Kołodziejczak pierwszy na liście wyborczej KO. Pawlik rezygnuje!

W środę 16 sierpnia Donald Tusk oficjalnie poinformował, że w najbliższych wyborach parlamentarnych z list Koalicji Obywatelskiej startować będą także członkowie Agrounii. Lider Michał Kołodziejczak będzie numerem 1 w naszym okręgu.

Decyzja o wspólnym starcie w wyborach wywołała spore zamieszanie. Przeciwnicy polityczni szydzili z takiego obrotu sprawy, a niejeden rolnik publicznie skrytykował tę decyzję. - Michał Kołodziejczak zdradził polskiego rolnika, zdradził interes Polski, dogadał się z Koalicją Obywatelską w sprawie wyborów. Pokazał, że dla niego ważniejsze jest zdobycie mandatu, niżeli walka o polskiego rolnika – mówi, na nagraniu udostępnionym w mediach społecznościowych, rolnik z południowej Polski.

Czy zatem Michał Kołodziejczak porzucił walkę o polskie rolnictwo dla kariery politycznej?

- Jestem cholernie zimnym człowiekiem, nie da się mnie kupić – powiedział lider Agrounii na antenie Radia ZET.

Kołodziejczak wystartuje w wyborach do sejmu z listy Koalicji Obywatelskiej. Będzie numerem 1 w okręgu konińskim. Przypomnijmy, że w tym okręgu (nr 37) jest m.in. powiat średzki. W poprzednich wyborach z ramienia Koalicji Obywatelskiej do sejmu dostali się: Paulina Hennig-Kloska i Tomasz Nowak. W lutym 2021 Hennig-Kloska wystąpiła z KP KO i Nowoczesnej, przechodząc do ugrupowania Polska 2050.

Było niemal pewne, że w tegorocznych wyborach to poseł Tomasz Nowak wystartuje z pierwszego miejsca. Z kolei Agrounię w tym okręgu miał reprezentować Filip Pawlik.

- Zadzwonił do mnie Michał i powiedział, że najbardziej zaawansowane są rozmowy prowadzone z Donaldem Tuskiem. Stwierdził, że ma możliwość wystartowania w okręgu sieradzkim z numerem 2, lub w okręgu konińskim z numerem 1. Pytał mnie o zdanie, bo wiedział, że okręg koniński to moje podwórko. Wyraźnie powiedziałem: Michał! Jeżeli masz startować z numeru 2 w twoim sieradzkim okręgu, gdzie PiS ma ustabilizowaną pozycję, to nawet się nie zastanawiaj. Startuj w okręgu konińskim, gdzie Platforma Obywatelska jest w miarę silna – usłyszeliśmy od Filipa Pawlika, który w tej sytuacji postanowił zrezygnować z kandydowania.

- Dla mnie najważniejsze jest to, żeby Michał był w parlamencie. Wiem, że jak Michał będzie w sejmie, to będzie pracował dla nas wszystkich: dla przedsiębiorców, dla rolników, ogólnie dla ludzi pracy. Gdybym wystartował w naszym okręgu, to zdaję sobie sprawę, że te głosy by się rozeszły pomiędzy dwójką kandydatów – stwierdził Pawlik.

Lider Agrounii na nasz region zdecydowanie nie traktuje decyzji Kołodziejczaka jako zdradę.

- Michał i nasi działacze startują z listy KO, ale nie mamy z nimi podpisanej żadnej umowy koalicyjnej. My tylko jesteśmy na ich listach. Nie zakładamy koalicji, ale idziemy do wyborów wspólnie, jako opozycja. To nie tak, jak PSL z Hołownią, że nagle wiążą się na dobre i na złe, a po wyborach pewnie będzie tak, że PSL powie, iż Hołownia to nie ich bajka i zwiążą się z PiS – dodaje Filip Pawlik zauważając, że w sondażach wyborczych PO bardzo zbliżyła się do PiS, a być może wkrótce zyska nawet przewagę.

W wyborach do sejmu z działaczy Agrounii startują: Ewelina Wiśniewska, Jarosław Miszczur, Rafał Kargol, Ewa Szydłowska, Błażej Bieniasz, Natalia Żyto i oczywiście Michał Kołodziejczak.

- Oddajcie swój głos na tych, którzy są waszymi przedstawicielami cały czas, a nie tylko w okresie przedwyborczym – namawia Filip Pawlik, który zajmie się kampanią wyborczą Michała Kołodziejczaka.

- Start z list KO to nie jest żadna zdrada! Trzeba wyraźnie zaznaczyć, że mamy jeden wspólny cel: Odsunąć PiS od władzy! - dodaje Dawid Kraska, działacz Agrounii w rejonie średzkim.