Muzeum w Koszutach, które od lat prezentuje stałą wystawę „Mała Siedziba Ziemiańska w Wielkopolsce”, wprowadza nową przestrzeń – kawiarkę. Dyrektor placówki Jacek Piotrowski, podzielił się szczegółami tego przedsięwzięcia, które ma na celu przybliżenie zwiedzającym autentycznego obrazu życia w polskim dworze.
Historyczne pomieszczenie
– Chcieliśmy odtworzyć wszystkie pomieszczenia, które w dworze się historycznie znajdowały. I oprócz oczywiście salonu, sieni, pokoju kredensowego, pokoju jadalnego, gościnnego, dziecięcego, czy sypialni pana i pani domu, jeszcze nam brakowało właśnie owej kawiarki – tłumaczył dyrektor.
Dworskie zwyczaje sprawiały, że śniadania zazwyczaj jadano osobno – na przykład pan domu często jadł wcześniej, ponieważ wstawał o świcie, by nadzorować prace w folwarku, podczas gdy dzieci siadały do posiłku później. Śniadania musiały więc być sporządzane na bieżąco, podobnie jak w hotelach, gdzie goście jedzą w różnych godzinach. Kawiarka była właśnie takim pomieszczeniem, w którym na bieżąco przygotowywano posiłki, podgrzewano dania, jeśli zbyt szybko wystygły po przyniesieniu z kuchni, a także parzono kawę, którą przyrządzano kilka razy w ciągu dnia i podawano ją świeżą, często w towarzystwie ciasta lub bułeczek. To właśnie od tego napoju pochodzi nazwa pomieszczenia.
Lata przygotowań
Przygotowania do otwarcia kawiarki trwały od dwóch lat. Aby ją stworzyć i uczynnić przylegający do niej korytarz, musiano przeprowadzić szereg prac modernizacyjnych. Przede wszystkim trzeba było przystosować dotychczasową przestrzeń, która pełniła funkcje gospodarcze. Wymagane było przeniesienie kasy pancernej, w której przechowywano cenne eksponaty, w inne miejsce. Zmieniono także instalację elektryczną, modernizując skrzynki z bezpiecznikami i zegary. Po tych zmianach przystąpiono do remontu trzech pomieszczeń, dwóch korytarzy oraz samej kawiarki. Zainstalowano nową posadzkę w stylu XIX-XX wieku, odpowiadającą historycznemu charakterowi wnętrza.
– Jedyną taką dla mnie osobiście dużą zmianą było to, że w gruncie rzeczy zrezygnowałem z własnego gabinetu. Tak że teraz dyrektor muzeum de facto nie ma swojego pomieszczenia. Ale ja jestem tak ruchliwy i w tak wielu miejscach w muzeum przebywam nieustannie, że rzadko bywałem w tym pomieszczeniu, więc pożegnałem się z nim bez żalu – przyznaje Jacek Piotrowski z uśmiechem.
Nowa kawiarka – wyjątkowa przestrzeń
W nowym pomieszczeniu muzeum zaprezentuje unikalne eksponaty, w tym przedmioty codziennego użytku, które trafiły do muzeum dzięki darowiznom. Część z tych przedmiotów pochodzi z kolekcji założyciela muzeum, Franciszka Kosińskiego, który przekazał wiele przedmiotów, które przechowywano przez długie lata.
– Eksponaty pozyskiwaliśmy przez lata i to są właściwie rzeczy często, które znajdowały się u nas, nazwijmy to nieco przypadkiem. Przychodzili do nas różni ludzie, oferowali w charakterze darowizny jakieś stare sprzęty kuchenne, które gdzieś tam u kogoś były, a żal było ich wyrzucić. Nie wszystko przyjmujemy oczywiście, bo to nie na tym rzecz polega, ale przyjmowaliśmy sprzęty z tą myślą, że kiedyś w przyszłości tę kawiarkę utworzymy. I trzeba było to wszystko razem pozbierać i stworzyć z tego jakąś jednolitą całość – wyjaśnia nasz rozmówca.
Wyjątkowe wydarzenie w kalendarzu muzealnym
Otwarcie kawiarki odbędzie się 28 marca o godzinie 18:00. Goście zo staną zaproszeni do salonu, gdzie dyrektor opowie o historii i procesie tworzenia tej nowej przestrzeni. W programie wydarzenia, oprócz oprowadzania po nowej ekspozycji, znajdzie się także koncert fortepianowy, w wykonaniu Trevolte Piano Duo. Zespół został założony w 2024 roku i współtworzy go dwoje pianistów: Karolina Bogusz oraz Dominik Kluba, którzy mają w swoim dorobku udział w międzynarodowych konkursach muzyki kameralnej w Hiszpanii i we Włoszech.
Podczas wydarzenia, goście będą mieli także okazję spróbować tradycyjnych ciast drożdżowych, przygotowanych przez lokalne gospodynie. Jak zdradził dyrektor, jednym z kluczowych elementów, które mają oddać autentyczność kawiarki, będzie zapach. W dniu otwarcia, ciasta przygotowane przez lokalne gospodynie zostaną przywiezione wcześniej, aby wypełnić przestrzeń aromatem świeżych wypieków. Dodatkowo, świeżo parzona kawa ma wzmocnić wrażenie przeniesienia się do prawdziwej dworskiej kawiarki.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz