Zamknij

Pałac Generała Dąbrowskiego zza kulis

15:46, 23.04.2024 . Aktualizacja: 15:49, 23.04.2024
Skomentuj W pałacu odbywają się różne wydarzenia kulturalne Fot. archiwum prywatne W pałacu odbywają się różne wydarzenia kulturalne Fot. archiwum prywatne

Pałac Generała Dąbrowskiego w Winnej Górze jest znany lokalnej społeczności bardzo dobrze. Nie wszyscy jednak znają instytucję „od kuchni”. Pałac to miejsce nie składające się wyłącznie z fascynujących wystaw, ale także z ludzi, którzy dbają, aby cały czas funkcjonował on jak najlepiej. O planach, problemach i marzeniach z dyrektorem pałacu Markiem Romanem rozmawiała Wiktoria Grala.

Wiktoria: Czy prowadzenie muzeum jest trudnym zadaniem?

Zanim odpowiem na Pani pytanie, ustalmy pewną rzecz – od początku roku 2021 nie jesteśmy jednostką muzealną. Pragnę to bardzo mocno podkreślić. Zatem już pierwsze pani pytanie pokazuje pewną trudność, z którą każdy na moim miejscu musiałby się mierzyć – pomimo licznych starań, głównie w sferze komunikacji, promujących nasz obecny, niemuzealny status, większość publiczności myśli o winnogórskiej instytucji jako o muzeum. Mówmy zatem o naszej instytucji Pałac Dąbrowskiego albo po prostu Pałac. Otóż tak, jest to trudne zadanie, momentami nawet bardzo trudne, tym bardziej, że w wypadku Pałacu Dąbrowskiego mamy do czynienia z budowaniem instytucji niemal od podstaw. Dodam przy tym, że to bardzo dobrze, wyzwania są trudne, ale dają perspektywę satysfakcji. W tym kontekście jest jeszcze jedna niezwykle istotna sprawa – w trudzie pracy na rzecz Pałacu wspiera mnie świetny zespół – z nim pracuję na co dzień i jemu najwięcej zawdzięczam. Poza tym, od samego początku dobrze układa mi się relacja z lokalnym samorządem. Mam też pozytywne doświadczenia we współpracy ze społecznością Winnej Góry – szczególnie z KGW, przede wszystkim jednak zawsze mogę liczyć na wsparcie naszego organizatora – Samorządu Województwa Wielkopolskiego, w którego imieniu działa Departament Kultury Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu. Tak więc rzeczywiście bywa trudno, ale z problemami nie muszę się mierzyć sam.

Z jakimi problemami zmaga się pan na co dzień w pracy?

Z jednej strony są to problemy dobrze znane większości osób zarządzających publicznymi instytucjami kultury w Polsce, z drugiej zaś problemy konkretnego miejsca. Co do tych pierwszych – każda publiczna instytucja kultury w tym kraju działa w pewnym otoczeniu prawnym. To w zasadzie norma cywilizacyjna, jednak współczesność ma tę własność, że produkuje wciąż nowe regulacje, którym trze-ba sprostać. Regulacje te zazwyczaj ignorują specyfikę działania instytucji kultury i w mojej ocenie jest to czynnik destrukcyjny. Efekt tego zjawiska, w połączeniu z niekiedy nadgorliwym egzekwowaniem spełniania tych wszystkich norm sprawia, że często czujemy, że choć pracujemy w instytucji kultury, to naszym priorytetem jest spełnianie formalnych wymogów, a jak zostanie nam trochę czasu, to może zajmiemy się kulturą... Zapewniam jednak – zajmujemy się kulturą! Problem, o którym mówię przejawia się różnie w poszczególnych instytucjach, ale najsilniej dotyka on takie jednostki, jak nasza, czyli te, w których pracuje niewiele osób. Druga grupa problemów wiąże się z konkretnym miejscem – naszą siedzibą. To przede wszystkim zabytek – mam na myśli sam pałac oraz większość otaczającego go parku. Oznacza to, że wszelkie działania zmierzające do zmiany w tej substancji wymagają uzgodnień konserwatorskich. To właśnie największe wyzwanie, ale także problem – jak zrobić nowoczesną instytucję kultury nie naruszając przy tym historycznego, zabytkowego charakteru miejsca. Natomiast problemy dnia codziennego? Gwarantuję, że utrzymanie w należytym porządku ośmiohektarowego parku i sporego pałacu, a także pozostałych obiektów jest w stanie dostarczać codziennie licznych, choć raczej drobnych kłopotów. Reszta naszej pracy to działalność merytoryczna – tej nie nazwałbym problemem, to nasz żywioł. Z kolei zupełnie osobną kwestią są prerogatywy dyrektora instytucji – utrzymanie motywacji i dobrych relacji w zespole – to moje, zarządcze wyzwanie dnia codziennego. Staram się osiągać ten cel przede wszystkim poprzez partnerskie traktowanie każdego ze współpracowników.

Czy są jakieś plany na przyszłość dla instytucji?

Oczywiście. Te plany przygotowane zostały w Departamencie Kultury Urzędu Marszałkowskiego jesz-cze przed utworzeniem instytucji, a my je w tej chwili konsekwentnie realizujemy. Projektując instytucję założono trzy etapy zmian. Pierwszym była modernizacja budynku stajni i wozowni – utworzenie tam sali wielofunkcyjnej, przestrzeni dla gastronomii oraz miejsca pracy zespołu – czyli naszych biur. Ten etap zmian mamy już właściwie za sobą. Obecnie poszukujemy środków na wyposażenie kuchni, aby móc rozpocząć działalność gastronomiczną. Drugim etapem jest gruntowna modernizacja pałacu, obejmująca także wytworzenie wystawy narracyjnej o generale Dąbrowskim, prekursorkach i prekursorach pracy organicznej oraz historii obecnego pałacu osnutej głównie wokół postaci Klementyny Mańkowskiej, jednej z najlepszych szpiegiń alianckich II wojny światowej, prywatnie żony Andrzeja Mańkowskiego – praprawnuka generała. Obecnie prowadzimy rozmowy na temat pozyskania środków na realizację projektu wykonawczego wystawy i modernizacji pałacu. Ekspozycja, jak już wspomniałem, będzie miała charakter narracyjny. Ponieważ poza drobnymi obiektami nie mamy oryginalnych pamiątek po generale, wystawa zaprojektowana będzie jako pewnego rodzaju „scenografia” przeprowadzająca zwiedzających przez kolejne wątki. Trzecim elementem jest park. Obecnie wymaga przede wszystkim wielu prac pielęgnacyjnych, jednak jego przyszłością jest wprowadzenie tam nowych funkcji związanych z edukacją ekologiczną i ograniczenie powierzchni trawników wymagających koszenia na rzecz upraw permakulturowych, a wszystko to w duchu pracy organicznej. Należy bowiem wspomnieć, że jako instytucja powołani jesteśmy także do utworzenia i koordynowania działań na Szlaku Pracy Organicznej.

Co sprawia, że pałac jest wyjątkowym miejscem?

Wyjątkowe jest samo miejsce i jego związek z naszą historią poprzez postać generała Dąbrowskiego. W tym jednak kontekście najmocniejszym akcentem jest jednak grób generała, który znajduje się w winnogórskim kościele, a więc poza naszą instytucją. Obecny pałac zaś jest stosunkowo młody, bo powstał w roku 1910 i nie pamięta generała, co więcej, jego wnętrze poza westybulem, czyli reprezentacyjnym przedpokojem, nie jest oryginalne. Sądzę zatem, że wytworzenie namacalnej wyjątkowości tego miejsca jest pracą, którą musimy dopiero wykonać. 

Czy ma pan jakieś wymarzone cele związane z pałacem?

Tak. To, co prawda odległa perspektywa. Marzę o tym, żeby Pałac Dąbrowskiego był instytucją o podobnej randze do chociażby Domu Kopernika w Toruniu czy Muzeum w Żelazowej Woli – Domu Urodzenia Fryderyka Chopina. W Winnej Górze jest na to potencjał, głównie za sprawą postaci generała Dąbrowskiego – znamy go niemal wszyscy, bo to bohater naszego Hymnu Narodowego. Mało kto jednak wie o tym, że ostatnie lata swojego życia spędził w Winnej Górze i tu też jest pochowany. Myślę, że kiedy zrealizujemy pierwotne założenia i zaczniemy zapraszać publiczność do zmodernizowanego pałacu, będziemy mieli wówczas wszelkie narzędzia do realizacji tego marzenia. Celem dużo mniejszym i mam nadzieję dużo bliższym jest pozyskanie od sąsiada Pałacu – Instytutu Ochrony Roślin – budynku graniczącego z naszym parkiem, w którym planujemy urządzić zaplecze techniczne instytucji.

Jakie wydarzenie organizowane w pałacu uważa pan za najciekawsze?

W tej chwili zapraszam wszystkich do odwiedzania naszej wystawy czasowej militariów pt. „Generał sam się broni”. Wystawa zaprojektowana jest na wzór gry planszowej, a poruszanie się po kolejnych jej polach przeprowadza nas przez życie Generała. Oprócz możliwości zobaczenia licznych obiektów pochodzących z muzeów w całej Polsce, można także przymierzać mundury, posłuchać „żywego portretu” Generała, a nawet stoczyć potyczkę na „szable”. Wystawę można zwiedzać od poniedziałku do piątku w godzinach 9:00-15:00 oraz w weekendy od 9:00 do 14:00. Ekspozycję udostępniamy w wozowni do końca tego roku. Ponadto dużym zainteresowaniem cieszą się konferencje herstoryczne – dotychczas odbyły się dwie edycje. Ich celem jest z jednej strony przybliżanie wiedzy o działalności kobiet w ruchu pracy organicznej na przełomie XIX i XX wieku, z drugiej zaś poszukiwanie tego dziedzictwa w działalności współczesnej, chociażby działającego w Środzie Wielkopolskiej Stowarzyszenia Forum Kobiet, które było współorganizatorem pierwszej edycji konferencji. Wydarzeniem niezwykle ważnym, choć nie w pełni dostępnym dla szerokiej publiczności, jest Ogólnopolski Zlot Uczniów Szkół im. gen. J. H. Dąbrowskiego. W tym roku w czerwcu odbędzie się trzecia edycja tego wydarzenia, mam nadzieję z rekordową frekwencją.

Z jakich powodów każdy powinien odwiedzić Pałac Generała Dąbrowskiego?

Będę szczery. Jest zbyt wcześnie, aby oczekiwać od kogokolwiek powinności przybycia do Winnej Góry. W duchu pracy organicznej budujemy tu instytucję, która w perspektywie kilku lat ma się stać miejscem atrakcyjnym turystycznie. Niemniej już teraz pragnę zachęcić do odwiedzenia wystawy „Generał sam się broni”, po pierwsze dlatego, że to ciekawa ekspozycja, po drugie zaś – pokazujemy ją wyłącznie do końca tego roku. Tak więc może bez nadmiernego pośpiechu, ale też bez zbędnej zwłoki przybywajcie do nas. Zapraszamy. 

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%