Zamknij

„Mieszkańcy pomogli mi podjąć tę decyzję”

. + 10:32, 19.12.2024 Aktualizacja: 12:37, 22.12.2024
Skomentuj

Przedsiębiorca Daniel Pachura oznajmił, że w najbliższych dniach zamierza złożyć rezygnację z funkcji prezesa Ochotniczej Straży Pożarnej w Zaniemyślu oraz z funkcji prezesa gminnego ZOSP RP w Zaniemyślu.

Czas się pożegnać

- Wiele gorzkich słów padło pod moim adresem podczas sesji Rady Gminy Zaniemyśl. Radna powiatowa Małgorzata Fertała wypowiadała się o mnie, jak o przestępcy. Mówiła o samowolach budowlanych, uporczywym łamaniu przez mnie prawa i działaniu na szkodę mieszkańców gminy. Mieszkańcy gminy i powiatu sprzeciwiają się wszelkim inwestycjom, w których mam choćby udziały. Czy to jest rodzaj podziękowania za wszystko, co do tej pory zrobiłem dla gminy Zaniemyśl i za to, co jeszcze zamierzałem zrobić? - pyta Daniel Pachura, przedsiębiorca z Kępy Wielkiej, znany producent jaj, ale także właściciel lub udziałowiec wielu innych przedsięwzięć. Poruszony tym, co usłyszał podczas sesji, postanowił zrezygnować z prezesowania Ochotniczej Straży Pożarnej w Zaniemyślu. Daniel Pachura wspomina początki prezesury. Rok 2016 to niekończące się pasmo niepowodzeń strażaków z Zaniemyśla. Od dłuższego czasu były problemy z wyborem zarządu, a gdy nawet taki się uformował, to szybko członkowie rezygnowali. Nad prezesem ciążyło wiele obowiązków, których nikt nie chciał się podjąć. Od 1995 roku OSP Zaniemyśl jest w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym, co wiąże się z dodatkowymi obowiązkami. Po rozmowach z ówczesnymi władzami gminy Daniel Pachura postanowił ratować sytuację. Oficjalnie funkcję prezesa OSP Zaniemyśl pełni od 13 lutego 2017 roku. To, że został prezesem OSP nie było przypadkiem. - Ze strażą jestem związany od dziecka. W rodzinie Pachurów to jest tradycja – wyjaśnia. Teraz przyszedł czas, aby ze strażą się pożegnać.

Kupił samochód

Tuż obok fermy drobiu w Kępie Wielkiej znajduje się remiza tamtejszej Ochotniczej Straży Pożarnej. W 2008 roku strażakom groziło wykluczenie z działań ratowniczo-gaśniczych, ponieważ dysponowali jedynie wysłużonym, czterdziestoletnim żukiem, który miał problemy z uzyskaniem przeglądu technicznego. Aby jednostka mogła funkcjonować i działać na rzecz mieszkańców ratując ich życie i mienie, konieczny był zakup innego samochodu strażackiego. - Wójt Urbas powiedział, że gmina nowego samochodu nie kupi, ponieważ nie ma na to pieniędzy – mówi Daniel Pachura, który wtedy przyszedł z pomocą. Zakupił on w Niemczech samochód pożarniczy marki mercedes. Choć używany, to jednak dużo nowszy i w doskonałym stanie. - Kupiłem go ze środków własnych i podarowałem jednostce, ponieważ nie wyobrażałem sobie, aby można było dopuścić do wykluczenia strażaków z działań ratowniczo-gaśniczych – tłumaczy przedsiębiorca. Samochód służył w jednostce kolejnych kilkanaście lat i został zmieniony dopiero jesienią 2021 roku, kiedy to strażacy otrzymali nowy wóz ratowniczo-gaśniczy na podwoziu renault.

Wsparcie dla OSP

Kilka lat później Daniel Pachura zakupił kolejny samochód strażacki-drabinę. Tym razem był to prezent dla OSP Zaniemyśl. - Na jednostkę nigdy nie było pieniędzy w budżecie. W 2017 roku gmina wygospodarowała 70 tysięcy na remont posadzki w remizie. Wójt powiedział, że na inne inwestycje pieniędzy nie będzie. Sfinansowałem remont pomieszczenia socjalnego, biura i toalet. Pokryłem koszt zakupu płytek i wymiany elektryki – wylicza Daniel Pachura. Kupił też agregat prądotwórczy, który służy strażakom do dziś. - Bez Daniela nie byłoby także najważniejszych uroczystości, jak 100-lecie jednostki czy kolejne rocznice – dodaje naczelnik Michał Kirschke, który z prezesem czyni starania, aby jednostka otrzymała nowy wóz. - Trudno jest wyliczyć wszystkie zasługi prezesa, bo nikt tego nigdy nie liczył. Wspierał jednostkę dużo wcześniej, zanim został prezesem. W 2009 roku współfinansował zakup pierwszej łodzi – wspomina Michał Kirschke.

Pomógł Czarnotkom

- Pan Stefan Nowak poprosił mnie, żebym ratował OSP Czarnotki, bo jednostce groziła likwidacja. Nie potrafiłem odmówić najstarszemu druhowi i zrobiłem co w mojej mocy, aby jednostka przetrwała. Zwróciłem się do mojego kuzyna z prośbą, aby został prezesem OSP Czarnotki. To on współfinansował zakup samochodu renault, który w tym roku trafił do strażaków. Poprzedni samochód nie nadawał się już do użytku. Sytuacja wyglądała podobnie, jak w Kępie Wielkiej. Leciwy żuk musiał iść w odstawkę – mówi przedsiębiorca.

Wielka woda

W drugiej połowie maja 2010 roku w środkowej Europie doszło do licznych powodzi. Wysoka woda nie oszczędziła Wielkopolski, a wodowskaz na Warcie przy moście Rocha w Poznaniu w kulminacyjnym momencie wskazywał stan lustra wody na wysokości 6,5 metra. W stolicy Wielkopolski i trzydziestu gminach ogłoszono alarm przeciwpowodziowy. Obowiązywał on m.in. w gminach Krzykosy, Nowe Miasto nad Wartą i Zaniemyśl. Woda przelewała się przez wały i zalewała okoliczne pola. Podtopieniu uległo wiele budynków, a wysoka woda zagrażała kolejnym. - Zagrożona była nie tylko Kępa Wielka, ale także Potachy, Młodzikowo, Młodzikowice, Sulęcin, Sulęcinek, Solec, Garby. Opłaciłem z własnej kieszeni geodetę. Okazało się, że lustro wody na łąkach w Czarnotkach znajduje się 11 centymetrów powyżej wody w korycie Warty. Wziąłem na siebie odpowiedzialność za rozkopanie wału w Czarnotkach i zatkanie dwóch śluz, dzięki czemu możliwe było sprowadzenie całej wody Kanałem Miłosławskim do Warty. Dałem swój sprzęt i żwir, który kopaliśmy z moich pól. Wtedy nikt nie mówił, że robię to nielegalnie. To mnie kosztowało setki tysięcy złotych, ale dziś już nikt o tym nie pamięta. Żona wydawała pracownikom posiłki – wspomina Daniel Pachura.

Kościół i nie tylko

- Pół roku temu 150 tysięcy złotych zapłaciłem ze swoich środków za gruntowny remont kaplicy na cmentarzu w Zaniemyślu. Z zewnątrz i wewnątrz: dach, tynki, posadzki, płytki, chłodnie, agregaty, elektrykę… . Od nikogo nie wziąłem za to złotówki. Za wszystko co mam dziękuję Bogu, dlatego na remont zaniemyskich kościołów też dałem pieniądze – mówi Daniel Pachura.

Nie jest tajemnicą, że przedsiębiorca gustuje w disco polo i właśnie w tej branży ma wielu znajomych i przyjaciół, którzy często są jego gośćmi. W Restauracji „Kolorowe Tarasy” nagrywane były świąteczne odcinki programu Disco Polo Live, które niedługo zostaną wyemitowane na antenie Polo TV. Gwiazdy tego nurtu muzycznego miały wystąpić w Zaniemyślu w 2022 roku na pierwszym takim koncercie w powiecie średzkim. - To by była doskonała promocja tej miejscowości. Koncert miał być transmitowany na żywo i wielokrotnie powtarzany. Znalazłem osobę, która się tego podjęła. Pieniądze dla artystów też były. Ale zabrakło dobrej woli. Gmina by na tym skorzystała, mieszkańcy by skorzystali, sklepikarze, hotelarze, gastronomia… - wylicza Pachura.

Dla dzieci

Dwa lata temu średzki szpital zakupił karetkę pogotowia, która zastąpiła inną, 10-letnią. Karetka była wystawiona na licytację, a szpital nie mógł w niej brać udziału. Także wtedy z pomocą przyszedł właściciel fermy drobiu. Daniel Pachura wyłożył ponad 320 tysięcy złotych i wygrał licytację, stając się właścicielem ambulansu. Później odsprzedał szpitalowi karetkę po cenie zakupu. - Można powiedzieć, że skoro zwrócili mi pieniądze, to zasługa żadna, ale ja nie musiałem kupować tej karetki, a na zwrot pieniędzy czekałem kilka miesięcy – wyjaśnia przedsiębiorca. Daniel Pachura wspierał także sport, a ostatnio zaangażował się w pomoc dzieciom z domów dziecka. Na ten ostatni cel przeznaczył 70 tysięcy złotych i twierdzi, że nie będzie to pomoc jednorazowa. Jednocześnie przedsiębiorca zaznaczył, że nie zamierza więcej wspierać finansowo instytucji z terenu powiatu średzkiego, skoro radni powiatowi z gminy Zaniemyśl obrażają go. - Przewodnicząca Rady Powiatu Średzkiego zrobiła ze mnie przestępcę. Nie pozwolę się tak traktować! Niech radni na pomoc strażakom przeznaczą swoje diety - mówi Daniel Pachura.

Wiceminister dziękuje

W poniedziałek wiceminister Michał Kołodziejczak odwiedził strażaków z OSP Zaniemyśl, aby przekazać im słowa wdzięczności za ich trud i zaangażowanie w niesienie pomocy innym ludziom. Przywiózł ze sobą zestaw ratownictwa przedlekarskiego R1 od Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Zapowiedział, że ma zamiar bardziej angażować się w sprawy powiatu, w tym gminy Zaniemyśl. Zadeklarował, że strażacy zawsze będą mogli liczyć na jego pomoc.

Nie jest tajemnicą, że wiceminister zna się z lokalnym przedsiębiorcą Danielem Pachurą, któremu dziękował za pomoc strażakom. - Współpracowaliśmy z panem Danielem już jakiś czas, zawsze był mi pomocny i kiedy taki człowiek podejmuje decyzję o rezygnacji z czegoś, co robił do tej pory z wielką ochotą, to ja przyjeżdżam i pytam o powód tej decyzji. Nie mogę mówić za nikogo, bo jeżeli są takie decyzje, a jeżeli środowisko jakieś nie sprzyja i zamiast cieszyć się, że są ludzie, którzy się angażują, to się nie cieszą, to ja właśnie dlatego zaraz idę na sesję Rady Gminy – stwierdził wiceminister Michał Kołodziejczak pytany o powód wizyty. - Jedną z gałęzi, za którą odpowiadam, są Odnawialne Źródła Energii. Jeżeli będzie mało biogazowni, jeżeli będzie mało tych inwestycji, to będzie to też moja porażka – mówił wiceminister dodając, że chce wiedzieć, jaki problem jest w gminie Zaniemyśl, skoro mieszkańcy bronią się przed wspomnianą inwestycją, a w dzisiejszych czasach wszystko jest robione tak, aby biogazownie nie były uciążliwe dla mieszkańców i środowiska.

[ZT]18946[/ZT]

 

(artykuł sponsorowany)
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

Polska normalność (?Polska normalność (?

3 1

Udało się facetowi/jego rodzinie, no to go trzeba tępić, bo nam się nie udało. Inwestycja? jeszcze nikt nie zna planów szczegółowych, ale już wiadomo głównie radnej Małgorzacie), że będzie wałek.

20:54, 23.12.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%