Niedaleko skrzyżowania ul. Weychana z Kilińskiego znajduje się ścieżka prowadząca w kierunku skrzyżowania ul. Kazimierza Dzikowskiego, Stanisława Taczaka i Stefana Palczewskiego. Przez miejscowych droga ta nazywana jest pato-skrótem.
Ścieżka łączy ul. Weychana z ul. Kazimierza Dzikowskiego i stanowi znaczne skrócenie drogi dla mieszkańców znajdujących się w tej okolicy domów jednorodzinnych. Niestety miejsce to nie cieszy się dobrą sławą. Wiele osób narzeka na przesiadujące w pobliskich zaroślach osoby, których głównym zajęciem jest spożywanie alkoholu. - Któregoś dnia może tu dojść do nieszczęścia. Wystarczy spojrzeć na to miejsce. Wokół porozrzucane butelki po alkoholu, opakowania po jedzeniu typu fast-food, śmieci a nawet… bielizna. Ludzie chętnie korzystają z tego skrótu, ale my to nazywamy pato-skrótem, gdyż to, co tu się dzieje, to najzwyklejsza patologia. Pobliskie krzaki są miejscem spotkań amatorów napojów wyskokowych, a wiadomo, co może się stać, gdy alkohol uderzy do głowy. Gwałt na przypadkowej dziewczynie, rozbój… Aż strach pomyśleć… - mówi mieszkaniec jednego z domów usytuowanych w tej okolicy.
- Nawet nie wiadomo, kto jest właścicielem tego terenu. Chyba osoba prywatna. Nikt się tym miejscem nie interesuje. Raz widziałem tu patrol policji. Spisali biesiadujących i odjechali. To nie zażegnało problemu. Spotyka się tu zarówno młodzież, jak i osoby starsze. To miejsce powinno zostać odpowiednio zagospodarowane. Miasto mogłoby zakupić grunt, wyciąć zbędne zarośla, uporządkować teren i zrobić tutaj porządny chodnik z oświetleniem. Towarzystwo szybko by się stąd wyniosło – dodaje osoba, która nam ten problem zgłosiła.
Gdy udaliśmy się we wskazane miejsce, szybko potwierdziły się słowa Czytelników. Niemal na całej długości niespełna 200-metrowej ścieżki porozrzucane są śmieci. Najwyraźniej centralnym punktem jest przewrócone drzewo, które służy za ławeczkę. Setki butelek po piwie, winie i wódce mieszają się z butelkami i kartonikami po sokach. Niedopałki papierosów, paczki po wyrobach tytoniowych, opakowania po prezerwatywach… widok zapiera dech w piersi, ale niestety w negatywnym tego słowa znaczeniu. Widać, że to miejsce bardzo często tętni życiem, choć akurat nie zastaliśmy tam nikogo,
Mieszkanka123420:51, 17.08.2021
0 0
To miejsce to także miejsce spotkań młodzieży w roku szkolnym. Nikomu by to nie przeszkadzało gdyby się dobrze zachowywali, ale zazwyczaj jest to tłuczenie szkła, palenie papierosów i nie tylko...
O nocnych imprezach lepiej nie wspominać! 20:51, 17.08.2021