Rozsypana mąka i niebezpieczne przedmioty w cukierkach

Halloween to zwyczaj związany z maskaradą, obchodzony w licznych krajach 31 października wieczorem. Popularnym motywem tego święta jest wydrążona i podświetlona od środka dynia, kolorowe przebrania, wśród których dominują duchy, czarownice czy szkielety.

Poza maskaradą zwyczajem jest zbieranie słodyczy w zamian za odstąpienie od dokonania psikusa. Ta zabawa ma wielu zwolenników, ale jest też liczne grono osób, które nie życzą sobie tego typu rozrywek. Tym bardziej, że niekiedy żarty mogą przybierać formę wandalizmu.

- Nie przypominam sobie, żeby lata wstecz ktoś narzekał na ,,psikusy”. Po prostu albo dało się cukierek albo dzieci odchodziły bez problemu. Natomiast w tym roku chyba rodzice nie wytłumaczyli dzieciom jak obchodzić to święto, ponieważ psikusy były robione mimo, że nikogo w domu nie było lub nie zdążył ktoś otworzyć drzwi – poinformowała nas jedna z mieszkanek Środy.

Na klatce schodowej jednego z budynków mieszkalnych ktoś rozsypał mąkę, choć lokatorów nie było w tym momencie w mieszkaniu. W innej części miasta rozsypywany był piasek. Jedna z mieszkanek, słysząc dzwonek do drzwi, podeszła otworzyć. Gdy wyszła, piasek już był rozsypany. Złapani na gorącym uczynku młodzi ludzie musieli od razu po sobie posprzątać.

Dotarł do nas także sygnał, że w cukierku, które otrzymało dziecko, był niebezpieczny, ostry przedmiot, który mógł wyrządzić krzywdę. Do takich sytuacji dochodziło także w innych miastach Wielkopolski. Policja w Gnieźnie otrzymała aż trzy podobne zgłoszenia. Tam 11-latek otrzymał cukierek, w którym była ukryta igła. Kolejne zgłoszenie dotyczyło innego ostrego przedmiotu, który był ukryty w czekoladowym cukierku. Otrzymała go 14-latka. Dziś gnieźnieńska policja poinformowała o kolejnym niebezpiecznym przedmiocie znalezionym w słodyczach.

- Policjanci będą prowadzili postępowanie pod kątem bezpośredniego narażenia człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia – informuje Komenda Powiatowa Policji w Gnieźnie.