Zamknij

Andrzej Garczyński o sztuce przetrwania i życiu w zgodzie z naturą

. 17:40, 16.11.2025
Skomentuj Andrzej Garczyński  Fot. Przeżyj w głuszy/FB Andrzej Garczyński Fot. Przeżyj w głuszy/FB

W świecie zdominowanym przez technologię, pośpiech i życie w betonowej dżungli coraz więcej osób odkrywa na nowo potrzebę kontaktu z naturą. Dla jednych to sposób na odpoczynek, dla innych – sprawdzenie siebie i swoich granic. O tym, czym naprawdę jest survival, jak uczy pokory wobec przyrody i dlaczego warto choć raz spróbować życia w głuszy, Jan Szcześniak rozmawia z Andrzejem Garczyńskim – mieszkańcem Środy, pasjonatem bushcraftu, instruktorem sztuki przetrwania i twórcą projektu „Przeżyj w głuszy”, który od lat dzieli się swoją wiedzą w sieci i w terenie.

Zacznijmy od początku: skąd wzięła się Twoja pasja do survivalu i bushcraftu? Czy pamiętasz moment, kiedy postanowiłeś, że chcesz się tym zająć na poważnie?

Wychowywałem się wśród lasów i jezior, w okolicach Zaniemyśla. Były to lata 90., kiedy wielu rodziców nie mogło sobie pozwolić na kosztowne rozrywki. Dla mnie i moich znajomych las, łąka czy jezioro były naturalnym placem zabaw. Spędzaliśmy tam mnóstwo czasu — to właśnie wtedy zaszczepiono we mnie miłość do przyrody.

Z biegiem lat, kiedy dorastałem, zacząłem pogłębiać swoją wiedzę, czytając, ucząc się i szkoląc w terenie. W pewnym momencie zrozumiałem, że ta wiedza może być nie tylko pasją, ale też realnie przydać się w życiu codziennym, a nawet uratować życie w ekstremalnych sytuacjach.

Przeżyj w głuszy” to dziś rozpoznawalna marka w Internecie. Jak wyglądały jej początki – czy był to bardziej projekt hobbystyczny, czy od razu profesjonalny pomysł na działalność w sieci?

Interesuję się tym tematem bardzo intensywnie. Dzięki tej pasji zdobyłem sporą wiedzę, którą wiele osób uznaje za wyjątkowo cenną. Często spotykam się z ludźmi, którzy są nią zachwyceni i proszą o wskazówki dotyczące survivalu. Tak zrodził się pomysł, by dzielić się swoim doświadczeniem z innymi.

Okazało się, że trafiłem w dziesiątkę — zainteresowanie jest duże, a liczba świadomych, przygotowanych osób stale rośnie. To naprawdę cieszy.

W Twoich filmach i postach często widać polskie lasy i dzikie miejsca. Czy masz swoje ulubione lokalne tereny, które poleciłbyś mieszkańcom naszego regionu do spokojnego obcowania z naturą?

Wielu ludzi uważa, że w Polsce nie ma dużych lasów — że wystarczy godzina marszu, by wyjść na skraj. Zmieniam ich zdanie, gdy zabieram ich do prawdziwych leśnych gigantów, jak np. Puszcza Notecka, rozciągająca się na ponad 100 km długości i 30 km szerokości.

W Wielkopolsce szczególnie polecam właśnie Puszczę Notecką, zachwycającą swoim ogromem, a także Dolinę Baryczy — z pięknymi lasami, setkami stawów i bagien, pełną zwierząt i rzadkich gatunków ptaków. Bliżej Środy Wielkopolskiej warto odwiedzić okolice Łękna – cudowne lasy położone wśród jezior.

Jak właściwie wygląda szkolenie survivalowe, które prowadzisz? Co czeka uczestników po przyjeździe do lasu?

Prowadzę szkolenia na trzech poziomach zaawansowania: podstawowym, średnim i zaawansowanym. Wszystkie odbywają się w terenie leśnym i zakończone są noclegiem lub noclegami w lesie.

Uczestnicy uczą się m.in. psychologii przetrwania, pozyskiwania i uzdatniania wody, rozpalania ognia w trudnych warunkach, rozpoznawania roślin jadalnych, nawigacji terenowej oraz zasad bezpiecznego poruszania się po dzikim terenie.

Jakie umiejętności, Twoim zdaniem, każdy z nas powinien mieć, żeby poradzić sobie w trudnych warunkach — niekoniecznie w głuszy, ale choćby podczas awarii prądu czy braku wody w kranie?

Każdy z nas powinien mieć świadomość, że różne sytuacje kryzysowe mogą się zdarzyć. Warto więc być przygotowanym — mieć zapasy, wiedzieć, co i jak najlepiej przechowywać. Sam sprzęt to nie wszystko — trzeba też umieć go używać. Lepiej przetestować go wcześniej niż w sytuacji awaryjnej.

Warto znać podstawy sztuki przetrwania, np. jak się ogrzać bez prądu, jak uzdatnić wodę czy czym jest kaloryczność i wartość odżywcza produktów. Dla przykładu: człowiek może przeżyć bez jedzenia około trzech tygodni, ale bez wody tylko trzy dni. Dlatego wiedza survivalowa jest naprawdę bezcenna.

Czego najczęściej szukają uczestnicy Twoich szkoleń? Przygody, spokoju, sprawdzenia siebie – czy może ucieczki od miejskiego zgiełku?

Najczęściej są to osoby, które chcą się czegoś nauczyć, ale też przeżyć przygodę. Bo choć to nauka, to jednocześnie świetna zabawa.

Widać, że zainteresowanie survivalem rośnie — wystarczy spojrzeć na zasięgi profili takich jak mój czy rosnący asortyment survivalowy w popularnych marketach. Na moje szkolenia przychodzą zarówno kobiety, jak i mężczyźni, młodsi i starsi. Organizuję też zajęcia dla dzieci i młodzieży szkolnej.

Jakie wyzwania napotykasz przy organizacji zajęć w terenie – zwłaszcza w polskich warunkach pogodowych?

Największymi wyzwaniami bywają warunki pogodowe — deszcz, burza czy mróz. Ale to element, który dodaje realizmu i autentyczności. Uczymy, jak sobie radzić w takich okolicznościach, więc nie jest to przeszkoda, raczej cenny element nauki.

W sieci często dzielisz się treściami edukacyjnymi. Jak widzisz rolę Internetu w uczeniu takich praktycznych, „terenowych” umiejętności?

Tak, prowadzę darmowe instruktaże i poradniki, które cieszą się dużym zainteresowaniem. Dzięki nim ludzie zdobywają wiedzę teoretyczną, ale podkreślam — wiele umiejętności trzeba przećwiczyć w praktyce. Dopiero wtedy stają się naprawdę skuteczne.

Czy masz jakieś marzenie lub plan na przyszłość związany z „Przeżyj w głuszy”?

Od wiosny rozwijamy sieć szkoleń i planujemy wyprawy charytatywne. Jest też kilka nowych projektów, ale na razie nie zdradzę szczegółów.

Na koniec – co chciałbyś powiedzieć naszym Czytelnikom, którzy może jeszcze nie wiedzą, czym jest survival i dlaczego warto spróbować?

Warto zagłębić się w temat survivalu — to nie tylko wiedza, która może się przydać w sytuacji kryzysowej, ale też wspaniała forma spędzania czasu na łonie natury. Cisza, spokój, kontakt z przyrodą — tego naprawdę potrzeba każdemu z nas.

Zapraszam na mój profil Facebook „Przeżyj w głuszy”, gdzie pokazuję, o co w tym wszystkim chodzi. No i oczywiście — zapraszam na szkolenia!

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%