Zamknij

Wioletta Jastrząb – elektromonterka, malarka i „lokalny geniusz”

Aleksandra MarciniakAleksandra Marciniak 10:21, 21.01.2025 Aktualizacja: 10:56, 21.01.2025
Skomentuj

Wioletta Jastrząb to średzianka, która łączy techniczną precyzję zawodu elektromontera z artystyczną wrażliwością malarki. Jej talent i pasja do sztuki sprawiły, że staje się ona coraz bardziej rozpoznawalną postacią wśród lokalnej społeczności. W ciągu ostatniego roku stworzyła około 100 obrazów, które zaprezentowała na wystawie „Z miłości do natury” w średzkim Ośrodku Kultury, podczas której dyrektor placówki nie kryła podziwu, określając Wiolet tę Jastrząb mianem „lokalnego geniusza”. W rozmowie z nami artystka opowiedziała o swojej historii, miłości do natury, zaangażowaniu w wolontariat oraz fascynacji sztuką.

„Samotna matka nie ma czasu na malowanie...”

Wioletta Jastrząb urodziła się w Środzie i tutaj ukończyła szkołę podstawową. Uczęszczała do szkoły średniej w Zaniemyślu i ukończyła ją otrzymując tytuł księgowej. Co ciekawe, jak podkreśla artystka, zawsze dobrze radziła sobie z pracami typowo męskimi, a wkrętarka i młotek nie są jej obce. Średzianka pracuje na stanowisku elektromontera już od ponad dekady, co sprawia jej radość i satysfakcję. Zainteresowanie Wioletty Jastrząb malowaniem zaczęło się już w wieku szkolnym. Jak sama o sobie mówi, jest osobą obdarzoną talentem manualnym – zawsze robiła na drutach, umie też trochę szyć na maszynie. W jej rodzinie jedynie babcia malowała ołówkiem wizerunek Matki Boskiej i to prawdopodobnie po niej artystka odziedziczyłam zamiłowanie do rysunku.

– Nigdy nie uczyłam się nigdzie malować, ponieważ tak potoczyło się moje życie. Dwójka dzieci, potem inne perypetie życiowe, które nie skłaniały do tego, żeby usiąść i zrobić coś dla siebie. Zapracowana na trzy etaty samotna matka nie ma czasu na malowanie. Pewnego dnia córka kupiła mi małą sztalugę i powiedziała: ,,Mamo, czy ty wreszcie zaczniesz coś robić z tym swoim malowaniem? Przecież kiedyś mówiłaś, że to lubisz”. Tak zaczęłam malować – tłumaczy.

Miłość do zwierząt

Nasza rozmówczyni od zawsze darzyła zwierzęta wielką miłością i stara się im pomagać na wszelkie możliwe sposoby. Od kilkunastu lat, razem z córką, zajmuje się adopcją królików, które trafiły w nieodpowiednie ręce, a także wspiera toruński azyl dla królików. Jej troska nie ogranicza się jednak tylko do tych zwierząt – regularnie ratuje także znalezione ptaki i inne chore stworzenia, które potrzebują pomocy. Dla niej jest to naturalna postawa – wierzy, że każdy człowiek powinien pomagać zwierzętom, które same nie są w stanie poradzić sobie w trudnych sytuacjach. Nic więc dziwnego, że jej ostatni wernisaż, zaprezentowany w Ośrodku Kultury, nosi tytuł „Z miłości do natury”.

– Pewnego dnia rozmawiałam z Dyrektor Ośrodka Kultury w Środzie, Ewą Kusik-Bartkowiak i to ona dała mi pomysł, żeby zrobić wystawę, skoro tak dużo prac już zebrałam. To był początek mojej przygody. W tym roku ruszyłam z malowaniem zwierząt, bo chciałam zobaczyć jak mi pójdzie – efekt zadziwił nawet mnie. Oglądam mnóstwo filmów w internecie, o ludziach którzy coś tworzą i jak tylko zobaczę coś interesującego, zaraz włącza mi się lampka i mówię sobie: ,,O, dziś namaluję jelenia, a jutro tygrysa”, a że zwierząt jest bardzo dużo, to jeszcze w głowie mam setki pomysłów – opowiada.

Malowanie jak tlen

Na początku swojej artystycznej drogi Wioletta Jastrząb skupiała się na malowaniu kwiatów, ponieważ – jak sama przyznaje – nie była pewna, od czego najlepiej zacząć. Jej twórczość szybko nabrała tempa, co wynikało z jej impulsywności, zorganizowania i niespożytej energii. Dzięki temu nowe obrazy powstawały w szybkim tempie. Każda kolej na praca dawała jej poczucie, że jej umiejętności stają się coraz lepsze. Malowanie jest już dla niej jak tlen, po pracy zawsze coś nowego zaczyna malować, cieszy się każdym nowym obrazem i to ją motywuje do dalszej pracy. Obecnie Wioletta Jastrząb maluje krajobrazy, zwierzęta, interesuje ją też tworzenie motywów wodnych, a nawet marzy się malowanie miast. Artystka wyraża nadzieję, że uda jej się zorganizować kolejne wystawy w przyszłości i pozostaje otwarta na nowe możliwości, czekając na to, co przyniesie nowy rok.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%