Wtorkowy poranek tuż po świętach upłynął w całym kraju pod znakiem trzeźwości. Funkcjonariusze sprawdzali, czy umiar w spożywaniu alkoholu zachowały osoby, które tego dnia musiały wsiąść za kierownicę. Okazało się, że trzech kierowców było „wczorajszych”.
Pierwszy nietrzeźwy kierowca zatrzymany został na ul. Niedziałkowskiego już o 5:40. 49-letni mieszkaniec Środy na drodze publicznej kierował pojazdem marki toyota yaris mając w organizmie 1,88 promila alkoholu. Stracił prawo jazdy i samochód, który został zatrzymany na poczet kary. Niespełna godzinę później, z drugiej strony Środy, na ul. Strzeleckiej, ujawniono 63-letniego kierowcę opla corsy, który miał w organizmie 0,68 promila alkoholu. Mieszkańcowi gminy Środa zabrano prawo jazdy i dokonano zajęcia samochodu. Przed 8:00 w Klęce prawo jazdy stracił kierowca hondy crv. 58-latek miał w organizmie 0,66 promila alkoholu.
W niedzielę 24 kwietnia o godzinie 19:47 policja otrzymała zgłoszenie o samochodzie marki volkswagen passat, który poruszał się „wężykiem” ul. Kościuszki. Funkcjonariusze ujawnili pojazd i potwierdzili, że 21-letni mieszkaniec powiatu średzkiego kierował pojazdem po drodze publicznej mając w organizmie 1,48 promila alkoholu. Młody mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Dziesięć minut później dzielnicowy poinformował, że na ul. Witowskiej w Krzykosach zatrzymał do kontroli drogowej kierowcę vw sharana. Okazało się, że 52-letni mieszkaniec powiatu średzkiego jest w stanie upojenia alkoholowego. Badanie wykazało ponad 3 promile alkoholu.
Policja w ubiegłą niedzielę otrzymała zgłoszenie, że w lesie w pobliżu Murzynowa Leśnego znajduje się rozbity samochód dostawczy. Sprawa szybko się wyjaśniła, a sprawca kolizji długo będzie pokutować za swoje czyny.
Okazało się, że za kierownicą samochodu marki kia ceres, w chwili zdarzenia, siedział kompletnie pijany 26-letni mieszkaniec powiatu średzkiego, który ukradł pojazd sprzed siedziby firmy, w której sobie dorabiał. Wykorzystał fakt, że właściciel pozostawił w samochodzie kluczyki. Po utracie panowania nad samochodem, zjechał na prawe pobocze i uderzył w drzewa nie odnosząc przy tym obrażeń. Rozbity pojazd pozostawił na miejscu zdarzenia, a sam pieszo oddalił się w kierunku domu. Napotkawszy po drodze znajomą właściciela pojazdu przyznał się jej do wszystkiego i wrócił na miejsce zdarzenia, gdzie czekali na niego policjanci. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Badanie wykazało 3 promile alkoholu w organizmie. Teraz przed sądem odpowie za przywłaszczenie mienia, prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości i spowodowanie zagrożenia w ruchu lądowym. Prawa jazdy nikt mu nie odbierze, ponieważ nigdy go nie posiadał. Jazda bez uprawnień to kolejny czyn, za który karę poniesie nieodpowiedzialny 26-latek.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz