Zamknij

Były głosy mówiące, że to się nie uda

10:30, 22.06.2021 T.S Aktualizacja: 10:33, 22.06.2021
Skomentuj

Ludzielnia działa od 9 maja. Jest to projekt osób skupionych wokół Koła Gospodyń Wiejskich w Lubonieczku. Joanna Horowska, przedstawicielka KGW opowiada w rozmowie z Tomaszem Sroką m.in. o idei Ludzielni, wyborze jej lokalizacji oraz sposobie jej działania.

Tomasz Sroka: Jakie są najważniejsze założenia Waszego projektu?
Joanna Horowska: Głównym celem projektu jest zmniejszenie ilości wytwarzanych śmieci w naszych domostwach. Oprócz Ludzielni (miejsca, w którym można bezpłatnie oddać i bezpłatnie zabrać rzeczy) przewidziane są warsztaty edukacyjne. Dwa z nich już się odbyły – pierwszy podczas otwarcia Ludzielni, dotyczył idei Zero Waste. Drugi uczył jak nie marnować jedzenia podczas gotowania Zero Waste. 20 czerwca odbędzie się warsztat „Zabawki ze szmatki”, podczas którego będziemy pokazywać jak zrobić zabawki dla zwierzaków z ubrań, które nie nadają się do noszenia, a zabawki które nie zostaną zabrane przez uczestników – przekażemy do schroniska dla zwierząt. We wrześniu odbędzie się kurs szycia toreb i torebek na zakupy.

Czy w projekt były zaangażowane osoby spoza Koła Gospodyń Wiejskich?
W realizację projektu zaangażowane były tylko dziewczyny z Koła Gospodyń Wiejskich w Lubonieczku. W trudnych sprawach wymagających męskiej ręki, mogłyśmy liczyć na pomoc naszych mężów – dzięki Panowie! Należy jednak wspomnieć, że cały projekt jest sfinansowany ze środków pozyskanych w konkursie grantowym Caritas Laudato si'. Zarówno zakup materiałów niezbędnych do zorganizowania Ludzielni, jak i opłacenie osób prowadzących warsztaty zostały w całości pokryte środkami z pozyskanego grantu.

Miejsce dla Ludzielni było sprawą oczywistą czy potrzebne były poszukiwania?
Pod koniec ubiegłego roku w świetlicy wiejskiej w Lubonieczku zainstalowano ogrzewanie gazowe. Drewutnia, w której dotychczas przechowywano drewno do kominka okazała się być już zbędna. Słyszałam głosy, że można by ją rozebrać. I właśnie wtedy stało się jasne, że zamiast rozbierać istniejącą konstrukcję, wykorzystamy ją do zorganizowania Ludzielni. Ściany drewutni są wykonane z desek, które nie przylegają ściśle jedna do drugiej, nie zapewniały całkowitej ochrony przed opadami deszczu, bo nie takie było ich przeznaczenie. Postanowiłyśmy więc obić ściany wewnątrz drewutni plandeką, zapewniając tym samym ochronę zgromadzonych w środku przedmiotów przed wodą.  W ten sposób, uzyskałyśmy doskonałe miejsce. Wewnątrz drewutni ustawiłyśmy regały, kosze, powiesiłyśmy drążek na ubrania.

Jak działa Ludzielnia?
Ludzielnia działa po to, aby przedmioty, które się w niej znajdują nie trafiły na śmietnik tylko dlatego, że nie są już potrzebne poprzednim właścicielom. Przedmioty te są pełnowartościowe, funkcjonalne i nadają się ciągle do używania. W Ludzielni możesz zostawić przedmioty, możesz również je zabrać. Znajdziesz tutaj: ubrania dla dzieci i dorosłych, obuwie, książki, zabawki, artykuły dziecięce i gospodarstwa domowego. Nie przyjmujemy tylko tak zwanych gabarytów (ze względu na brak miejsca) oraz żywności, której nie mamy jak przechowywać. W Ludzielni nikt nie przebywa na stałe, nikt przedmiotów nie odbiera i nie wydaje. Ludzielnia jest otwarta przez całą dobę, we wszystkie dni tygodnia.

Ludzielnia działa od 9 maja. Cieszy się dużym zainteresowaniem?
Na etapie projektowania całego przedsięwzięcia słyszałyśmy różne opinie. Były również głosy próbujące nas przekonać, że to się nie może udać, że w Poznaniu to może tak, ale u nas na pewno nie. Mimo to projekt ruszył. I rzeczywistość jest taka, że Ludzielnia działa i cieszy się zainteresowaniem. Widzimy, że przedmioty pojawiają się jednego dnia, drugiego dnia już znikają. Myślę, że za tym sukcesem stoi fakt, że Ludzielni nikt z nas nie obsługuje, że każdy kto chce, lub ma taką potrzebę może bez skrępowania przyjść.  

Każdy z nas powinien korzystać  codziennie z takich miejsc, bo to że zostawisz lub zabierzesz coś, jest działaniem pro-ekologicznym – kolejny przedmiot nie trafił na śmietnik! Niestety dziś jeszcze nie wszyscy w ten sposób odbierają Ludzielnię. Dodatkowo należy zwrócić uwagę na samopoczucie osób ubogich, które mogą i powinny korzystać z Ludzielni. Tutaj mogą przyjść i poczuć się trochę jak w sklepie, mogą wybrać to co im się podoba, mogą wszystko obejrzeć i samodzielnie zdecydować czy chcą zabrać przedmiot czy też nie. To jest ważne, bo daje możliwość podjęcia decyzji, której nie mają korzystając z innych form pomocy.

A jak wygląda sprawa z kosztami utrzymania Ludzielni? Jeżeli będą ponoszone, to w jaki sposób zamierzacie Państwo je pokrywać?
Ludzielnia została zorganizowana tak, aby kosztów stałych utrzymania nie było. Oświetlenie zapewniają lampy solarne, nie zatrudniamy pracowników. Nie spotykamy się z zaśmiecaniem ani terenu wkoło, ani samej Ludzielni. Oby tak dalej! Na chwilę obecną nie ponosimy żadnych kosztów związanych z działalnością Ludzielni. I chciałabym aby tak pozostało. Jednak gdyby pojawiły się koszty to postaramy się znaleźć sposób na ich pokrycie. Mamy w tym zakresie doświadczenie i sporo możliwości do wykorzystania.

 

 

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%