Zamknij

Niecodzienna pasja średzkiego lekarza

Aleksandra MarciniakAleksandra Marciniak 13:02, 29.10.2024 Aktualizacja: 15:47, 29.10.2024
Skomentuj Lekarz przyjmuje średzkich pacjentów od lat (fot. archiwum prywatne) Lekarz przyjmuje średzkich pacjentów od lat (fot. archiwum prywatne)

Marcin Godziewski – wielu zna go jako lekarza medycyny, przyjmującego pacjentów na terenie powiatu w Centrum Zdrowego Człowieka w Środzie. Nie wszyscy jednak wiedzą o jego innej pasji – jest on entuzjastą muzyki i DJ-em. Gra amatorsko od 14. roku życia, a jego sety DJ-skie można było usłyszeć na żywo, między innymi podczas wydarzeń organizowanych w ramach średzkiej Współdzielni. W rozmowie Marcinem Godziewskim wyjaśniamy, skąd wzięło się jego zamiłowanie do muzyki oraz jak udaje mu się łączyć tę pasję z pracą w zawodzie lekarza.

Pasja do muzyki w genach

Jak wspomina rozmówca, to jego tata zaszczepił mu pasję do muzyki, którą on także w młodości się interesował. Mimo tego, że bywał rzadko w domu, ze względu na zawód kierowcy ciężarówki, z różnych zagranicznych tras przywoził płyty, takich zespołów jak Republika, Michael Jackson czy Pink Floyd. Było to w latach 90., kiedy w Polsce nie było jeszcze odtwarzaczy czy płyt [popularnych pyt CD, ciężko było kupić nawet odtwarzacze. Jak dodaje Marcin Godziewski, zawsze wtedy jego tata lubił słuchać takich płyt głośno. Kiedy był w domu muzyka była obecna

– Tak się składało że kilometr, może półtora od mojego domu rodzinnego była otwarta ówczesna największa dyskoteka w Wielkopolsce. Już jako nastolatek miałem styczność z muzyką klubową typu trance czy house. Później to bardziej poszedłem w stronę muzyki house, elektronikę i drum&bass. Najbliżej mi jest do house’u przez to, że jest to muzyka duszy, której tempo wynosi 128 bitów na minutę, czyli mniej więcej dwukrotną prędkość bicia naszego serca- przyznaje rozmówca.

DJ-ka zawsze była dla Marcina Godziewskiego buforem bezpieczeństwa, jeśli chodzi o jego emocje oraz sposób na wyrażenie siebie. Jest również swego rodzaju muzykoterapią po pracy.

 – Dla niektórych słuchanie głośnej muzyki przez głośniki czy słuchawki, jest dekoncentrujące, zwyczajnie im to przeszkadza. Moja głowa jest tak skonstruowana, że odpowiednia muzyka u mnie reguluje mi emocje, uspokaja, a sama konsoleta pozwala mi się bawić tym wszystkim – stwierdza.

Praktyka lekarska,  a bycie DJ-em

– Jestem w stanie się rozdzielić, jeśli chodzi o zainteresowania na nie tylko dwie, ale więcej pasji. Biologia zawsze była takim przedmiotem, który lubiłem. Nawet jak miałem wolny czas, to sam z siebie zagłębiałem się w temat, miałem dodatkowe książki. To, że chciałem zostać lekarzem, było wiadomo już od podstawówki i po prostu dążyłem do celu – podkreśla lekarz.

Jak przyznaje, nie spotkał się jeszcze z negatywną reakcją na temat jego pasji ze strony pacjentów, co więcej część z nich słucha wykonanych przez niego setów, które są na bieżąco publikowane na platformie Soundcloud. Jak dodaje, podczas pracy w przychodni we Wrześni poznał człowieka, obecnie jego stałego pacjenta, który sam jest DJ-em. Pomagał mu jeśli chodzi o nagłośnienie, pożyczanie kabli, uczenie praktycznych rzeczy, których on mógł nie znać do końca.

– Robię mikrosety, które trwają od 15 do 40 minut. Fajnie to wchodzi w głowę, szczególnie gdy ktoś jedzie autem. Mam dużo przedstawicieli farmaceutycznych, którzy słuchają mojej muzyki, podczas jazdy do mnie – przyznaje z uśmiechem.

Plany i wyzwania

Nasz rozmówca przyznaje, że jego plany łączą się z kupnem nowego sprzętu, zgłębianiem różnych techniki miksowania. Łączenie niestandardowe utworów stanowi dla niego największe wyzwanie. Chciałby również spróbować klubowego grania.

– Te wszystkie sety, które wrzucam są miksowane na żywo, nie ma poprawek cyfrowych, playlist wcześniej tworzonych, ja to robię na bieżą-co. Trochę mnie to denerwuje w nowych utworach, że są one 2-3-minutowe, to dla DJa jest ciężka sprawa. Kiedyś utwory klubowe miały 6-8 minut, tego czasu było więcej, dzisiaj można się zmęczyć po godzinie takiego grania- przyznaje.

Jak dodaje trzeba mieć trochę zdolności muzycznych jeśli chodzi o słuch, szczególnie za jego czasów, gdy zaczynał, nie było kontroli dodatkowej, w postaci komputera, zamiast tego używano CD i winyli. Wtedy ten sprzęt nie wybaczał błędów.

Profesjonalne zajęcie czy domowe hobby?

– Jestem otwarty na propozycje. Nie biorę pieniędzy za występy, one same w sobie dają mi wiele satysfakcji. Sama przyjemność z grania w zupełności mi wystarcza. Przygotowanie do występu, wybieranie i szukanie odpowiedniego materiału, są dla mnie na tyle motywujące, że nie traktuję tego jako źródła zarobku – wyjaśnia.

Rozmówca podkreśla, że jego praca jako lekarza jest priorytetem, jednak jak dodaje, sytuacja w systemie ochrony zdrowia w naszym kraju wygląda bardzo źle. Problemem jest brak lekarzy i pielęgniarek, brak celowanego finansowania tam, gdzie potrzebują tego obywatele. Jak ocenia, mamy bardzo dobrych specjalistów, jeśli chodzi o wyszkolenie młodych lekarzy czy metody leczenia, ale nie możemy rozwinąć skrzydeł, medycyna potrzebuje środków i jest kosztochłonna na całym świecie

– Jeśli chcemy mieć lekarza albo przychodnię na europejskim poziomie, to się samo nie zrobi. To wysiłek wieloletni, jeśli chodzi o przyszłość – tłumaczy lekarz.

Twórczości Marcina Godziewskiego można słuchać za darmo pod linkiem www.soundcloud.com/godzio

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%