Zamknij

Ksiądz Jan Krajewski - pierwszy powojenny proboszcz średzkiej Kolegiaty

06:30, 17.01.2025 Aktualizacja: 10:28, 17.01.2025
Skomentuj

Z REDAKCYJNEJ POCZTY

17 stycznia 2025 roku mija 35 lat od śmierci księdza Jana Krajewskiego, pierwszego po zakończeniu drugiej wojny światowej proboszcza średzkiej Kolegiaty. Funkcję Proboszcza parafii pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny (ówczesnej Kolegiaty) pełnił 34 lata (1945 – 1979). Jego sylwetkę, w grudniu 2022 i 2024 roku, przybliżono w Głosie Powiatu Średzkiego.

Do tamtych wspomnień dodam tylko, że od czasów kanonika Marcelego Weychana, który funkcję proboszcza średzkiej Kolegiaty sprawował przez 60 lat (od 1830 do 1890 roku), żaden późniejszy proboszcz nie kierował Kolegiatą dłużej niż ksiądz Jan Krajewski.

Do przypomnienia sylwetki księdza proboszcza Jana Krajewskiego zainspirowały mnie (znajdujące się w rodzinnych archiwach) fotografie oraz kartki z życzeniami świątecznymi. Ksiądz proboszcz Jan Krajewski przyjaźnił się bowiem z moimi dziadkami i rodzicami, a jego bardzo bliskim współpracownikiem (w organizacji wielu kościelnych uroczystości) był mój wujek Adam Grabias. Doskonale pamiętam wizyty księdza Jana Krajewskiego w domu mojej babci Anastazji Łukaszewskiej. Często bywał na jej imieninach, a każda kolęda kończyła się uroczystą kolacją, organizowaną na piętrze naszej rodowej kamienicy przy ulicy Kilińskiego 13 w Środzie. W tych spotkaniach uczestniczył zwykle Adam Grabias, legendarny społecznik i kronikarz Środy Wielkopolskiej.

W początkowych klasach szkoły podstawowej, jak wielu moich rówieśników, byłem ministrantem i służyłem do mszy świętej. Rzecz jasna odprawiał je także ksiądz proboszcz Jan Krajewski. Dodam tylko, że msze święte odprawiane były wtedy po łacinie. Bohaterowi tego wspomnienia towarzyszyłem również podczas kolęd. Oczywiście jako jeden z dwóch kolędujących z nim ministrantów.

Ksiądz Jan Krajewski budził ogromny respekt. Wynikało to nie tylko z jego potężnej postury, ale także ze sposobu bycia. W oficjalnych, kościelnych kontaktach był bardzo surowy, szorstki i wymagający. Ze spotkań rodzinnych zapamiętałem go natomiast jako osobę o pogodnym usposobieniu. Moja babcia twierdziła, że oprócz miłej powierzchowności ksiądz Jan Krajewski miał jeszcze jedną zaletę – lubił pożartować. Tej cechy niestety nie mogę potwierdzić.

                                                                                             Paweł Łukaszewski

Zdjęcia pochodzą z archiwum Pawła Łukaszewskiego

 

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%