Reprezentacja Polski w hokeju na trawie od 15 do 21 sierpnia brała udział w Mistrzostwach Europy II dywizji w Gnieźnie. Powołanie do kadry narodowej na turniej otrzymali średzianie, Mikołaj Głowacki i Bartosz Zaworski.
W Mistrzostwach Europy wzięło udział 8 reprezentacji: Austria, Chorwacja, Irlandia, Włochy, Szwajcaria, Szkocja, Ukraina oraz Polska.
- W pierwszym meczu mierzyliśmy się z Irlandią, mecz był wyrównany, graliśmy świetnie w defensywie oraz udało nam się strzelić wyrównującą bramkę, niestety 20 sekund przed końcem meczu straciliśmy bramkę na 2:1 i ostatecznie przegraliśmy pierwszy mecz – wyjaśnia Mikołaj Głowacki.
Na drugi mecz z Chorwacją kadra Polski wyszła bardzo zmotywowana, ponieważ tylko wygrana dawała szansę na grę w półfinale. Mimo szybkiej straty dwóch bramek, polscy hokeiści konsekwentnie wyprowadzali ataki i ostatecznie zwyciężyli 4:2.
- W trzecim meczu naszym przeciwnikiem były Włochy. Graliśmy z nimi mecz o wejście do półfinału. Albo my albo oni. W pierwszej kwarcie udało mi się zdobyć efektowną bramkę na 1:0. W drugiej kwarcie trafiliśmy na 2:0 i dowieźliśmy ten wynik do końca. W każdym z tych meczów cechowała nas bardzo zorganizowana, zdyscyplinowana i szczelna defensywa. Dodatkowo po meczu z Włochami otrzymałem tytuł zawodnika MVP, za tego nietuzinkowego gola – mówi Głowacki, który grał w każdym meczu od początku turnieju.
W piątek 20 sierpnia reprezentacja Polski ze średzianami w składzie zmierzyła się w półfinale z Austrią.
Dla Bartosza Zaworskiego był to debiut na Mistrzostwach Europy, ale nie w kadrze, ponieważ zarówno Głowacki, jak i Zaworski mieli okazję już wcześniej reprezentować Polskę w oficjalnych meczach.
- Przegraliśmy w karnych zagrywkach niestety 3:2. Sam mecz w sobie był wyrównany, co odzwierciedla wynik 0:0 – komentuje piątkowy pojedynek Mikołaj Głowacki.
Kolejnego dnia reprezentanci stanęli do walki o brązowy medal. Silniejsza okazała się jednak reprezentacja Irlandii, która zwyciężyła z Polską 4:2.
- Mistrzostwa Europy przebiegły pomyślnie, cel minimum, który wyznaczyliśmy przed turniejem został zrealizowany. Niestety niewiele zabrakło aby znaleźć się na podium. Swoje występy oceniam bardzo dobrze, od początku wszedłem w turniej i z meczu na mecz starałem się utrzymywać formę zarówno psychiczną, jak i fizyczną. Naszym następnym wyzwaniem będą eliminacje do Mistrzostw Świata, które odbędą się w październiku w Cardiff (Walia). Jeśli chodzi o podwórko klubowe to nadal będę reprezentował barwy poznańskiego klubu WKS Grunwald Poznań i oczywiście walczył o najwyższe laury, czyli obronę tytułu Mistrza Polski.
- Ta impreza pokazała nam, że jako młoda drużyna mamy ogromny potencjał. Myślę, że praca która została wykonana przez ostatni rok była widoczna przez wszystkich na boisku. Emocje były niesamowite, duża liczba kibiców, wsparcie bliskich i gra na bardzo wysokim poziomie o wysoką stawkę. Jeżeli chodzi o założenia na następny sezon, przenoszę się z poznańskiej Warty do niemieckiego HTC Schwarz-Weiss Neuss e.V. Chciałbym zdobyć tam cenne doświadczenie i pokazać się z jak najlepszej strony.