Zamknij

Trzeci rodzinny zjazd kuzynostwa Mielochów

Joanna DudaJoanna Duda 15:00, 10.07.2024
Skomentuj

Spotkania rodzinne pomagają budować więzi rodzinne, utrzymywać kontakt, a także spędzić czas z osobami, z którymi na co dzień się nie widzimy. Utrzymywanie relacji nieraz jest trudne, ze względu na „zabieganie”, w jakim żyjemy. Są jednak tacy, którzy starają się, aby rodzinne spotkania odbywały się nie tylko przy okazji większych uroczystości, jak ślub, komunia czy pogrzeb. W Restauracji Turystycznej „U Moniki” odbył się trzeci zajazd kuzynostwa Mielochów.

[WIDEO]236[/WIDEO]

Pomysł na spotkanie

Kuzynostwo Mielochów zamieszkuje głównie miejscowości na terenie powiatu w gminie Zaniemyśl. Każdy ma jednak swoje życie i zajęcia, dlatego nie widują się często. Pomysł na zorganizowanie zjazdu rodzinnego narodził się w głowie Edwarda Mydlarza podczas pogrzebu jednej z kuzynek.

– Spotkaliśmy się na pogrzebie. Okoliczność była smutna, tym bardziej, że my wszyscy jesteśmy coraz starsi i młodość mamy dawno za sobą. Wtedy mój brat wpadł na pomysł zorganizowania zjazdu kuzynostwa Mielochów. Inicjatywa była taka, żeby spotykać się ze sobą nie tylko na pogrzebach. Młodsi nie będziemy, a każdy z nas chce się spotkać z resztą rodziny i porozmawiać – powiedział Jan Mydlarz, który jest sołtysem sołectwa Żabikowo, a w tym roku pomagał bratu w organizacji spotkania. 

Cykliczne spotkania tradycją

Zloty rodzinne kuzynostwa Mielochów stały się już tradycją. Pierwsze takie spotkanie zorganizowane zostało w 2007 roku. Drugie odbyło się w 2014 roku. Przerwa między drugim a trzecim spotkaniem rodzinny spowodowana była między innymi pandemią. Teraz jednak rodzina wraca do wspólnych spotkań.

- Trzecie spotkanie powinno być w 2021 roku, ale woleliśmy przeczekać pandemię. Wpadłem na pomysł organizowania spotkań dla kuzynostwa, ponieważ widzieliśmy się zbyt rzadko, choć nie mieszkamy daleko od siebie. Podczas zjazdów mamy czas, żeby usiąść, zjeść razem i porozmawiać. Spędzenie wspólnie czasu jest dla nas ważne i wartościowe, ponieważ młodsi już nie będziemy – powiedział Edward Mydlarz. 

Zjazdy rodzinne odbywają się w restauracjach na neutralnym gruncie. Kuzynostwo spędza wspólnie czas przy posiłku oraz zabawie. W tle rozbrzmiewa muzyka, a spotkanie nie ma limitu czasowego, dzięki czemu każdy znajdzie chwilę, aby porozmawiać ze wszystkimi przybyłymi. 

Trzeci zjazd kuzynostwa Mielochów

Rodzina Mielochów pochodzi z gminy Zaniemyśl z miejscowości Bożydar. Znaczna część osób wyprowadziła się do ościennych miejscowości. Niektórzy zamieszkali trochę dalej – Koszuty, Środa Wielkopolska i okolice Tarnowa Podgórnego. W restauracji spotkało się 38 członków rodziny. Spotkanie rozpoczęto od powitania przybyłych. Następnie rozdano cukierki na słodkie rozpoczęcie zlotu, a kobietom wręczono róże. Osobny bukiet wręczony został pani Czesławie Mieloch, która jest jedyną żyjącą osobą z pokolenia wojennego i pamięta czasy drugiej wojny. 

– To jedyna osoba z pokolenia wojennego. Pozostali już niestety odeszli. Nasza ciocia jest jedyną osobą z pokolenia moich rodziców, która jeszcze jest z nami, dlatego bardzo cieszymy się, że przyjechała i spędza z nami czas. Nie jest starsza od nas, ale się po prostu wcześniej urodziła, dlatego dostała bukiet kwiatów. Zasługuje na to. Ciocia mieszka na rodzinnym gospodarstwie Mielochów w miejscowości Bożydar – powiedział Jan Mydlarz. 

Po wręczeniu kwiatów wykonano pamiątkowe zdjęcie, a rodzina wzniosła toast i odśpiewała sto lat, aby w ten sposób życzyć sobie wzajemnie długiego życia. Następnie kuzynostwo zasiadło do wspólnego posiłku, przy którym nie brakowało rozmów.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%