Zamknij

Odnalezieni blisko 70 lat po wojnie

Mariusz DudaMariusz Duda 21:42, 21.10.2022 . Aktualizacja: 21:43, 21.10.2022
Skomentuj Fot. Wiadomości Wrzesińskie/YT Fot. Wiadomości Wrzesińskie/YT

Minęło właśnie dziesięć lat od chwili, gdy po latach poszukiwań w okolicach Giecza odnaleziona została zbiorowa mogiła niemieckich żołnierzy. Udało się tego dokonać członkom Stowarzyszenia Pomost z Poznania, a pomocne w tym okazały się wspomnienia naocznych świadków wydarzeń sprzed 67 lat.

W styczniu 1945 roku wycofujący się niemieccy żołnierze wpadali w sowieckie zasadzki. Tak było m.in. w Sokolnikach (powiat wrzesiński), gdzie na cmentarzu ewangelickim, z oznaczonej mogiły dwa lata temu ekshumowano szczątki 19 żołnierzy Wehrmachtu. Z przekazów słownych wynikało, że w jedną z zasadzek wojska hitlerowskie wpadły także w Gieczu. 43 żołnierzy miało zginąć z rąk sowietów. Ich ciała miały zostać zakopane za wsią, na polu ciągnącym się wzdłuż drogi w kierunku Środy. Brak precyzyjnej lokalizacji spowodował, że mogiły poszukiwano przeszło 6 lat.

We wrześniu 2012 roku w końcu natrafiono na miejsce zbiorowego pochówku. Znajdowało się ono niemal naprzeciwko Grodziszczka, po drugiej stronie drogi powiatowej, w odległości około 50 metrów od jej skraju. Z początku ekshumowano szczątki 24 niemieckich żołnierzy i kobiety, ale poszukiwacze posiadali informację o 43 zabitych. Ostatecznie udało się odnaleźć szczątki 41 osób. Przy niektórych szkieletach odnaleziono tzw. nieśmiertelniki. Dzięki temu udało się zidentyfikować część żołnierzy. Nieśmiertelniki składają się z dwóch części oddzielonych perforacją. W przypadku śmierci żołnierza przełamywano blaszkę. Jedna część zostawała przy zwłokach, a druga wysyłana była do oddziału ewidencyjnego, gdzie śmierć była odnotowywana, a rodzinę zabitego żołnierza powiadamiano o śmierci bliskiego. Nieśmiertelniki znalezione w Gieczu były kompletne. To oznaczało, że żołnierze do których one należały nadal figurowali w ewidencji jako zaginieni w czasie działań wojennych.

Giecka mogiła nie była rozległa, ale za to głęboka. Ciała zabitych układano warstwowo. Powodem tego był zapewne panujący w styczniu 1945 roku mróz, który utrudniał kopanie. W miejscu pochówku miał znajdować się wtedy stóg siana, który podpalono żeby zmiękczyć zmarzniętą ziemię. Zwłoki pochowane w głębokim dole, ze względu na jego gliniasty charakter, zachowały się bardzo dobrze. Po 67 latach od egzekucji nadal można było zauważyć szczątki niemieckich mundurów. Poza nimi w ziemi zachowało się wiele osobistych przedmiotów należących do ofiar. Ekshumowanych żołnierzy dziesięć lat temu pochowano na cmentarzu na poznańskim Miłostowie. Członkowie „Pomostu” nadal odkrywają kolejne mogiły wojenne, tym razem już nie w ziemi gieckiej.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%