Pojawiła się szansa na nową remizę

Druhowie i druhny z Ochotniczej Straży Pożarnej w Boguszynie od dłuższego czasu starali się o nową siedzibę. Aktualnie siedziba znajduje się w wydzielonym budynku jednej z firm. W związku z tym, że właściciel upomniał się, że płaci podatek za pomieszczenie i traci na tym, konieczne było znalezienie rozwiązania problemu. 
Gmina wówczas podpisała z właścicielem umowę i płaciła kwotę odpowiednią wielkości podatku za to pomieszczenie. Pojawił się jednak kolejny problem, który do dziś znacznie utrudnia strażakom funkcjonowanie. W związku z tym, że pomieszczenie nie jest własnością OSP, druhowie nie mogą pozyskać funduszy na remont. Przez brak ogrzewania istnieje ryzyko zamarznięcia wody w zbiorniku samochodu, jakim jeżdżą na akcje. Władze gminy zabezpieczyły pieniądze na wybudowanie nowej strażnicy dla OSP Boguszyn, więc jest szansa na zniknięcie problemów.

– Cieszymy się, że mamy poparcie władzy gminnej, z wójtem na czele. Jesteśmy wdzięczni, za to że radni zdecydowali się zabezpieczyć środki na budowę naszej remizy, jednak przed nami szukanie środków zewnętrznych. Jest szansa na pozyskanie pozostałych środków z programów rządowych, bo takie projekty były realizowane w innych gminach, więc liczymy na to, że gmina poczyni starania, aby resztę funduszy pozyskać. Wkład własny mamy zabezpieczony (225 tysięcy złotych) – powiedział prezes OSP Boguszyn Miłosz Fiderek.

Wybudowanie nowej remizy staje się coraz bardziej konieczne. Warianty dla szybkiej kolei oraz drogi S11 dzielą gminę Nowe Miasto na dwie części. OSP Boguszyn będzie jedyną strażą pożarną po drugiej stronie drogi. Oznacza to, że pozostałe straże będą miały utrudniony dojazd do jakiegoś zdarzenia, ponieważ w wielu przypadkach będą musieli przejechać przez drogę szybkiego ruchu oraz tory. 

– Mamy dużo osób chętnych do działania i prężną MDP, więc myślę, że jest w naszej jednostce przyszłość. Jeśli gmina wybuduje nam nową remizę, to my odpłacimy się później dbając o bezpieczeństwo po ten stronie gminy, po której zostaniemy jako jedyni – powiedział Miłosz Fiderek.