Redaguję stronę historyczną i poznawanie dziejów Środy i regionu jest dla mnie niezwykle fascynujące.
Ilekroć mijam pomnik pod liceum przystaję na chwilę, żeby poczuć bijącą od niego siłę. Lubię oglądać mural z Alfredem Milewskim stojąc na przejściu pod wieżą ciśnień. Ale żywa pamięć o powstaniu? Poza obchodami święta w grudniu – nie zauważyłam.
Tak się składa, że mieszkam naprzeciwko domu, w którym urodził się pierwszy dowódca powstania, gen. Stanisław Taczak. Zastanowiło mnie, czemu nie widać w Środzie grupy rekonstrukcyjnej, chociaż wiem, że kiedyś była.
Znam jednego specjalistę od tych wydarzeń i pasjonata rekonstrukcji, więc zapytałam pana Wojciecha co się stało – przeczytacie o tym na stronie 14 w wydaniu 607.
Jako stosunkowo młoda osoba przykro mi patrzeć, że historia wciąż jest tylko martwym obiektem, utrwalanym na kartach książek, w formie pomników, czy murali. Może warto spróbować ją ożywić, szukać częstszych okazji do takich rekonstrukcji jak 27 grudnia?
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz