedawno odszedł mój kolega, z którym miałem bliższe kontakty, ale mam kupla z ławy szkolnej, który mieszka w Skwierzynie. Tutaj przyjeżdżam tylko na groby rodziców i dziadków. Natomiast często bywam w okolicy. Bardzo dobrze, że tego Piotrka spotkałem, bo fajnie nam się współpracuje – Felicjan Andrzejczak opowiada o latach młodości i o współpracy z Piotrem Nowakiem, wokalistą, kompozytorem i producentem muzycznym, który w Małoszkach ma studio nagrań Abb – Super Music Production.

- Za Budką Suflera nie tęsknię. Ja tam przypadkowo się znalazłem, a później przypadkowo przez wiele lat współpracowałem czy występowałem gościnnie. Nigdy nie byłem takim na stop procent stałym członkiem zespołu. Niektórzy myślą, że ja tam powinienem być, powinienem śpiewać i nie powinienem mieć swojego zespołu… . Dlaczego? Tego nie wiem. Mnie trochę zaszufladkowano. Szczególnie wiąże się mnie z jedną piosenką i ludzie myślą, że skoro ją zaśpiewałem, to powinienem śpiewać z Budką. Zawsze chciałem mieć swój własny zespół. A dzisiaj mam dobrego menedżera, zespół powiększony o kwartet smyczkowy, bo zawsze marzyłem, żeby mieć jeszcze z tyłu smyki, aby to brzmienie wzmocnić. W samochodzie słucham głównie płyt. W radio nie ma dobrej muzyki, która by mnie interesowała. Mam swoją ulubioną muzykę soulową, bluesową… Takiej muzyki słucham całe życie i takiej muzyki będę słuchał – stwierdził artysta.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%