W czerwcu na łamach gazety pisaliśmy o uczniach Antku i Franciszku z Szypłowa, których pochwalił Szkoła Podstawowa imienia księdza Jana Twardowskiego w Kolniczkach za dbanie o miejsce pamięci. W piątek minęło 80 lat od momentu tragedii, do jakiej doszło w lesie Osiek-Zalesie.
Dnia 31 stycznia 1945 roku w lesie Osiek-Zalesie sześcioosobowy patrol składający się z ochotników w składzie: dowódca patrolu Tadeusz Cegielski ze Szypłowa, Feliks Maciejewski z Osieka, Józef Roguszczak ze Szypłowa, Antoni Pietrowiak i Teodor Pietrowiak oraz Franciszek Woś ze Stramnic, udał się w celu obejrzenia stojącego opodal lasu zadaszonego stogu. Tamże napotkali Niemców i z obu stron oddane zostały strzały. Na miejscu śmierć ponieśli Józef Roguszczak, Teodor Pietrowiak oraz Feliks Maciejewski. Pozostali członkowie patrolu odnieśli rany. W swym raporcie dowódca Tadeusz Cegielski zrelacjonował, że w wyniku poniesionych obrażeń w czerwcu, po miesiącach przebytych w szpitalu, zmarł Antoni Pietrowiak. Jednymi, którzy przeżyli byli Tadeusz Cegielski oraz Franciszek Woś. 3 lutego pochowano we wspólnej mogile na cmentarzu w Mieszkowie 3 bohaterskich ochotników, do których dołożono ciało Antoniego Pietrowiaka.
O wydarzeniach z tamtego czasu możemy przeczytać w relacji Tadeusza Cegielskiego, jaką złożył wobec przewodniczącego Komisji Historycznej ZBoWiD-u.
W miejscu walki w lesie Osiek-Zalesie w 28. rocznicę wyzwolenia Ziemi Jarocińskiej w 1973 roku został odsłonięty obelisk upamiętniający tamto wydarzenie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz