Koniec prac nad makietą Kolegiaty zbliża się wielkimi krokami. Do tej pory Maciej, Piotr i Mikołaj spędzili na budowie około 130 godzin. Co udało im się wykonać, a co jeszcze przed nimi?
- Do budowy zużyliśmy ponad 14 000 cegieł. Ściany prezbiterium i naw mają już swoją wysokość docelową. Do zbudowania pozostaje kaplica i zakrystia, wschodni szczyt nawy głównej i wieża, która teraz ma około 50 cm. Finalnie cała makieta razem z attyką będzie miała ponad 80 cm – wyjaśnia Maciej Taciak.
Gotowe są już zrobione z balsy konstrukcje więźby dachowej nawy głównej i prezbiterium, w przygotowaniu są również te nad nawami bocznymi i zakrystią.
- Pracujemy jeszcze nad sposobem przymocowania tych konstrukcji do ścian w taki sposób, by w razie potrzeby można było je w każdej chwili zdemontować. Dachy zrobione będą z tektury modelarskiej, na którą naklejone będzie zdjęcie dachu zrobione z drona. Kalenice wykończone będą gąsiorami w tej samej skali co cegły, których używamy. Ostatnio zamontowaliśmy prototypowe dachy (już z właściwego materiału), żeby sprawdzić jak zamontować na końcu te właściwe – mówi Maciej.
Autorzy makiety ciągle próbują stworzyć jak najwierniejszą kopułę kaplicy z miedzianej blachy, jednak uzyskanie właściwego kształtu jest dość problematyczne.
Gdy skończą budować ściany wieży będą wycinać w nich wnęki, które wypełnione zostaną tekturą imitującą tynk. Następnie dobudowane zostaną wspomniane brakujące części makiety oraz drobne detale architektoniczne, jak szkarpy nawy głównej, pseudoryzality wieży i naw bocznych oraz pilastry, latarnia i wejście do kaplicy Gostomskich.
- Całość zostanie od środka otynkowana oraz zamontowane zostaną pozostałe elementy: witraże, drzwi i taśma LED, która oświetli całość od środka. Złożyliśmy kolejne, ostatnie już zamówienie na cegły (kolejne 5000), w najbliższym czasie będziemy musieli zamówić również kolejną partię tektury. Prawdopodobnie całość uda się nam skończyć w wakacje – dodaje na koniec Maciej Taciak.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz