Zamknij

34 lata - tyle minęło od powstania Piekarni-Cukierni Łobza, firmy, która jest kontynuacją działalności rodzinnej

Julia SkałeckaJulia Skałecka 21:28, 21.04.2024 . Aktualizacja: 12:15, 23.04.2024
Skomentuj Firma posiada obszerne archiwum dokumentujące jej historię Firma posiada obszerne archiwum dokumentujące jej historię

Dokładnie 2 kwietnia „Łobza" świętowała swoje urodziny, o których już pisaliśmy na łamach naszego tygodnika. Dziś wracamy do tego tematu, aby przybliżyć historię tego lokalnego biznesu, który przez ostatnie lata rozwijał się dynamicznie, stając się jedną z najbardziej rozpoznawalnych firm powiatu średzkiego.

W 1919 roku w Zaniemyślu przy ulicy Poznańskiej 1 dziadkowie obecnych właścicieli firmy założyli własną piekarnię, którą prowadzili do 1939 roku. Po ponad 50 latach, w 1990 roku, w tym samym miejscu uruchomiona została Piekarnia-Cukiernia Łobza, która istnieje do dziś.
O lokalnym rodzinnym biznesie, o jego początkach, problemach i planach na przyszłość z właścicielem Michałem Łobzą rozmawiała Julia Skałecka.

Właściciel Piekarni-Cukierni Łobza Michał Łobza

Julia Skałecka: Co zainspirowało Pana do kontynuacji rodzinnej firmy po takiej przerwie - 50 latach?

Michał Łobza: Przede wszystkim chęć kontynuowania rodzinnych tradycji. W tym czasie na rynku brakowało firm o podobnej charakterystyce, dostrzegliśmy, że zachodzące wówczas zmiany gospodarcze będą idealnym momentem na ponowne rozpoczęcie działalności. Początkowo na Poznańskiej 1 w Zaniemyślu produkowaliśmy wyłącznie wyroby piekarnicze, drożdżówki oraz pączki. W następnych latach stopniowo zwiększaliśmy asortyment. Przełomowym momentem był rok 1999, kiedy przenieśliśmy produkcje wyrobów piekarniczych do Piekarni w Łęknie, dzięki czemu w Zaniemyślu mieliśmy możliwość rozwinąć produkcje cukierniczą, wprowadzając ciasta deserowe i torty.

JS: Jakie są główne wartości, na których opiera się wasza firma?

MŁ: Od początku nasze założenie było proste, produkcja towarów o jak najwyższej jakości oparta na świeżych, naturalnych, lokalnych produktach. Używamy naturalnej śmietany, masła, mleka pochodzącego ze śremskiej mleczarni. Nasze ciasta oparte są na tradycyjnych recepturach. Chleb produkujemy jak dawniej bez polepszaczy, na zakwasie – dlatego jest on cięższy od standardowego chleba kupionego w innych sieciach.

Cieszymy się, że świadomość w społeczeństwie rośnie, klienci coraz częściej zwracają uwagę co kupują, stawiając na zdrowie i jakość.

Witryna piekarni „Łobza” z początku lat 2000-tych

JS: Z jakimi wyzwaniami musiała się zmierzyć firma od czasu reaktywacji do chwili obecnej? 

MŁ: Jak w każdej innej branży nie uniknęliśmy gorszych momentów, kryzysów. Wyjątkowym trudnym czasem dla firmy była pandemia. Pewnie nie udałoby by nam się przetrwać, gdyby nie pomysłowość, lojalność pracowników oraz wsparcie udzielone przez naszych stałych klientów, którzy nawet w najtrudniejszych czasach byli z nami, za co z całego serca chcielibyśmy podziękować.

JS: Czy chętnie kupowane produkty są takie same w Środzie, Poznaniu, Śremie, Wrześni, czy Jarocinie, gdzie m.in. macie punkty, czy może średzianie wolą coś innego niż mieszkańcy Poznania, czy Wrześni?

MŁ: Każdy rynek troszkę się różni. Analizujemy sprzedaż, dzięki czemu możemy dostrzec, które produkty są najbardziej popularne. Obecnie dużą popularnością cieszy się nasza nowość – pączki i rożki pistacjowe.

Zapewne wiele osób jeszcze pamięta witrynę jednego z pierwszych punktów spożywczych „Łobzy”

JS: Jakie są wasze najbardziej satysfakcjonujące doświadczenia związane z prowadzeniem własnej piekarni - cukierni, i co sprawia, że jesteście dumni z osiągnięć waszej firmy?

MŁ: Cieszymy się, że marka naszej firmy staje się coraz bardziej rozpoznawalna. Dobre opinie o naszych produktach szczególnie nas cieszą i dodają skrzydeł do dalszego rozwoju firmy. Nasze torty wybierane są na szczególne wydarzenia takie jak wesela, chrzciny, roczki – to dla nas wielkie wyróżnienie.

[ZT]15005[/ZT]

JS: Skąd pomysł w firmie produkującej pieczywo i słodkości żeby otworzyć restaurację "Dwa Smaki" i jak wpłynęło to na rozwój waszego biznesu? 

MŁ: Pomysł na stworzenie restauracji nie powstał przypadkowo. Zawsze było to pewnego rodzaju marzenie. Posiadaliśmy kamienicę na Średzkiej 6 w Zaniemyślu, która wymagała sporego remontu, w 2014 roku zdecydowaliśmy się na budowę. W tamtym czasie w Zaniemyślu nie było wiele restauracji, postanowiliśmy spróbować – początki nie były proste, było dużo nowych wyzwań, cieszymy się, że się udało i w przyszłym roku będziemy obchodzić 10 lecie istnienia

Dzięki restauracji możemy promować wyroby cukiernicze i markę. Sieć sklepów firmowych pomaga reklamować restauracje, co wpływa pozytywnie na promocję i rozpoznawalność Zaniemyśla.

Początki wznowionej działalności „Łobzy” to czasy, wspominanej z wielkim sentymentem przez wielu, polskiej motoryzacji

JS: Zdradzicie naszym Czytelnikom plany rozwoju jakie macie na przyszłość, mając na uwadze zarówno tradycję, jak i współczesne trendy w branży piekarniczo-cukierniczej?

MŁ: Dostrzegamy, że coraz większe znaczenie ma sprzedaż internetowa. Możliwość zamówienia tortu przez internet, czy rezerwacja pieczywa w aplikacji i odbiór w sklepie – to na pewno kierunek, w którym chcielibyśmy się rozwijać. Będziemy zwracać jeszcze większą uwagę na nie marnowania jedzenia. Już teraz w naszych sklepach używamy aplikacji „Too Good To Go” dzięki której można odebrać paczkę na koniec dnia z jedzeniem zawierającym krótki termin ważności po okazyjnej cenie. Na pewno w dalszym stopniu będziemy podkręcać jakość naszych produktów, wprowadzając nowości, obserwując rynek – obecnie niesamowitą furorę robi pistacja.

Firma posiada obszerne archiwum dokumentujące jej historię

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%