Niewidoczni piesi na drodze

Od kilku dni jeden z wyjazdów ze Środy budzi kontrowersję. Czytelnicy zgłaszają nam problem oświetlenia ulic i przejść dla pieszych.

– Jeżdżę ulicą Harcerską wieczorami. Od jakiegoś czasu nie działają tam lampy uliczne. Zrozumiałbym wszystko, bo przecież mieliśmy oszczędzać energię elektryczną, ale czy to oznacza, że ma nie być robionych napraw oświetlenia przy ulicy, na której panuje duży ruch? Rozumiałbym, gdyby światło nie działało w jakiejś mało uczęszczanej wieczorami uliczce, bo ważniejsze są inne naprawy, ale przy takiej drodze sprawą powinno się zająć natychmiast. Sytuacja jest nagląca, bo przejścia dla pieszych nie są oświetlone, a kierowca może nie zauważyć ubranego na czarno pieszego. Od komendy policji w stronę miasta nie działa oświetlenie. Przejście na wysokości przedszkola jest słabo widoczne, a następne, przy skrzyżowaniu z ulicą 27 Grudnia, jest jeszcze gorsze. Piesi w okolicach godziny 20:00 są mocno zagrożeni. Łatwo o nieszczęście, a ja jako kierowca boję się, że dojdzie do potrącenia. Nie chcę nikogo skrzywdzić, ale w momencie, gdy ubrany na ciemno człowiek wejdzie na pasy nagle, to nawet przy małej prędkości będzie tragedia – napisał Czytelnik.

– Jechałam w sobotę wieczorem ulicą 27 Grudnia i wyjeżdżając na ulicę Harcerską o mało nie potrąciłam pieszego. Na pasach pojawił się nagle, wyszedł zza rogu, a przez niedziałające lampy nie był widoczny. Ruszałam właśnie, gdy wszedł na pasy. Na szczęście nic się nie stało, ale ktoś powinien się zająć światłami tam – napisała Czytelniczka.