Dariusz Szymczak, powiatowy radny wybrany z list Prawa Sprawiedliwości, sugeruje, że podczas sesji Rady Powiatu Średzkiego mogło dojść do złamania kodeksu wyborczego. Oczekuje w tej sprawie wyjaśnienia od starosty Ernesta Iwańczuka.
Radny zabrał głos pod koniec sesji, która odbyła się w miniony wtorek 25 marca. Nawiązał do listu, który pojawił się na jego stanowisku. Zresztą, nie tylko u niego, takie listy trafiły też do innych radnych.
Jak się okazało, był to list zachęcający do poparcia Rafała Trzaskowskiego, czyli kandydata Koalicji Obywatelskiej w nadchodzących wyborach prezydenckich.
- Kto dostarczył te ulotki? Kto je rozprowadził po naszych stanowiskach? Kto wyraził zgodę na to, że ta ulotka znalazła się w tym miejscu? Ktoś z pracowników, decydentów Starostwa musiał podjąć decyzję. Kto "zapłacił" za pracę tych ludzi? Nawet jeżeli ona była krótka i była to praca trwająca 5, 10, 20 minut, to była to praca wykonana. Wstępnie uważam, że tego typu dostarczanie ulotek jest agitacją wyborczą i narusza kodeks wyborczy. W zależności od odpowiedzi pana starosty na te pytania, rozważam złożenie zawiadomienia do policji w tej sprawie - mówił Dariusz Szymczak (Prawo i Sprawiedliwość).
Do wypowiedzi opozycyjnego radnego odniosła się Małgorzata Fertała (przewodnicząca Rady Powiatu Średzkiego) z ugrupowania naszePSR.
- Jeżeli przychodzą listy, to w Biurze Rady każdy ma swoją półkę opisaną imieniem i nazwiskiem. Osoby, które pojawiają się w Biurze Rady mogą korespondencję do siebie zabrać. Kiedy jednak jest czas sesji, to ja zabieram tę korespondencję do Państwa i to ja ją rozkładam w miejscach, w których ona dzisiaj się znalazła i nikt mi za tą czynność nie zapłacił. Czynię to jako przewodnicząca Rady, której zależy, żeby informacje skierowane z imienia i nazwiska do Państwa, po prostu do was dotarły. W żadnym momencie z mojej strony nie była to agitacja wyborcza, ponieważ Biuro Rady nie sprawdza, co się znajduje w zaklejonych kopertach adresowanych imiennie do radnych - odpowiedziała przewodnicząca Małgorzata Fertała (naszePSR).
Dariusz Szymczak przyjął te odpowiedzi, ale jednocześnie zapowiedział złożenie pisemnej interpelacji do starosty Ernesta Iwańczuka. Dodajmy, że powiat średzki nie jest jedynym samorządem, do którego trafiły budzące kontrowersje listy.
Ten temat niedawno poruszył też Zbigniew Czerwiński, kandydat na prezydenta Poznania w poprzednich wyborach samorządowych, a obecnie radny miasta Poznań. Tutaj również pojawiły się sugestie związane z naruszeniem kodeksu wyborczego.
- Absolutnie wykluczam niewiedzę. Platformę stać na prawników, więc to jest po prostu bezczelność. Mogą to zrobić i to robią, mówiąc "co nam zrobicie" w myśl starej zasady "nie mamy pana płaszcza i co nam pan zrobi?!" - mówił Zbigniew Czerwiński, radny miasta Poznań, cytowany przez Radio Poznań.
Do sprawy odniósł się wówczas zastępca prezydenta Poznania, Jędrzej Solarski.
- My sobie nie mamy nic do zarzucenia. Nie otwieramy korespondencji, która jest zaadresowana na radnych. Trudno mi powiedzieć co sądzę na temat takiego sposobu prowadzenia kampanii. O to należy zapytać komitet - odpowiedział Jędrzej Solarski, cytowany przez Radio Poznań.
0 0
Oby nie wygrał ten człowiek...
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu glospowiatusredzkiego.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz