Nowa płyta honorowej członkini

„W sierpniu minionego roku na koncercie w Winnej Górze mogliśmy podziwiać piękny śpiew Joanny Horodko – honorowej Członkini naszego Towarzystwa. Dziś z wielką radością przekazujemy wiadomość, że właśnie ukazała się płyta z muzyką poznańskich kompozytorów, na której możemy usłyszeć głos wspaniałej Solistyki.” - czytamy na Facebooku Średzkiego Towarzystwa Naukowo – Kulturalnego im. Ks. Infułata Aleksandra Raweckiego. O nowej płycie i nie tylko w rozmowie z Jędrzejem Józefowiczem opowiada profesor Joanna Horodko.

Jędrzej Józefowicz: Gratuluję wydania nowej płyty. ŚTNK bardzo cieszy fakt, że honorowy członek Towarzystwa wydał nową płytę, która jest poświęcona… no właśnie, komu i jaką muzykę zawiera?

Joanna Horodko: Płyta poświęcona jest współczesnym kompozytorom poznańskim z małym ukłonem w stronę historii, albowiem płytę rozpoczyna pieśń Feliksa Nowowiejskiego Kołysanka „Śpijże synku mi”. Generalnie skupiłam się na twórczości dwudziestego i dwudziestego pierwszego wieku, więc muzyka powszechnie uznawana za trudną, a moim zdaniem absolutnie niesłusznie, bo jest to muzyka niezwykle ciekawa, inspirująca, operująca zupełnie inną przestrzenią dźwięków, barw i nastrojów.

No dobrze, ale dlaczego właśnie muzyka współczesna?

Współczesny śpiewak musi być śpiewakiem bardzo elastycznym. Nigdy nie ograniczałam się do jednego nurtu, do jednego stylu muzycznego. Śpiewałam najróżniejsze rzeczy: operę i operetkę i musical i muzykę kantatowo-oratoryjną (sakralną), a najnowsza płyta jest zupełnie czymś nowym. To zupełnie inna inspiracja, która pojawiła się w moim życiu przypadkiem. Jak to zwykle bywa przypadek decyduje o pewnych wydarzeniach. Koleżanka zachorowała i musiałam ją zastąpić na koncercie. W bardzo krótkim czasie musiałam przygotować kilka utworów. Były to utwory współczesnych kompozytorów poznańskich.

Nie było łatwo, ale było niezwykle inspirująco i przyjemnie. Do tego Laura Kluwak-Sobolewska, wspaniała pianistka. Zrobiłyśmy to razem. Potem pomyślałyśmy, że bardzo szkoda, żeby to tak zostawić, a że ta muzyka jest naprawdę niezwykła i że rozkochałam się w niej, to postanowiłam stworzyć z tego płytę. Uważam że muzyka współczesna jest niesłusznie niedoceniana. Ludzie niesłusznie jej się boją. Kiedy usłyszą hasło muzyka współczesna, pada od razu: nie, nie, ja dziękuję. To jest bardzo niesłuszne. Należy najpierw poznać to lepiej. Po drugie, bardzo warto podkreślić, że jest niezwykle dużo utalentowanych wspaniałych, młodych kompozytorów, którzy tworzą wczoraj, dzisiaj, na bieżąco przepiękne kompozycje, które warto wykonywać, pokazywać i utrwalać na płytach.

Gdzie można kupić płytę?

Płyta dostępna będzie w wydawnictwie Akademii Muzycznej, bo to Akademia Muzyczna wydała tę płytę, także zapraszam na stronę wydawnictwa.

Na płycie znajdziemy pieśni kompozytorów poznańskich. Czy są może jakieś utwory gwarowe, związane z Wielkopolską?

Nie, natomiast znajduje się cykl „Pora kochania”, który skomponował profesor Janusz Stalmierski, „Panno Halna” - pierwsza część z tego cyklu jest inspirowana muzyką góralską. Nijak to się ma do Wielkopolski i do Poznania, natomiast sam kompozytor związany jest od lat z naszą poznańską uczelnią.

Jak wspomina Pani koncert w Winnej Górze?

To był wyjątkowy koncert dlatego, że mogłam na nim wystąpić z moim wspaniałym absolwentem. Pałac w Winnej Górze to miejsce piękne, urokliwe, koncert niezwykle przyjemny. Bardzo lubię śpiewać koncerty plenerowe, pod warunkiem, że oczywiście jest dobra pogoda. Publiczność była wspaniała. Był to jeden z tych nielicznych koncertów, które odbyły się w trakcie pandemii, przez co my artyści cenimy je szczególnie, bo było ich po prostu bardzo niewiele i każde spotkanie z publicznością było wtedy na wagę złota.

Średzka publiczność była bardzo zadowolona z tego koncertu i dopytywała o więcej. Czy jest na to szansa? Może z nową płytą?

Zawsze, jeżeli tylko pojawi się zaproszenie, to przybędę i zaśpiewam.