Ubiegły sezon piłkarski przyniósł wiele emocji na średzkim stadionie. Najpierw uroczyste otwarcie nowego obiektu, później seria meczów bez porażki w wykonaniu podopiecznych Macieja Rozmarynowskiego, a na zakończenie triumf Polonii w Wielkopolskim Pucharze Polski. W centrum tych wydarzeń był Tomasz Barylski – stadionowy spiker.
Tomasz Barylski w lipcu był gościem audycji „Rozmowy po zachodzie” na antenie Radia Poznań. Na co dzień pracuje jako dziennikarz w oddziale Głosu Wielkopolskiego w Śremie. Jednak gdy na Nowym Stadionie Średzkim gra Polonia, wtedy kibice mają okazję go usłyszeć. We wspomnianej audycji Rafał Regulski pytał o tajniki związane z bycie spikerem.
Jak się okazało, pierwszy raz w tej roli Tomasz Barylski wystąpił w 2012 roku. – Zaczęło się to przypadkowo. Nielba Wągrowiec grająca jeszcze w ówczesnej drugiej lidze, w grupie zachodniej. Nie było spikera. Przyszedł do mnie ktoś z klubu i mówi: „Tomek, nie masz wyboru, musisz wziąć mikrofon”. Wiadomo, nie było idealnie, ale jakoś poszło – mówił na antenie Radia Poznań.
Trzeba przejść odpowiednie kursy
Barylski został spikerem na stadionie Polonii w 2022 roku. Stało się to po decyzji władz klubu, aby zaangażować się w tworzenie transmisji wideo z meczów. Komentatorem został Łukasz Szarzyński, który wcześniej pełnił rolę spikera. Wolne miejsce zajął Barylski, który był już w klubie od 2017 roku. Mógł pełnić tę funkcję, gdyż rok wcześniej ukończył kurs organizowany przez Wielkopolski Związek Piłki Nożnej. Szkolenie uprawniało do pracy przy meczach trzeciej ligi i niższych klas.
Z kolei w 2024 roku spiker Polonii ukończył szkolenie organizowane przez Polski Związek Piłki Nożnej. Daje ono znacznie większe możliwości. Z takimi uprawnieniami, można być spikerem w meczach na poziomie drugiej i pierwszej ligi, Ekstraklasy, ale też w meczach reprezentacji Polski we wszystkich kategoriach, a nawet na meczach międzypaństwowych.
– Szkolenie ma bardzo szeroki zakres, Mówimy tutaj o kwestiach związanych z bezpieczeństwem, z przepisami dotyczącymi imprez masowych, pracą głosem i dbaniem o ten głos. Jest tam, oprócz teorii, bardzo dużo praktyki. Uczestnik dostaje mikrofon do ręki, czy to na zajęciach warsztatowych czy też na głównej płycie Stadionu Narodowego, bo to tam to szkolenie się odbywa – dodawał Tomasz Barylski w rozmowie z Rafałem Regulskim na antenie Radia Poznań.
Nie zawsze można być emocjonalnym
Podczas minionej rundy wiosennej na naszym profilu facebookowym wielokrotnie pokazywaliśmy radość kibiców Polonii po bramkach na Nowym Stadionie Średzkim i jednocześnie słyszeliśmy zawołanie Tomasza Barylskiego: „To jest goool dla Polonii Środa Wielkopolska”. Spiker klubowy może pozwolić sobie na okazywanie emocji przy bramkach, choć zdarzają się też wyjątki. Był nim finał Wielkopolskiego Pucharu Polski, w którym Polonia Środa podejmowała Polonię Golina.
– Miałem prośbę od organizatorów (Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej – przyp. red.), aby przy bramce dla Polonii to było trochę bardziej stonowane niż zwykle. Chodziło o to, żebym potraktował jednakowo obydwa zespoły. Musiałem być neutralny – mówił Barylski na antenie Radia Poznań.
Ważne jest również to, żeby spiker w żaden sposób nie prowokował kibiców żadnej ze stron. Czasem lepiej jest zachować wstrzemięźliwość i ciszę. Spiker Polonii podczas wieczornej audycji podał jeden z przykładów, który przydarzył się podczas meczu rozgrywanego w Środzie.
– Sytuacja, kiedy zawodnik gospodarzy pada na murawę, jest nieprzytomny w pierwszym momencie. Interweniują medycy, zawodnik finalnie opuszcza boisko na noszach, trwa to dobrych kilka minut. Wiadomo, jest cisza. Może kusić spikera, żeby coś powiedzieć. Ale to nie jest dobry moment. Czasami właśnie ta cisza jest najlepszym rozwiązaniem. Spiker ma przekazywać krótkie i konkretne informacje. Przede wszystkim musi być zrozumiały. Nie mogę w żaden sposób oceniać tego, co się dzieje na boisku, a w szczególności pracy sędziów – dodawał Barylski.
Poza meczami średzkiej Polonii, Barylski pełnił też funkcję spikera podczas dwóch meczów turnieju kwalifikacyjnego do Mistrzostw Europy kobiet do lat 17. Były to mecze Szkocja – Dania (w Śremie) i Dania – Macedonia (we Wrześni). Poziom trudności pracy był wyższy niż zwykle, gdyż wszystkie niezbędne komunikaty trzeba było też przekazywać w języku angielskim.
Ważne jest przygotowanie do pracy
Tomasz Barylski przygotowuje się do każdego meczu. Podstawą jest czytanie na głos nazwisk zawodników. Ułatwieniem jest też konspekt pracy spikera z meczu międzypaństwowego. Ważne są też rady uzyskane podczas szkoleń od starszych, bardziej doświadczonych kolegów.
– Staram się nie pić na dwie godziny przed meczem kawy. Tym bardziej unikam gazowanych napojów. Woda, niekoniecznie zimna, schłodzona, najlepiej w temperaturze pokojowej, niegazowana oczywiście. Żeby odpowiednio nawilżyć gardło, polecane są jeszcze tabletki, chociażby z porostem islandzkim. Takie tabletki mam w pogotowiu. Mogę potwierdzić, że rzeczywiście fajnie nawilżają gardło – dodał Barylski na antenie Radia Poznań.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz