Wypadki z udziałem dzikich zwierząt to częste zdarzenia na polskich drogach, zwłaszcza podczas wakacji, kiedy to wielu Polaków wyrusza w długie trasy. Dziki, sarny, lisy czy nawet łosie są ofiarami takich kolizji drogowych. Co zrobić, gdy dojdzie do potrącenia dzikiego zwierzęcia?
Wakacje w Polsce są w pełnym rozkwicie. Miliony Polaków już wyjechały lub dopiero wyjadą na urlopy.
Większość z nich wybiera podróż samochodem, co wiąże się z długimi i męczącymi trasami, podczas których zmniejsza się koncentracja i pojawia się nieznajomość trasy. Te czynniki często prowadzą do kolizji, w tym także z dzikimi zwierzętami, zwłaszcza na drogach przebiegających przez lasy.
Chociaż potrącenia dzikich zwierząt są codziennym zjawiskiem, wielu kierowców nie wie, jak postąpić w takiej sytuacji.
Leśniczy Zdobysław Czarnowski z Nadleśnictwa Kościerzyna podkreśla, że podejście do zranionego zwierzęcia jest najgorszym, co możemy zrobić. Zranione zwierzę może być agresywne i zakażone pasożytami, które mogą być niebezpieczne dla człowieka. Najlepszym rozwiązaniem jest wezwanie służb ratunkowych, dzwoniąc pod numer 112.
W rozmowie z Radiem Gdańsk leśniczy podkreśla, że nasze dobre chęci mogą być źródłem dodatkowego stresu dla zwierzęcia i niebezpieczeństwa dla nas samych. Po kolizji należy zabezpieczyć miejsce zdarzenia, wystawiając trójkąt ostrzegawczy, aby zapobiec kolejnym wypadkom, a następnie wezwać odpowiednie służby.
- Nie starajmy się łapać tego dzikiego zwierzęcia, bo raz, że jest dzikie, dwa, po uderzeniu jest w bólu, więc nie wiadomo, jak zareaguje, trzy, podchodzi do niego człowiek, więc to jest dodatkowy stres dla niego i nawet mała sarna może nieźle pokopać. Poza tym te zwierzęta mogą mieć jakieś pasożyty, choroby skórne. Jeśli więc doszło do kolizji, to zabezpieczamy ruch, wystawiamy trójkąt, żeby ktoś jeszcze w nas nie uderzył i powiadamiamy służby przez numer 112 – radził leśniczy Zdobysław Czarnowski.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz