Wyszedłem z psem na spacer. Chciałem po nim posprzątać, a w kosz na odchody wepchnięte były śmieci. Serio ludzie tego nie rozróżniają? Jak ma być później porządek, skoro ci "ślepi" zaraz się wybronią, że koszy był pełny, a nie będą z g*wnem iść przez miasto w siatce. Argument żeby po psie nie sprzątać sami im ludzie dają. Nie pozdrawiam
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz