Główny Urząd Statystyczny w środę (30 listopada) przedstawi najnowsze dane dotyczące inflacji w kraju. Media informują, że proces ten w listopadzie najprawdopodobniej już jednak wyhamował.
Inflacja to wzrost cen, a co za tym idzie spadek siły nabywczej pieniądza. Prościej mówiąc: za tę samą kwotę pod koniec roku, możemy kupić mniej produktów niż kilka miesięcy wcześniej na początku roku, bo pieniądz ma mniejszą wartość
Jej przyczyną może być zbyt duża ilość pieniądza w gospodarce – nadmierna emisja pieniądza. wadliwa struktura gospodarki. niezrównoważony budżet państwa lub wzrost zagregowanego popytu konsumentów w gospodarce.
W najbliższą środę (30 listopada) poda najnowsze dane. Czy inflacja wyhamuje? Zdaniem dziennikarzy RMF FM już to zrobiła.
- Już w środę Główny Urząd Statystyczny poinformuje, że tempo wzrostu cen w listopadzie się zatrzymało. Tak wynika z najnowszych prognoz ekonomistów zebranych przez dziennikarzy RMF FM. Zmiany są związane przede wszystkim z sytuacją na rynku ropy naftowej. Jeszcze miesiąc temu ropa kosztowała ponad 92 dolary za baryłkę. Dzisiaj to jedynie 74 dolary. To przekłada się na wiele rzeczy - m.in. spadek cen paliw, spadek dynamiki wzrostu cen gazu
- czytamy na RMF FM.
Dodatkowo, jak informują dziennikarze, kolejny ważny aspekt to umocnienie złotego. -Spadające kursy walut oznaczają hamowanie wzrostu cen wszystkich importowanych towarów. Te dwie główne przyczyny zatrzymały inflację - dodają.
Niewykluczone, że GUS poda, że listopadowa inflacja wyniesie 17,9%. Pamiętajmy jednak, że to nie koniec. Po nowym roku równie dobrze może ona drastycznie wzrosnąć.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz