Średzianin startuje do Senatu. Średzianin oznajmił, że kampania, którą chce prowadzić, będzie całkiem inna niż ta z 2019 roku

- Po raz drugi postanowiłem spróbować swoich sił w wyścigu na miejsce w Senacie w okręgu 92, obejmującym powiaty śremski, średzki, wrzesiński, gnieźnieński i słupecki - poinformował redakcję GPŚ Michał Jurga zaznaczając - Startuję oczywiście z ramienia Konfederacji Wolność i Niepodległość.

Średzianin oznajmił, że się zmienił, a kampania, którą chce prowadzić, będzie całkiem inna niż ta z 2019 roku.

Jak zaznacza Michał Jurga wcześniejsza działalność polityczną i społeczną która przynosiła mu sporo satysfakcji, zaczął traktować jak niekończącą się syzyfową pracę za karę, Uczestnictwo w kolejnych „wojnach” polsko-polskich, a także kłótniach rodzinnych, stały się dla niego codzienną udręką. 

- Raz byłem „zdrajcą” od Tuska, a raz sługusem Kaczyńskiego w zależności od tego jakiej stacji słuchał mój rozmówca - mówi.

Tym razem do polityki jak i kampanii postanowił podejść inaczej. - Jak większość Polaków, jestem już zanurzony w jałowym sporze politycznym z wielu poprzednich lat. Czas, w których na ekranach telewizorów wszystkich stacji „panowała” pandemia, uzmysłowiły mi, że pojedynczy człowiek nie wiele znaczy wobec całej machiny propagandowej medialno-państwowej, więc zamierzałem porzucić całkowicie aktywność polityczną - zaznacza Jurga i dodaje - Po czasie, który spędziłem w pewnym wyciszeniu, stwierdziłem jednak, że inna postawa i inne prowadzenie polityki są możliwe. Polityka, wbrew temu co próbują nam wmówić wszystkie media (również te internetowe), nie musi być osią nie ograniczonego sporu i kłótni i miejscem podziałów i zakrzykiwania się. 

Kandydat zaznacza, że to już dawno poszło za daleko. - Żeby nie było, sam nie jestem tutaj bez grzechu - mówi kandydat do Senatu i dodaje - sam nieraz dałem ponieść się emocjom w bezsensownych sporach. Dlatego też postanowiłem kandydować po raz drugi z innym przesłaniem. Polityka z nutką życzliwości i empatii do drugiej strony naprawdę jest możliwa - zmianę oczywiście trzeba zacząć od samego siebie, co nie jest rzeczą łatwą.

Jurga zaznacza, że nie chce występować przeciwko PiS-owi i PO. Chce być pomiędzy. - Tam gdzie chce być większość Polaków - mówi i dodaje - Bez tego całego jazgotu medialnego, który odciąga uwagę od drugiego człowieka i każe nam patrzyć na kogoś o innych poglądach wrogim spojeniem. 

Dostać się do Senatu nie jest łatwo, ponieważ trzeba wygrać swój okręg jednak kandydat ma plan, a sam wynik jak deklaruje jest na drugim miejscu. - Oczywiście chciałbym przebić swój wynik z roku 2019, natomiast sam wynik nie jest dla mnie aż tak ważny jak cel, który sobie wyznaczyłem. To znaczy załagodzenie sporu politycznego, jaki w tej chwili ma miejsce w Polsce - zaznacza Jurga. 

Kandydat zwraca się do średzian, którym podoba się jego podejście do tematu i prosi o wsparcie kampanii polegające na udostępnieniu miejsca na baner reklamowy.