Dziś mija 69 lat od tragedii, która wydarzyła się w Słupi Wielkiej. 18 sierpnia o godzinie 22:28 na ziemię runął samolot CSS-13. Był to dwupłatowy dwuosobowy samolot produkcji polskiej (wyprodukowany na licencji radzieckiego samolotu U-2), o konstrukcji drewnianej wzmocnionej elementami z duraluminium i stali. Jego uzbrojenie stanowił karabin maszynowy kaliber 7,62 mm. Samolot mógł przenosić ładunek bomb do 300 kg i bywał wykorzystywany jako samolot szkoleniowy, zwiadowczy, łącznikowy, a nawet jako lekki bombowiec.
Nie wiadomo dokładnie, w jakim celu feralnego wtorku samolot wystartował z poznańskiej Ławicy. Na jego pokładzie był pilot chorąży Henryk Grabowski z 51. Pułku Lotnictwa Szturmowego oraz kapitan Michał Jasiński – wykładowca Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie.
Samolot runął na pole uprawne w Słupi Wielkiej, około 200 metrów od miejsca transformatora stojącego przy przejeździe kolejki wąskotorowej. Maszyna stanęła w płomieniach. Obaj wojskowi ponieśli śmierć na miejscu.
Do dziś nie wiadomo, czy udało się ustalić przyczyny tej katastrofy. Szczegóły zdarzenia nie zostały upublicznione, a wraku, do czasu przybycia milicji, pilnował mieszkający w Słupi oficer Wojska Polskiego. Następnego dnia nad ranem szczątki samolotu i ofiar zostały zabrane.
22 lata po katastrofie w Słupi Wielkiej została oddana do użytku szkoła podstawowa, która otrzymała imię gen. Jana Henryka Dąbrowskiego. Przed frontem szkoły ustawiony został statecznik samolotowy upamiętniający ofiary katastrofy lotniczej w 1953 roku.
Przy opracowaniu powyższego materiału skorzystaliśmy z artykułu Andrzeja Lewandowskiego „Katastrofa lotnicza w Słupi Wielkiej”, który został opublikowany w 64. numerze „Średzkiego Kwartalnika Kulturalnego” wydawanego przez Średzkie Towarzystwo Kulturalne.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz